Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzeum to nie tylko eksponaty… Rozmowa z dyrektorem Muzeum Śląskiego Marią Czarnecką

red.
Maria Czarnecka, dyrektor Muzeum Śląskiego w Katowicach
Maria Czarnecka, dyrektor Muzeum Śląskiego w Katowicach mat. prasowe
O działalności Muzeum Śląskiego w mijającym roku, a także o planach na przyszłość, i nie tylko, rozmawiamy z dyrektorem Muzeum Śląskiego Marią Czarnecką.

Zbliża się koniec roku, czas podsumowań, co się wydarzyło w Muzeum Śląskim w 2022 roku?

To był bardzo intensywny rok i to mimo, że jego początek był czasem pandemii, a więc wszystko było jeszcze poddane rygorom covidowym. Niemniej już wtedy przygotowywaliśmy się do tego, żeby rozpocząć normalną działalność i wejść w życie muzealne z pełnym impetem. W planach Muzeum znajdowało się między innymi przygotowanie trzech nowych, dużych wystaw. Pierwszą z nich otworzyliśmy już w kwietniu tego roku. Była to wystawa prac Ludwiki Ogorzelec, która zajęła 3 przestrzenie w Muzeum Śląskim, przede wszystkim bardzo charakterystyczny i znaczący hol centralny, następnie pochylnie oraz część na najniższym poziomie budynku. Ekspozycja nosiła tytuł Wystawa podziemna, a jej nazwa bezpośrednio nawiązywała do specyficznej architektury muzealnych przestrzeni. Druga wystawa, zatytułowana „Głusza”, będąca częścią większego projektu, została otwarta w czerwcu, w budynku Łaźni. Wystawa opowiada o wpływie języka na nasze postrzeganie otaczającego świata, jednocześnie prezentując dzieła znanych, niesłyszących twórców, takich jak Feliks Pęczarski. Gorąco zachęcam do zwiedzenia tej ekspozycji, tym bardziej, że jesteśmy jednym z pierwszych muzeów, które podjęło tę trudną tematykę. Ponadto, być może zabrzmi to nieskromnie, muszę podkreślić, że wystawa ma bardzo intersującą, niestandardową i wartą zobaczenia formę. Rok 2022 zamykamy trzecim dużym wydarzeniem. Od 11 listopada udostępniliśmy zwiedzającym jedno z najważniejszych i najbardziej znanych dzieł Magdaleny Abakanowicz „Bambini”. To złożona z 83 rzeźb kompozycja przedstawiająca grupę dzieci w bezruchu. Do tej pory była ona prezentowana m. in. w Metropolitalnym Muzeum Sztuki w Nowym Jorku, w Pałacu Królewskim w Paryżu oraz w wielu innych miastach Europy. Teraz Bambini zawitały do Muzeum Śląskiego i pozostaną z nami przez najbliższy rok. Oczywiście poza wymienionymi, mieliśmy u siebie sporo innych wystaw, które pokazują wielodziałowość naszego muzeum. Na przykład Centrum Scenografii Polskiej na stulecie urodzin Józefa Szajny przygotowało wspaniałą wystawę poświęconą temu twórcy. W naszych działaniach nie zapominamy też o historii regionu. W minionym roku bardzo intensywnie włączyliśmy się w obchody 100-lecia powstań śląskich, a także w obchody setnej rocznicy powrotu Śląska do Macierzy. Inicjując i włączając się w działania na rzecz upamiętnienia tych ważnych wydarzeń prowadziliśmy szereg projektów interaktywnych i multimedialnych.

Na czym to polegało?

Pomyśleliśmy, że dobrze byłoby opowiedzieć o wyjątkowej historii Śląska tak, aby poznali ją także ci, którzy mieszkają poza regionem. O Śląsku na Śląsku, w czasie ostatnich 3 lat, kiedy to obchodzono setne rocznice trzech kolejnych Powstań Śląskich, mówiono bardzo wiele. I to było dobre ale mam przekonanie, że w powszechnej świadomości Śląsk nadal pozostaje „terra incognita”. Dlatego Muzeum przygotowało niezwykłą, głeboko śląską wystawę „Dla Ciebie Polsko. Śląsk” – ekspozycję plenerową, która w czerwcu stanęła na dziedzińcu Pałacu pod Blachą przy Zamku Królewskim w Warszawie, a następnie wędrowała po całej Polsce. Prezentowana była w pięciu dużych miastach, poza stolicą także w Gdańsku, w Poznaniu, w Częstochowie, a obecnie znajduje się w Instytucie Śląskim w Opolu. Ekspozycja w sposób nowoczesny, z wykorzystaniem multimediów, ukazuje po pierwsze historię Śląska ale także narodziny przemysłu oraz zachodzące tutaj na przestrzeni lat przemiany społeczne. W tym rocznicowym roku chcieliśmy również przypomnieć postać generała Szeptyckiego. Na wystawie, obok archiwalnych zdjęć, zamieściliśmy wiele osobistych pamiątek generała, dzięki czemu mogliśmy oddać klimat tamtych lat.

Jednak działalność wystawiennicza muzeum to nie wszystko. Nieustannie inicjujemy konferencje, panele naukowe i popularno-naukowe, a także festyny, koncerty, a nawet kulturalne pikniki rodzinne, na które do muzeum ściągają zawsze tłumy z całego województwa.

Minęła pandemia, zdawałoby się, że trudny czas za nami. Tymczasem 24 lutego wybuchła wojna. Rosja napadła na Ukrainę i znowu wszystko się zmieniło. Oczywistym jest, że konflikt u naszych sąsiadów wpływa na życie Polaków. Domyślam się, że dotyka także sfery kultury. Czy instytucja, którą pani kieruje odczuła bliskość wojny?

Już w pierwszych dniach wojny Muzeum Śląskie włączyło się aktywnie w działania humanitarne na rzecz Ukrainy. Oczywiście w takim zakresie, w jakim może to zrobić instytucja kultury. Wspieraliśmy na przykład ewakuację rodzin ukraińskich muzealników. Nasi Pracownicy przygotowywali też paczki, które potem jechały na Ukrainę.

W tej chwili Muzeum ma w swojej ofercie oprowadzania w języku ukraińskim. Specjalnie w tym celu zatrudniliśmy panią Ukrainkę, która uciekając przed wojną, właśnie w Polsce znalazła schronienie. Poza tym w budynku naszej byłej siedziby przy al. W. Korfantego wspólnie ze stowarzyszeniem Pokolenie oraz Fundacją Save UA, zorganizowaliśmy wystawę „Kronika wojny w Ukrainie - 100.dzień”

Rok 2022 okazał się trudny z jeszcze jednego powodu - kryzysu ekonomicznego. Czy kryzys dosięgnął sferę kultury?

Skutki tego kryzysu już po części czujemy i zapewne będziemy odczuwać w przyszłym roku. Mu-simy się do tego przygotować. Priorytetem jest prowadzenie naszej statutowej działalności oraz dalszy rozwój muzeum. Przed nami dużo projektów inwestycyjnych, o których zapewne niejedno-krotnie Państwo usłyszycie. Jeden z budynków jest w trakcie kompleksowego remontu. Mamy na-dzieję, że pomimo zawirowań finansowych, zostanie on otwarty w 2024 roku. Będzie tam usytuow-any magazyn Studyjny, w którym zaprezentujemy zabytki poprzemysłowe, których sporo mamy w naszych zbiorach, a w tej chwili nie możemy ich pokazać zwiedzającym, bo zwyczajnie nie mamy na to przestrzeni. Naszym wielkim pragnieniem jest aby ta ekspozycja była nowoczesna i interak-tywna.

Powiedziała pani, że muzeum to nie tylko wystawy. Na świecie coraz częściej słyszy się o badaniach naukowych, prowadzonych w instytucjach muzealnych. Czy podobnie jest w Muzeum Śląskim?

Tak. Prowadzimy szeroką działalność naukową w obszarze historii, głównie historii regionu. Mamy także prężnie działający dział archeologiczny, który prowadzi badania wykopaliskowe. Równie istotna jest także nasza działalność wydawnicza, która jest naszą dumą i za którą otrzymujemy prestiżowe nagrody oraz wyróżnienia.

Jakie plany na najbliższy czas ma Muzeum Śląskie?

Kalendarz wystaw na 2023 r. jest wypełniony bardzo ciekawymi propozycjami. Myślę, że do najbardziej interesujących należy wystawa prac Jerzego Dudy Gracza, artysty bardzo związanego z naszym regionem. Kolejne znane nazwisko to profesor Leszek Mądzik. Ten wspaniały scenograf i reżyser teatralny, malarz i fotograf wystawi swoje prace scenograficzne w naszym muzeum. Ponadto mamy w planach międzynarodową wystawę fotografii zatytułowaną Melting Pot (tygiel narodów) i myślę, że już sam jej tytuł świetnie oddaje istotę całej ekspozycji. Poza tym prof. Ryszard Czernow przygotowuje dla naszego muzeum unikatową wystawę. Ponieważ zależy nam na prezentowaniu dorobku polskich artystów, dlatego w przyszłym roku zaprezentujemy zwiedzającym bardzo piękną wystawę prac młodego, krakowskiego artysty Dobiesława Gały.

Oczywiście nie zapominamy także o oczekiwaniach miłośników sztuki nieprofesjonalnej. Dla nich również mamy przygotowaną bardzo ciekawą ofertę.

I oczywiście 200-lecie kopalni „Katowice”. Tej rocznicy nasze muzeum także nie pominie.

Od kiedy w 2021 roku została Pani powołana na stanowisko Dyrektora Muzeum Śląskiego, nazwa instytucji pojawiała się w mediach jedynie w kontekście nowych wydarzeń i wystaw, jednym słowem – solidnej realizacji celów statutowych. Dzisiaj czytamy o niezrozumiałym konflikcie i napiętej atmosferze. Czy to prawda?

Powiem szczerze, że nie odnoszę wrażenia, aby w muzeum panowała taka atmosfera jaką przedstawiają niektórzy członkowie związku zawodowego NSZZ „Solidarność”. Oczywiście każdy ma prawo do swojej oceny sytuacji ale gwoli ścisłości przypomnę tylko, że w muzeum działają dwa związki zawodowe i dzięki dialogowi z jednym z nich, mianowicie ze Związkiem Zawodowym Pracowników Muzeum Śląskiego „Nasze związki”, od września wypłacane są pracownikom dodatkowe środki. W całej sytuacji niezwykle ważnych jest jeszcze kilka faktów. Otóż w grudniu 2021 r. dyrekcja muzeum podpisała ze stroną społeczną, czyli dwoma związkami zawodowymi działającymi w Muzeum Śląskim, porozumienie, na mocy którego, do końca grudnia 2022 roku, pracownicy mieli otrzymać premię w wysokości 3500 zł. Poza tym podwyżki, średnio po 650 zł, a dodatkowo miały rozpocząć się prace nad nowym regulaminem wynagradzania. Zgodnie z zapisami porozumienia premie zostały przyznane, a prace nad nowym regulaminem są właśnie na ukończeniu. Pozostała jedynie kwestia podwyżek. W tej sprawie porozumienie zawiera mechanizm warunkowości, co oznacza, że wzrost wynagrodzenia ma nastąpić w momencie podwyższenia przez organizatora bądź organizatorów, dotacji podmiotowej. Dodam, że Muzeum Śląskie ma dwóch Organizatorów, to znaczy jest instytucją współprowadzoną przez Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Ponieważ w bieżącym roku nie otrzymaliśmy środków na sfinansowanie wzrostu płac, chcąc zrekompensować brak podwyżek, od września wypłacamy miesięczne świadczenia, na które przeznaczyliśmy dotychczas już ok. 890 tysięcy złotych. Kwota ta będzie jeszcze wyższa, ponieważ w grudniu planujemy kolejną wypłatę dodatkowych środków. Poza tym kategorycznie stwierdzam, że nieprawdą jest, iż wkrótce połowa pracowników będzie zarabiać minimalne krajowe wynagrodzenie, ponieważ ani obecnie ani w przyszłym roku żaden pracownik nie będzie podlegać minimalnej pensji. Zgodnie z regulaminem, który obowiązuje od kilku lat, każdy pracownik „na start” niezależnie od zajmowanego stanowiska, trzymuje 20% premii.

Dodam jeszcze, że w tym roku z różnych powodów wypowiedzenia złożyło kilka osób.

Czy muzeum jest w stanie zarobić na swoje utrzymanie?

Ustawa o muzeach definiuje muzeum jako jednostkę organizacyjną nienastawioną na osiąganie zysku. Jak już wskazałam, Muzeum Śląskie ma dwóch organizatorów, których dotacje podmiotowe zapewniają mu możliwość funkcjonowania. Oczywiście w ramach swoich możliwości staramy się wygenerować także przychody własne. W tym roku, na koniec października osiągnęliśmy najwyższy zanotowany do tej pory przychód, a pamiętajmy, że mamy jeszcze kilka tygodni do końca roku.

Równocześnie bierzemy oczywiście udział w konkursach grantowych, piszemy wnioski o dofinansowanie. Między innymi w bieżącym roku uzyskaliśmy od MKIDN, środki w ramach dotacji celowej na zakup systemu do ewidencjonowania zbiorów a także na organizację wystawy „Dla Ciebie Polsko. Śląsk”. Skorzystaliśmy też z dofinansowania jakie otrzymaliśmy z Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zabytków, na zakup obrazu Rafała Malczewskiego „Prom”. To obiekt, który jest wspaniałym uzupełnieniem kolekcji, której zbiory zapoczątkował pierwszy dyrektor Muzeum Śląskiego Tadeusz Dobrowolski.

Dotacje i własne przychody nie wystarczą na podwyżki dla pracowników?

Robimy wszystko, by pracownicy otrzymali podwyżki i tak się zapewne stanie. Niestety kwota podwyżki 2000 zł netto, wskazana w żądaniach związku NSZZ „Solidarność”, jest nierealna. W takim przypadku najniższe wynagrodzenie w muzeum wynosiłoby ok 6000 zł. A muzeum musiałoby zawiesić swoją działalność statutową.

Wracając do działalności merytorycznej, podczas jednego z wywiadów marszałek J. Chełstowski wspomniał, że wielokrotnie jak to ujął, starał się trafić do Pani ze swoimi pomysłami. Czy to były propozycje dotyczące działań merytorycznych?

Ja i moi współpracownicy jesteśmy otwarci na propozycje dotyczące działalności muzeum. Pan marszałek wskazywał, że interesujące byłoby np. sprowadzenie mumii lub wyjątkowego, znanego na całym świecie dzieła, co ściągnęłoby do nas wielu zwiedzających. Myślę, że nasze dotychczasowe działania, takie jak wystawa znanego na całym świecie dzieła Magdaleny Abakanowicz „Bambini”, wystawa prac Ludwiki Ogorzolec, czy też planowana w przyszłym roku wystawa prac Jerzego Dudy Gracza, świadczą o tym, że staramy się zaspokoić wyszukane gusta koneserów sztuki. Nie spoczywamy na laurach i szukamy partnerów do współpracy, zarówno w kraju jak i za granicą. Ostatnio, z jednej z francuskich galerii, otrzymaliśmy propozycję realizacji wspólnego przedsięwzięcia. Ale ponieważ jesteśmy jeszcze na etapie wstępnych rozmów, nic więcej na razie nie mogę powiedzieć.

Muzeum Śląskie to dla mnie nie tylko jedna z najważniejszych instytucji kultury w Polsce ale także miejsce, osobiście bardzo mi drogie, między innymi dzięki mojej osobistej historii. Moją wielką ambicją i pragnieniem jest, aby była to placówka nowoczesna, z jednej strony pielęgnująca historię regionu a z drugiej otwarta na to co nowe i ważne w sztuce współczesnej. Chciałabym aby Muzeum Śląskie tętniło życiem, aby kształtowało gusta i poczucie estetyki młodych ludzi. Chciałabym aby było coraz bardziej znaczącym punktem na mapie polskich i światowych muzeów. Wszystkie swoje wysiłki wkładam w osiągnięcie tych celów.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera