Mysłowiczanka mieszkała z mężem. Leczyła się psychiatrycznie.
- Mężczyzna wezwał pogotowie, bo kobieta zażyła lekarstwa i zostawiła list, w którym przeprasza bliskich za to, co zrobiła - relacjonuje Adam Siwoń, zastępca prokuratora rejonowego w Mysłowicach.
Bezpośrednich świadków zdarzenia nie ma. - Zleciliśmy sekcję zwłok, badania toksykologiczne i na zawartość alkoholu - wymienia prokurator Siwoń.
*Śtowarzyszenie Ślązaków legalne. Sąd uznał narodowość śląską? CZYTAJ TUTAJ
*Gwarki 2012, czyli bez pochodu nie ma zabawy ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS MŁODA PARA: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?