MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Łagiszy zablokowali ruchliwą drogę

magdalena Nowacka
Zdesperowani mieszkańcy dzielnicy wyszli w sobotę na drogę. Przez godzinę blokowali drogę. Kierowcy nie byli tym zachwyceni
Zdesperowani mieszkańcy dzielnicy wyszli w sobotę na drogę. Przez godzinę blokowali drogę. Kierowcy nie byli tym zachwyceni Fot. grzegorz goik
Przez godzinę między 9 a 10 rano w sobotę, w okolicy ulicy Odkrywkowej tworzyły się korki. Kilkudziesięciu mieszkańców ulicy Odkrywkowej z transparentami przechodziło ciągle przez przejście dla pieszych, blokując przejazd samochodom. Wszystko w ramach protestu.

Zróbcie nam chodnik, Urzędnicy bez wyobraźni - to tylko niektóre z haseł na transparentach, z którymi po przejściu dla pieszych chodzili mieszkańcy. Kierowcy, którzy przez protest mieszkańców musieli odstać w korku, trochę się denerwowali. Chociaż policjanci na swojej stronie internetowej poinformowali o zaplanowanych utrudnieniach, podając alternatywną trasę do objazdu.

- Nie mam zwyczaju wchodzić na strony policji, nie wiedziałem nic o utrudnieniach. Rozumiem, że mieszkańcy mają swoje powody, ale tak naprawdę to powinni protestować przed urzędami, a nie na drodze - mówi Andrzej Drobek, kierowca.

Jerzy Potrawa, mieszkaniec Łagiszy, pierwsze pismo w sprawie budowy chodnika napisał w 2002 roku. Od tego czasu pisma do władz miejskich i powiatowych ślą także inni. Bez większych efektów.

- Pod pismem, które wysłałem podpisało się wtedy sto czternaście osób. To chyba świadczy o wadze problemu. To dla nas prawdziwa "droga krzyżowa". Teoretycznie jest tu ograniczenie prędkości do 40 km/h, ale rzadko kto tego przestrzega. Kiedy idę tą drogą, to cały czas się muszę oglądać - mówi Jerzy Potrawa.

Podobne odczucia mają inni mieszkańcy. Zwłaszcza, że ich dzielnica jest pełna zakładów przemysłowych. Codziennie jeżdżą tu tiry. Przypominają, że kilka lat temu, jeszcze za kadencji poprzedniego prezydenta Będzina, kiedy powstawało tu przedsiębiorstwo Ahold, obiecywano im, że samochody do firmy będą jeżdziły drogą przy ulicy Wolności. Na obietnicach się skończyło. A kierowcy, mimo iż jest tu nawet postawione ostrzeżenie o fotoradarze, nogi z gazu nie spuszczają.

- Oszukano nas - twierdzą mieszkańcy. I dodają, że sama droga, rozjeżdżona przez ciężkie samochody, aż prosi się o remont.
- Tędy chodzą dzieci do szkoły. Jest naprawdę niebezpiecznie. Mówią, że nie ma wypadków, a były. Wiem, bo mój wujek tu miał wypadek - mówi Tatiana Smełka, mieszkanka dzielnicy.

Rozgoryczonych ludzi mało interesują urzędnicze przepychanki między miastem, a powiatem, a niestety wiele wskazuje, że na tym sprawa się zakończy.

Mariusz Kozłowski, wicestarosta, który przyjechał na spotkanie z mieszkańcami tłumaczył, że władze powiatu chcą pomóc.

- Rozmawialiśmy z mieszkańcami. Wykonanie tej drogi musi być poprzedzone uzgodnieniami starostwa z miastem, między innymi w zakresie budowy kanalizacji. To inwestycja bardzo kosztowna, około dwudziestu milionów. Nie można jednak robić chodnika, a potem zrywać asfalt, żeby wybudować tam kanalizację. Inwestycja związana z przebudową drogi ujęta jest w wieloletnim planie inwestycyjnym - tłumaczy Mariusz Kozłowski.

I dodaje, że na razie powiat wydzielił pas o szerokości jednego metra, którym mogą się poruszać mieszkańcy. Planowane jest też zwiększenie kontroli policyjnych w tym terenie.

- Taki pas nic nie daje. Raczej korzystają z niego kierowcy, traktując jako miejsce do zaparkowania na poboczu - twierdzą mieszkańcy.

Urzędnicy miejscy tymczasem twierdzą, że wspólne finansowanie remontu drogi jest możliwe, ale dopiero... po oficjalnych pismach powiatu skierowanych do urzędu.

- Droga, przy której mieszkańcy chcieliby, aby powstał chodnik jest drogą powiatową. Dlatego do powiatu należy działanie w zakresie tej inwestycji. Miasto w podobnych przypadkach wspiera, w miarę możliwości finansowych, remonty prowadzone przez powiat. Obecnie gmina przeznaczy ponad dwa miliony złotych na remont ul. Małobądzkiej. Na razie zatem środki miasta są zaangażowane w ten wspólny, olbrzymi projekt - mówi Marzena Karolczyk, rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Będzinie.
Z propozycją ewentualnego, wspólnego wybudowania chodnika przy ul. Odkrywkowej, w części drogi powiatowej, władze powiatu musiałyby się zwrócić do Rady Miejskiej Będzina.

Zdesperowani łagiszanie zapowiadają, że jeśli sytuacja na drodze w ich dzielnicy się nie poprawi, będą nasilać protesty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!