Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Wodzisławia Śl.: Kieca, zostaw nasze szkoły

Mirosława Książek-Rduch
Na spotkanie przyszło ponad stu zdenerwowanych rodziców
Na spotkanie przyszło ponad stu zdenerwowanych rodziców FOT. MIROSŁAWA KSIĄŻEK-RDUCH
Dziewięć szkół i przedszkoli w Wodzisławiu Śl. znalazło się na czarnej liście placówek, które mogą być w przyszłości zlikwidowane. Rodzice uczniów są wściekli.

To przedszkola nr 1, 6, 15, Zespoły Szkolno-Przedszkolne nr 2, 4, 5, i Zespoły Szkół nr 1 i 2. Niektóre mają być całkowicie zlikwidowane, w innych mają pojawić się w przyszłości jednostki miejskie, stowarzyszenia albo prywatne firmy.

Powodem reorganizacji jest potrzeba szukania oszczędności. Do utrzymania szkół miasto dopłaca rocznie około 20 mln zł.

Mieszkańcy Wodzisławia Śląskiego oskarżają prezydenta Mieczysława Kiecę o łamanie prawa. Zarzucają mu, że nie chce opublikować raportu w sprawie reorganizacji sieci szkół w mieście. Kieca odpowiada, że żadnego tajnego raportu nie ma.

Choć oficjalnie władze miasta nie mówią nic o planach zamykania szkół i przedszkoli, rodzice powołują się na raport, opracowany jeszcze przed wyborami prezydenckimi przez specjalny zespół na czele z byłą wiceprezydent Aleksandrą Chudzik.

- Mimo wielokrotnych prób nie udało nam się skłonić prezydenta do opublikowania tego dokumentu w Biuletynie Informacji Publicznej. A mamy do tego pełne prawo. Nie można decydować o szkołach bez rodziców - mówi Jarosław Świta, szef Rady Rodziców Zespołu Szkół nr 1 w dzielnicy Wilchwy.

W zeszłym tygodniu Świta zorganizował spotkanie z przedstawicielami Rad Rodziców tych szkół, które znalazły się na czarnej liście placówek do reorganizacji. Przyszła na nie grubo ponad setka zbulwersowanych wodzisławian.

- Zamknięcie naszej szkoły doprowadzi do kompletnej marginalizacji całej dzielnicy. Radni nie mogą się na to zgodzić - denerwuje się Adam Kantor, jeden z mieszkańców Wilchw.

Rodzice są zdezorientowani, uważają, że Mieczysław Kieca łamie prawo utrudniając im dostęp do informacji publicznej. Na prezydenta zamierzają się poskarżyć do wojewody śląskiego, Zygmunta Łukaszczyka. - Chcemy jawności, chodzi o przyszłość naszych dzieci - mówi Magdalena Pietraszek, przewodnicząca Rady Rodziców w przedszkolu nr 15.

Tymczasem władze utrzymują, że nie ma żadnego tajnego raportu. - Jest tylko dokument z pewnymi propozycjami, które są wciąż analizowane. Nie jest on jednak tajny. Został dawno upubliczniony radnym, którzy tego chcieli, i mediom - odpowiada Mieczysław Kieca.

Przyznaje jednak, że jest przygotowywany projekt uchwały w sprawie reorganizacji sieci placówek oświatowych w mieście. Ma być gotowy na lutową sesję rady miasta.

Choć w piątek grupka rodziców przyszła do magistratu na posiedzenie miejskiej komisji oświaty, niewiele wskórała. Radni nie mieli w programie obrad na ten temat, więc mieszkańcy musieli odejść z kwitkiem.

- Ale możemy zapewnić, że jeśli tylko radni będą dyskutować o którejś szkole, jej dyrekcja i rodzice natychmiast zostaną o tym poinformowani - obiecuje Barbara Chrobok, rzeczniczka magistratu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!