FIFA stawia sprawę jasno: granicznątemperaturą przy której mecz nie powinien zostać rozegrany jest -15 stopni. Prognozy pogody wskazują, że we wtorek i w środę Ekstraklasa będzie balansowała na krawędzi: w porze rozpoczęcia spotkań w Warszawie i Niecieczy na termometrach rtęć ma spaść do 14 kresek poniżej zera, w Gdańsku, Płocku i Krakowie będzie stopień więcej, a największy, pięciopunktowy zapas, będą mieli gospodarze w Zabrzu i Gdyni. Krótko mówiąc: można grać!
To ostatnie zdanie proszę odczytać z wężykiem, czyli ironicznie. Do wskazań skali Celsjusza trzeba przecież dołożyć tak zwaną temperaturę odczuwalną, związaną z opadami zamrożonej mżawki albo z podmuchami przenikliwego wiatru. W efekcie - współczując nieco samym zawodnikom -najbardziej zdeterminowani kibice będą siedzieć na trybunach przez dwie godziny, popadając stopniowo w stan hipotermii. Drugi z rzędu antyrekord frekwencji dosłownie wisi więc w arktycznym powietrzu.
Układając taki a nie inny terminarz Ekstraklasa wykazała się nie lada determinacją. Tyle tylko, że wskazującą przede wszystkim na całkowite zamrożenie zdrowego rozsądku...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?