Ministerstwo Środowiska opracowało listę zwierząt, których posiadanie będzie zakazane. Na pożegnanie z nimi będziemy mieli pół roku.
Problem w tym, że w cho-rzowskim zoo brakuje już miejsca, a egzotarium w Sosnowcu nie ma warunków dla takich zwierząt.
- Potrzebne są specjalne warunki i surowica na ukąszenie tych zwierząt - mówi Krzysztof Całka, kierownik egzotarium.
Warunki ma chorzowski ogród zoologiczny, ale i tam brakuje miejsca. - Terraria są po remoncie. Właśnie je urządzamy. Nie zmieszczą większej liczby zwierząt niż mamy - podkreśla Jolanta Kopiec, dyrektor zoo.
W 2010 roku zoo przyjęło dwa warany, które urosły i stały się niebezpieczne, a także sporych rozmiarów boa dusiciela.
- Wąż urósł, koszt utrzymania znacznie wzrósł i opiekuna zwierzęcia nie było już na węża stać - opowiada Jolanta Kopiec.
Większym problemem są zwierzęta do ogrodów podrzucane. Pracownicy sosnowieckiego egzotarium często poczasie orientują się, że w akwarium przybyło im ryb, a po roślinach biegają nieznane jaszczurki. W zoo przez ogrodzenie przerzucane są pojemniki ze zwierzętami. - One nie mają świadectw pochodzenia. Ich właściciele nie mogą ich legalnie oddać, bo naraziliby się na karę - mówi Kopiec.
Jak rozwiązać problem zwierząt z "zakazanej listy"? Krzysztof Całka uspokaja: - W kraju jest sporo ogrodów. Zawsze w którymś z nich miejsce się znajdzie.
Warany, gekony, pytony i boa są wyrzucane z domów
Egzotyczne zwierzęta, które trafiły do nas nielegalnie, często są przez właścicieli wyrzucane. Niektóre z gatunków szybko przystosowują się do naszych wa-runków i sieją spustoszenie wśród naszych zwierząt. Inne mogą być groźne dla ludzi. Oto przykłady.
Wiosną 2009 roku po Dolnym i Górnym Śląsku oraz Opolszczyźnie grasowała puma, która prawdopodobnie uciekła z prywatnej hodowli. Widział ją mieszkaniec Bytomia w pobliżu ośrodka Dolomity Sportowa Dolina.
W czerwcu ub.r. w Zawier-ciu 40-letnia kobieta znalazła w mieszkaniu legwana. Zwierzę miało niemal półtora metra długości. Wkradło się przez otwarty balkon. Nowi opiekunowie nazwali go Antoś.
W sierpniu 2010 roku w Częstochowie policjanci zatrzymali właściciela sklepu zoologicznego, który sprzedawał zwierzęta objęte Konwencją Waszyngtońską CITES, w tym pająki, kameleony, warana i czerwonolice żółwie.
Miesiąc później mieszkanka Wrocławia w toalecie znalazła blisko 2-metrową anakondę. Wąż do mieszkania dostał się rurami kanalizacyjnymi.
W listopadzie 2010 roku policjanci znaleźli dwa boa dusiciele śpiące pod Empi-kiem przy ul. Piotra Skargi w Katowicach. Leżały zwinięte w kłębek w koszu na śmieci.
AMC
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?