Pięć lat temu PO obiecywała metropolię w sto dni. Dziś, po niemal stu dniach pracy nad rozporządzeniami do ustawy metropolitalnej, rząd PiS ogłasza, że sprawa jest bardziej skomplikowana, niż można było przypuszczać, więc trzeba przygotować się na opóźnienia. Wśród złych wiadomości jedyna dobra jest taka, że powstanie Metropolii Silesia nie jest zagrożone. Mało prawdopodobne jednak, by doszło do tego 1 stycznia 2017 roku.
„Kwiecień? Nie zdążymy”
Po blisko stu dniach pracy nad rozporządzeniami, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w końcu zdobyło się na oficjalny komunikat w tej sprawie. Wiceminister Sebastian Chwałek odpowiedział w Sejmie na pytania posłów - Marka Wójcika (autora ustawy metropolitalnej) i Jana Grabca. Akty wykonawcze, o których mowa, są niezbędne do tego, by ustawa, uchwalona pod koniec poprzedniej kadencji parlamentu, weszła w życie. Chodzi o rozporządzenia: po pierwsze - delimitacyjne (precyzujące obszar związków metropolitalnych), po drugie - określające formalny tryb składania wniosków przez samorządy oraz wyjaśniające, jakie dokumenty w tych wnioskach powinny się znaleźć; po trzecie - finalizujące powstanie związków metropolitalnych (m.in. z ustaleniem ich nazw).
Chwałek poinformował, że w MSWiA powstał już projekt rozporządzenia, dotyczącego wniosków metropolitalnych oraz wymaganych dokumentów. Jego zdaniem jednak, zastosowanie tego aktu musi zostać poprzedzone opracowaniem rozporządzenia delimitacyjnego. A z nim resort nie zdąży do końca kwietnia, czyli do terminu wyznaczonego w ustawie. „Liczba uwag, które napływają ze strony samorządów oraz od ekspertów, wskazują, że konieczna będzie modyfikacja ustawy” - wyjaśniał Chwałek. - „Koncentracja na gminach tworzących tzw. jądro obszaru metropolitalnego oraz pominięcie niektórych samorządów z obszaru skrajnego może doprowadzić do dysproporcji w ich rozwoju”.
To ogólnie wyrażone stanowisko ma się nijak do rzeczywistości, w której - co podkreśla poseł Wójcik - jedynym obszarem w Polsce, który jest dziś gotowy do wprowadzenia metropolii, jest aglomeracja śląsko-dąbrowska (i temu minister nie zaprzecza). W niej wszystkie 24 gminy dobrowolnie wyraziły chęć utworzenia związku.
Ruszają konsultacje
Wydanie tych rozporządzeń nie jest wcale tak skomplikowane, jak przedstawia to ministerstwo. Obawiam się, że to gra na czas, w wyniku której nie uda się powołać metropolii na Śląsku w 2017 roku - podejrzewa Wójcik. - Powodem mogą być pieniądze, ale 200 mln zł dla naszej aglomeracji nie zrujnuje budżetu kraju.
Nie wiadomo, czy zapowiadane opóźnienia przeciągną wprowadzanie metropolii o rok czy dłużej. Tego śląscy samorządowcy chcieliby się dowiedzieć od samego ministra Mariusza Błasz-czaka, z którym planują spotkanie jutro w Warszawie.
- Nadal jestem umiarkowaną optymistką w tej sprawie - mówi prezydent Zabrza, Małgorzata Mańka-Szulik.
Niezależnie od przeszkód, 24 samorządy na Śląsku i w Zagłębiu rozpoczynają konsultacje społeczne, poprzedzające utworzenie metropolii. Mieszkańcy odpowiedzą w nich na pytanie, czy są za przystąpieniem ich miast do związku metropolitalnego. Dziś np. konsultacje ruszają w Dąbrowie Górniczej, Rudzie Śląskiej, Tychach i Wojkowicach. Wszystkie wyniki poznamy w kwietniu.
*Chcesz kupić auto w cenie 15-20 tys. zł? Sprawdź najlepsze oferty
*Co się wydarzyło na "Nocy Kobiet" w Spiżu w Katowicach ZOBACZ ZDJĘCIA
*Rozmowy nie przerywają, transmisja danych szybka RAPORT NAJLEPSZYCH SIECI KOMÓRKOWYCH
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU
ZOBACZ TAKŻE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?