Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma winnych za śmierć w kopalni Wujek-Śląsk

Teresa Semik
arc.
Sąd utrzymał w mocy lipcowe postanowienie prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie wybuchu metanu, do którego doszło w kopalni Wujek-Śląsk przed trzema laty w Rudzie Śląskiej-Kochłowicach. Metan zabił 20 górników, a 37 kolejnych zostało rannych.

- Biegli z Politechniki Śląskiej, którzy przygotowywali opinię dla prokuratury stwierdzili, że doszło do samozapłonu, a następnie do wybuchu metanu - wyjaśnia Marta Zawada-Dybek z katowickiej Prokuratury Okręgowej. - Śledztwo nie wykazało, by do tego zapalenia doszło z winy człowieka, umyślnej czy też nieumyślnej - podkreśla.

Przypomnijmy: w lipcu br. prokuratura umorzyła śledztwo w jednym tylko zakresie - spowodowania katastrofy w kopalni Wujek-Śląsk. Z tą decyzją nie zgodziły się osoby, które wówczas ucierpiały, także rodziny zabitych górników. Wczoraj Sąd Okręgowy w Katowicach nie pozostawił im złudzeń. Za śmierć ich bliskich, za ich rany nie odpowie nikt. Nie ma związku przyczynowego między zachowaniem człowieka, a zapaleniem się i wybuchem metanu. A więc z punktu widzenia prawnego - nie ma przestępstwa. Decyzja sądu jest prawomocna.

Trudno to zrozumieć, jeszcze trudniej zaakceptować. Obok tragedii w kopalni Halemba w 2006 roku (życie straciło 23 górników), była to jedna z największych katastrof w polskim górnictwie od lat 70.

- Śledztwo ciągle się toczy, bo w funkcjonowaniu tej kopalni, sprzed wypadku ustaliliśmy wiele nieprawidłowości - dodaje prokurator Zawada-Dybek. Zarzuty usłyszało już 80 pracowników kopalni, a będą kolejne. Na pewno wzrośnie liczba osób podejrzanych.

Te nieprawidłowości to, między innymi, dopuszczenie do ruchu maszyn i urządzeń o nieodpowiednich parametrach, które nie uwzględniały specyficznych warunków pracy oraz zagrożeń metanem. Wysyłano ludzi w rejony, gdzie nie powinno ich być tak wielu. Ryzykowano ich zdrowiem i życiem. Ale nie ma dowodów, aby to te nieprawidłowości doprowadziły do tragedii w 2009 roku.

Osobami podejrzanymi są elektrycy, średni i wyższy dozór górniczy. Zarzuty usłyszał ówczesny dyrektor kopalni Wujek-Śląsk - Krzysztof K., a także Adam Z. - wówczas naczelny inżynier, a dziś dyrektor tej właśnie kopalni.

Śledztwo przedłużone zostało do końca grudnia, ale powoli jest na finiszu.


*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Wszystkie barwy Niepodległości w obiektywach reporterów Dziennika Zachodniego ZDJĘCIA
*Euforia na koncercie Kultu w Spodku [ZDJĘCIA i WIDEO]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera