Najlepsze florecistki świata wystąpią w katowickim Spodku

Puchar Świata florecistek w katowickim Spodku rozpocznie się w piątek o godzinie 9, w sobotę zawody indywidualne potrwają od 10, a finał drużynowy zaplanowano w niedzielę o 17.

- To już trzecia edycja tej widowiskowej imprezy w naszym mieście. Puchar Świata we florecie świetnie wpisuje się w sportowy krajobraz - podkreślił wiceprezydent Waldemar Bojarun.

Zawody mają duże znaczenie dla kwalifikacji na igrzyska olimpijskie w Tokio.

- Damy z siebie wszystko w każdym dniu. Stawka jest spora, a przed własną publicznością walczy się wyjątkowo - deklaruje kapitan reprezentacji Martyna Synoradzka.

- Czeka nas ciężkie zadanie, bo do igrzysk kwalifikuje się tylko osiem zespołów. Obecnie walczymy bezpośrednio z Węgierkami i Niemkami i właśnie w Katowicach i potem w Kazaniu wszystko się rozstrzygnie - dodał Paweł Kantorski, trener kadry.

Wstęp do Spodka będzie bezpłatny. Na liście turnieju drużynowego znalazły się 23 reprezentacje, Kadra Polski liczy 19 zawodniczek, w sumie na planszach stanie 200 florecistek.

- Jako zarząd PZSz. skupiamy się na drużynie, bo taka jest logika kwalifikacji olimpijskiej - stwierdził prezes związku, Adam Konopka. - Cieszymy się, że nasze starania o igrzyska rozstrzygną się w bezpośredniej walce, bo to prawdziwy urok sportu.

Na poprzednich edycjach PŚ w Spodku frekwencja nie była zachwycająca.

- Mamy nadzieję, że teraz to się zmieni. Dodam też, że obecna umowa z Katowicami wygasa, ale już pracujemy nad jej przedłużeniem i Puchar Świata na pewno nie opuści tego miasta - poinformował wiceprezes Polskiego Związku Szermierczego, Ryszard Szuster.

Ostatnie dwie edycje katowickiego PŚ wygrała Rosjanka Inna Derigłazowa, a rywalizację zespołową rozstrzygały na swoją korzyść kolejno Rosjanki i Francuzki. Żaden z turniejów organizowanych w Polsce nie zakończył się zwycięstwem reprezentantki Biało-Czerwonych. Drużynowo taka sztuka udawała się natomiast w 2005 i 2006 roku.