Jak wynika z zapowiedzi dyrektora CKE, od 2023 roku o zdaniu egzaminu maturalnego, oprócz zaliczenia przedmiotów podstawowych, będzie decydowało uzyskanie minimum 30 procent z jednego przedmiotu na poziomie rozszerzonym. Do tej pory nie było to wymagane.
Matura 2023. Dlaczego będzie trudniejsza?
Obecnie każdy maturzysta podchodzi do egzaminu z jednego przedmiotu na poziomie rozszerzonym, ale nie musi go zaliczyć, aby dostać świadectwo dojrzałości. Wystarczy, że uzyska przynajmniej 30 proc. punktów z każdego z trzech podstawowych testów pisemnych (języka polskiego, języka obcego i matematyki) oraz z każdego z dwóch egzaminów ustnych (z języka polskiego i obcego).
Oprócz wspomnianych 30 proc. na egzaminie rozszerzonym, rozważane jest także wprowadzenie nowych zadań. Zwłaszcza na maturze z przedmiotów humanistycznych.
Najbardziej miałby zmienić się egzamin z języka polskiego. W części pisemnej pojawiłyby się zadania, których rozwiązanie wymagałoby wcześniejszego wysłuchania tekstu (tak jak ma to miejsce na egzaminach z języków obcych), obowiązywałby szerszy zestaw lektur, rozważane jest też wprowadzenie do testu dyktanda, bo poziom ortografii i interpunkcji uczniów, zdaniem egzaminatorów, pozostawia wiele do życzenia.
Egzamin z języków obcych poszerzony zostałby natomiast o pytania otwarte. Dzisiaj testy maturalne na poziomie podstawowym przewidują tylko jedno takie zadanie.
Nie przegap
Egzamin będzie trudniejszy
Od 2023 roku o zdaniu egzaminu maturalnego oprócz przedmiotów podstawowych decydowałyby także wyniki uzyskane z jednego przedmiotu na poziomie rozszerzonym. Gdyby to kryterium obowiązywało przykładowo już w 2018 roku, matury nie zdałoby wówczas 63 proc. licealistów. W rzeczywistości świadectwa dojrzałości uzyskało 84 proc.
- To istotne podniesienie poprzeczki. Będzie trudniej - przyznał parlamentarzystom dr Marcin Smolik, dyrektor CKE.
W rozmowie z Dziennikiem Zachodnim dr Smolik podkreśla jednak, że w proponowanych zmianach przede wszystkim chodzi o to, aby dać sygnał uczelniom wyższym, że kandydaci na studia są na nie naprawdę gotowi. - Nie tylko przystąpili do rozszerzonego egzaminu z danego przedmiotu, ale go zdali. Już dzisiaj, aby starać się o przyjęcie na niektóre kierunki Uniwersytetu Jagiellońskiego, trzeba spełnić minimalne progi zdawalności matury na poziomie rozszerzonym - podkreśla dyrektor CKE.
- Dla uczniów zmiany są sygnałem, że jeśli wybierają przedmiot, który chcą zdawać na poziomie rozszerzonym na maturze, to powinni się do niego przygotować jak najlepiej - mówi dr Marcin Smolik.
Nowa matura po raz pierwszy przeprowadzona zostanie w 2023 roku i zdawać ją będą obecni uczniowie I klas czteroletnich liceów. Już teraz jednak budzi obawy wśród nauczycieli.
- Nadal niewiele wiemy. Im szybciej poznamy przykładowe arkusze, tym lepiej dla uczniów. Tym łatwiej będzie przygotować ich na nowe formy zadań - komentuje pani Agnieszka, polonistka jednego z zabrzańskich liceów.
W sieci podobnych wypowiedzi można znaleźć więcej. - Jak mam pracować z klasą pierwszą do nowej matury? - zastanawia się na Facebooku inna polonistka. - Bardzo mnie martwi, że nadal nie wiemy czego i jak uczyć. To brak szacunku dla nas i dla uczniów - komentuje druga.
W tym roku przykładowe arkusze matury 2023
Dyrektor CKE zapowiada, że informatory z przykładowymi arkuszami nowej matury zostaną opublikowane we wrześniu tego roku. - Faktycznie zmierzamy do tego, aby na maturze podobnie jak jest to w egzaminie ósmoklasisty, było jak najwięcej pytań otwartych. Zwłaszcza na egzaminie z języków obcych - przyznaje dr Smolik. - Generalnie dążymy do tego, aby zadania skupiały się na sprawdzaniu umiejętności, które są kluczowe dla późniejszego funkcjonowania młodych ludzi na studiach i w pracy. Chcemy sprawdzać umiejętność stawiania hipotez, formułowania własnych odpowiedzi, odnajdywania odpowiedzi w tekście czy artykułowania głębszych wniosków - wymienia.
Matura 2023 będzie trudniejsza. Obecna jest... za łatwa? NIK kontroluje i domaga się, aby próg zdawalności egzaminu był jeszcze wyższy
Zmian w przeprowadzaniu egzaminu dojrzałości domaga się także Najwyższa Izba Kontroli. Z ostatniego raportu pokontrolnego wynika, że system egzaminów zewnętrznych nadal bowiem pozostawia sporo do życzenia.
Centralna Komisja Egzaminacyjna zastosowała się jedynie do trzech z ośmiu wniosków Izby, a Ministerstwo Edukacji Narodowej - do zaledwie jednego z sześciu. W tym kontrolerzy zarzucili resortowi, że nie podjęło kwestii podniesienia progu zdawalności egzaminów maturalnych. A zdaniem Izby utrzymywanie obecnych 30-procent na maturze "jest szkodliwe dla polskiej oświaty, wpływa demotywująco na uczniów i stanowi swoistą zapowiedź ich niepowodzenia na studiach wyższych".
Dyrektor Smolik broni przyjętego obecnie progu zdawalności. - Rozwiązanie to jest optymalne. 30-procentowy próg pozwala faktycznie blokować drogę na studia tym, którzy nie powinni o nich myśleć, ale też nie odpuszcza przykładowo nauki języka polskiego tym, którzy czują się lepiej z przedmiotów technicznych. Jest i tak wysoki na tle innych krajów Europy - podkreśla. Przykładowo na Łotwie, aby zdać odpowiednik egzaminu maturalnego, wystarczy zdobyć 5 proc. punktów.
Polonistka z Zabrza optuje jednak za podniesieniem progów. Zwłaszcza na egzaminie z jęz. polskiego na poziomie podstawowym. - Naprawdę niewiele trzeba dziś wiedzieć, żeby zdać maturę i to demotywuje uczniów - podkreśla.
Zobacz koniecznie
Rozwiąż i poznaj swój wynik
Bądź na bieżąco i obserwuj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?