Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Newag zwalnia pracowników. Praca odjedzie z Gliwic do Nowego Sącza?

Redakcja
Newag zwalnia pracowników. Praca odjedzie z Gliwic do Nowego Sącza?Marek Zborowski pracuje w gliwickim zakładzie od 1981 roku. Teraz boi się, że straci pracę. Jest jedym z 350 pracowników
Newag zwalnia pracowników. Praca odjedzie z Gliwic do Nowego Sącza?Marek Zborowski pracuje w gliwickim zakładzie od 1981 roku. Teraz boi się, że straci pracę. Jest jedym z 350 pracowników Damian Młodecki
350 osób może stracić pracę w gliwickim zakładzie Newag. Doświadczona załoga traci ludzi ważnych dla produkcji - alarmują związkowcy. Pracownicy gliwickiego zakładu spółki Newag, Centrum Kompetencji Pojazdów Szynowych, boją się o swoją przyszłość. Restrukturyzacja? Likwidacja? Ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły, ale wśród załogi jest niepokój. Ludzie nie wierzą, że nie ma zamówień na ich lokomotywy.

- Pierwsze zwolnienia już były - pracę straciły 23 osoby - mówi nam Zbigniew Wnuk, wiceprzewodniczący NSZZ Solidarność w Newag S.A. Kolejarze z dziada pradziada dziś i naprawiali, i produkowali lokomotywy w Gliwicach.  

- Jeśli gliwicki oddział firmy upadnie, nie pojedziemy do Nowego Sącza - denerwują się ludzie w Gliwicach. - Nie zostawimy swoich rodzin. Ten zakład to marka i 110-lenia tradycja w Gliwicach - dawne Zakłady Remontowe Lokomotyw Elektrycznych.  Dziś Gliwice są oddziałem  firmy z centralą w Nowym Sączu. 

Jak mówią związkowcy - pierwsze maszyny już zostały wywiezione do Nowego Sącza.

Pracownicy, z którymi wczoraj rozmawialiśmy w Gliwicach, w większości chcą pozostać anonimowi. Boją się wypowiedzeń z pracy - wsród już zwolnionych są wśród nich ludzie odpowiedzialni za utrzymanie produkcji - kierowników i rzemieślników z długoletnim doświadczeniem, z 20-30 letnim stażem pracy. - Jeśli mamy nadal produkować i remontować, to takie ruchy są kompletnie niezrozumiałe - mówi nam Bogusław Feliksik.  

 Marek Zborowski jest ślusarzem oraz elektromonterem, w warunkach szkodliwych pracuje od 1981 r. - Boje się, co będzie, jeśli mnie zwolnią. Na samą myśl czuję złość i ogromny żal. 4 miesiące temu szeptem mówiło się o likwidacji Newagu Gliwice. W 1981 otrzymałem przydział na wynajem mieszkania. W 1987 roku dostałem propozycje wykupu za 160 tys. złotych. Za co? Nasz 21-letni syn zachorował na raka, oszczędności poszły na ratowanie syna. Umarł.

Zbigniew Nowak pod koniec kwietnia otrzymał wypowiedzenie. - To dla mnie szok. 36 lat harowałem uczciwie na chleb. Od 1 sierpnia pozostanę bez pracy. W firmie zajmowałem się utrzymywaniem ruchu. Jeśli nie znajdę nowej pracy, będę zmuszony iść na zasiłek. Mam dwie córki, w najgorszym wypadku - razem z żoną pozostanę na ich utrzymaniu - dodaje gorzko. - Śląsk to całe nasze życie, tutaj się wychowaliśmy, tutaj mamy swoje dzieci i cały dobytek. Gdzie nam jechać?

Gliwicki zakład to wykwalifikowana kadra, która jest w stanie zarówno projektować,  produkować nowoczesne lokomotywy, jak i naprawiać. Ten zakład to gliwicka marka i tradycja od dziesięcioleci.

Adam Majgier, członek zarządu NSZZ Solidarność w gliwickim zakładzie, mówi:- Na wtorek jesteśmy umówieni z pełnomocnikiem zarządu w Nowym Sączu. Jako związek weszliśmy w spór zbiorowy, aby pracownikom zapewnić osłony socjalne. Żeby mieli zabezpieczenie finansowe na wypadek zwolnienia. Apeluję do zarządu w Nowym Sączu:- Cały czas przyjmujemy zamówienia. Nie chcemy, aby nasze lokomotywy wyjechały do Nowego Sączą. Musimy wygrać przyszłe przetargi ogłaszane przez PKP Intercity - bo to nas także ratuje.

Związkowcy liczą na te przetargi, ale chcą, by prace szły, jak dotad - dwutorowo.

- Ale same naprawy Gliwic nie wyżywią - podkreśla Bogusław Feliksik, wiceprzewodniczący NSZZ Pracowników Newag SA. Centrum Kompetencji Pojazdów Szynowych. - Dlatego tak ważne jest utrzymanie w Gliwicach produkcji lokomotyw.

A tu produkowane są nowoczesne i obsypane nagrodami branżowymi Dragony i Griffiny. 

- W przeszłości przynosiliśmy pracodawcy zyski. Od 2008 roku do początku 2015 roku tak było. Teraz słyszymy, że jest inaczej. Odkąd wchłonął nas Newag - mówią związkowcy.

Gliwiccy pracownicy są związani z zakładem i dumni ze swoich produktów, które mają renomę w Europie i jest na nie popyt. Niepokój już budziły przestoje w dostarczaniu elementówi podzespołów, koniecznych do realizacji bieżących zadań, co skutkowało opóźnieniami w produkcji, związkowcy interweniowali i sytuacja wróciła do normy. 

- W Gliwicach produkujemy ciężkie lokomotywy Dragon. Już jeżdżą np. w taborze STK Wrocław i Lotos Kolej. Bardzo dobre, bezawaryjne, nikt takich w Europie nie produkuje - przekonują związkowcy.  - Kończy się kontrakt na kolejnych 5 lokomotyw - pod koniec maja będą gotowe, dla międzynarodowej firmy kolejowej Freightliner. PL. 

Uniwersalny Griffin może być wykorzystywany zarówno w transporcie towarowym, jak i pasażerskim. - Mamy już kontrakt na 5 Griffinów dla Lotos Kolej - mówią związkowcy.

 Nie chcą ujawniać jaki to zastrzyk finansowy, ale gwarantujący i rentowność gliwickiego zakładu, i zysk. 

 

Damian Młodecki, Marlena Polok-Kin

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera