Stołeczne media uznały wówczas zgodnie, że Boruc miał sporo racji. Ciekawe, czy po wczorajszym występie biało-czerwonych Boruc i jego zwolennicy okażą się konsekwentni i z równą butą oświadczą, że także kibice na warszawskim Stadionie Narodowym odstawili wioskę podczas meczu z San Marino. Gwizdy kibiców były przecież równie donośne, jak wuwuzele w czasie mistrzostw w RPA, a i śmiech się czasami przebijał. Co ciekawe, nie dotyczyło to momentów, gdy przy piłce byli roznosiciele listów, kelnerzy, bankierzy i kierowcy autobusów, a długich minut podczas których zawodowi (jak lubi to podkreślać Jakub Błaszczykowski) piłkarze strzelali w trybuny, podawali w aut, popełniali błędy w obronie i oglądali żółte kartki. Po prostu wypisz, wymaluj taka sama wioska, jak w Chorzowie w 2006 roku.
O samym meczu pisać nie warto, chociaż i tu kłania się kolejne piłkarskie wspomnienie. W 2009 roku Antoni Piechniczek dopatrzył się pozytywnego zjawiska w słabej grze reprezentacji w konfrontacji z Czechami. Byłego selekcjonera cieszył fakt, że biało-czerwoni wykonali sporo rzutów rożnych, w dodatku za każdym razem inaczej. Trzymając się tej wykładni trzeba uznać, że od tamtego czasu polski zespół poczynił znaczne postępy.
*Slash w Katowicach! Spodek oszalał [SENSACYJNE ZDJĘCIA i WIDEO]
*Hajmat, hanysy, gorole, powstania śląskie, godka! [Śląski Słownik Pojęć Kontrowersyjnych]
*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Poznaj tajemnicę abdykacji papieża Benedykta XVI
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?