Myszków. Podpaliła z zemsty samochód sąsiadki i zadzwoniła po pomoc, bo wystraszyła się pożaru

Myszkowscy policjanci zatrzymali 34-letnią kobietę, która podpaliła samochód swojej sąsiadki. Po wszystkim zadzwoniła po pomoc, bo bała się, że ogień rozprzestrzeni się na budynki należące do jej matki. Była pijana. Miała prawie 3 promile alkoholu w organizmie.

- We wtorek, 9 listopada, tuż przed południem dyżurny myszkowskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że w centrum Myszkowa na jednej z posesji przy ulicy Kościelnej płonie samochód marki audi a4 - informuje asp. sztab, Barbara Poznańska, oficer prasowy KPP w Myszkowie.

Na miejscu patrol interwencyjny zastał straż pożarną, która dogaszała pożar. Obok stała, przyglądając się akcji gaśniczej 34-letnia kobietę, która oświadczyła, że to ona z zemsty podpaliła samochód sąsiadki.

Auto całkowicie spłonęło. Kobieta od razu została zatrzymana i trafiła do policyjnego aresztu. Dzisiaj podczas przesłuchania przyznała się do winy i tłumaczyła, że będąc pod wpływem emocji, postanowiła zemścić się na 29-letniej sąsiadce. Chwyciła za młotek, wybiła nim szybę, a następnie wnętrze samochodu polała zmywaczem do paznokci i podpaliła. Grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności.