MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Nieboczów dostaną książkę o sobie

Mirosława Książek
Barbara Mazurek brudnopis swojej książki ma już gotowy. Publikacja ukaże się drukiem pod koniec tego miesiąca.
Barbara Mazurek brudnopis swojej książki ma już gotowy. Publikacja ukaże się drukiem pod koniec tego miesiąca. Fot. Agnieszka Materna
Mieszkańcy Nieboczów, małej wsi przeznaczonej do wysiedlenia w związku z budową zbiornika przeciwpowodziowego Racibórz Dolny, po raz kolejny pokazują, jak bardzo kochają swoje strony.

Lada dzień ukaże się książka poświęcona tej malowniczej miejscowości, z wieloma kolorowymi zdjęciami, na których utrwalono najciekawsze miejsca i najważniejsze wydarzenia z życia mieszkańców.
Wydawnictwo sfinansowała Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności we współpracy z Akademią Rozwoju Filantropii w Polsce. Do 5,6 tysiąca złotych, które fundacja przekazała nieboczowianom, kolejne 20 tysięcy dołożyła gmina.

- Dzięki temu uda nam się wydać nawet więcej, niż zakładanych 1300 egzemplarzy - cieszy się Barbara Mazurek ze Stowarzyszenia na Rzecz Odbudowy i Rozwoju Wsi Nieboczowy, autorka publikacji. Książkę dostanie za darmo każdy mieszkaniec, trafi też do szkolnych bibliotek i domów kultury.

Autorka gromadziła materiały przez dziewięć lat. Pisała wieczorami i w nocy, bo w dzień pracuje w szkole, a do tego wychowuje dzieci - trzyletnie i roczne. W redagowaniu pomagał jej mąż. Najwięcej pracy wymagało jednak zebranie dokumentacji.

- Jeszcze na studiach teologicznych poznałam historię naszej parafii. Potem pomyślałam, że warto tę wiedzę rozszerzyć na całą wieś - wspomina Barbara Mazurek.

Książka pod tytułem "Wieś Nieboczowy nie zniknie z naszych serc" nie jest jednak opracowaniem historycznym. Pełno w niej wspomnień starszych ludzi, opowieści babć i dziadków, ale też relacji uczniów ze szkół całej gminy, ludzi którzy o Nieboczowach napisali już niejedną pracę i przygotowywali niejedną prezentację.
Co w tej wsi jest tak wyjątkowego?
- Jej tragiczne losy, to że zostaliśmy skazani na opuszczenie rodzinnych domów wbrew naszej woli, choć tak bardzo kochamy to miejsce - mówi Łucjan Wendelberger, wieloletni sołtys wioski, jeden z założycieli Stowarzyszenia Obrony Wsi Nieboczowy przed Wysiedleniem, które dopiero w zeszłym roku przemianowano na Stowarzyszenie na Rzecz Odbudowy i Rozwoju Wsi Nieboczowy.

Dwa lata temu zapadła ostateczna decyzja. Wieś musi zostać wysiedlona, bo znajdzie się dokładnie w czaszy budowanego zbiornika przeciwpowodziowego. Po protestach mieszkańców, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej zgodził się na odtworzenie Nieboczów w innym miejscu, ale na terenie tej samej gminy Lubomia, na tak zwanych Dąbrowach.

Maszynopis książki Barbary Mazurek, prywatnie córki sołtysa, trafił już do korekty. Publikacja ukaże się drukiem najpóźniej w końcu kwietnia. Oprócz książki, w ramach projektu "Nasza wieś silna jest, nie pozwolimy, by zniknęła z naszych serc" zostaną też wydane pocztówki z widokami wsi. Nieboczowianom udało się również za niewielką kwotę utworzyć w remizie strażackiej zalążek izby pamięci, w której gromadzone będą lokalne "skarby".

- Zachęcamy mieszkańców, by przynosili tu stare przedmioty gospodarstwa domowego, a nawet maszyny rolnicze, które wycofują już z gospodarstw. I oczywiście wszelkie pamiątki czy stare zdjęcia. Gdy cała wieś zostanie już przeniesiona w nowe miejsce, to będzie nasza pamięć w namacalnej formie - przekonuje Barbara Mazurek.
Nowe Nieboczowy (bo taką nazwę dostała wieś, która na razie istnieje tylko jako wizualizacja komputerowa) mają powstać na 40 hektarach nieużytków w Syryni. Domy zostaną odtworzone w innym układzie, ale ma zostać przeniesiony kościół, świetlica, remiza strażacka i boisko. Obecnie trwają prace nad planem zagospodarowania przestrzennego, później możliwy będzie wykup gruntów. Jednocześnie RZGW negocjuje wciąż z poszczególnymi rodzinami wysiedleńców kwoty odszkodowań za mienie pozostawione w czaszy zbiornika.

Zgodnie z harmonogramem, do nowych domów ludzie wprowadzą się dopiero na przełomie 2013 i 2014 roku. Do przeprowadzki zgłosiło się już blisko 80 rodzin z ponad stu, jakie mieszkają jeszcze w przeznaczonej do wysiedlenia wiosce.

Jak się okazuje, Nowe Nieboczowy mogą się szybko rozrosnąć, bo zamieszkaniem w tej okolicy zaczynają się interesować także mieszkańcy innych miast i gmin. Być może kusi ich również bardzo atrakcyjna wizualizacja wsi, przygotowana przez rybnicką pracownię urbanistyczną na zlecenie gminy.
- Dzwonią do mnie ludzie z Pszowa i innych okolicznych miejscowości i pytają, czy będzie możliwość wybudowania sobie tam gdzieś na uboczu swojego domku - mówi Łucjan Wendelberger.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!