Nie żyje Jerzy Czajka, zmarł śląski dealer samochodowy. Założyciel i prezes Czajka-Auto, właściciel marki Toyota Czajka

"Z głębokim żalem zawiadamiamy, że dnia 12 maja 2020r. zmarł w wieku 64 lat Jerzy Czajka, Założyciel i niezastąpiony Prezes Zarządu Czajka-Auto. Stworzył i prowadził doskonale funkcjonującą firmę z której nigdy nie zniknie, pozostając na zawsze w pamięci całego zespołu" taki komunikat pojawił się na facebookowym profilu firmy Toyota Czajka w czwartek 14 maja 2020.

Zmarł Jerzy Czajka

Firma Toyota Czajka ma dwa autoryzowane salony samochodowe Toyoty - w Bytomiu oraz w Chorzowie i Blacharnię-Lakiernię.

Jerzy Czajka był znany również z tego, że mocno angażował się w pomoc Fundacji Iskierka, która działa na rzecz dzieci z chorobą nowotworową. Pomagał jej od początku działalności, czyli 2006 roku. Udostępniał, chociażby w ostatnim trudnym okresie związanym z pandemią koronawirusa, samochody, aby pomagać rodzicom dotrzeć jak najszybciej ze swoją pociechą na badania kontrolne lub oddział szpitalny.

Ludzie fundacji nie mają wątpliwości, że był to niezwykle dobry człowiek, na którego zawsze można było liczyć. Pomagał w ramach wolontariatu, nakłaniał również do tego swoich pracowników. - Wspierał wiele naszych szalonych projektów. Był to człowiek z "Iskierką w sercu" - możemy przeczytać we wpisie udostępnionym przez Fundację Iskierka na Facebooku.

Jerzego Czajkę wspomina Jolanta Czernicka-Siwecka

- To był jeden z pierwszych darczyńców, który pojawił się przy Iskierce i został z nami na długie lata - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" Jolanta Czernicka-Siwecka, prezes Fundacji Iskierka. - Ponad 14 lat to jest naprawdę kawał czasu i historii - dodaje.

Pan Jerzy kojarzy mi się z niezwykłymi i ciekawymi rozmowami o życiu, biznesie, zarządzaniu czy pomaganiu. Wspólnie realizowaliśmy ponad 70 wyjazdów dla naszych podopiecznych w ramach projektu „Z Toyotą w świat”, który polegał na realizacji marzeń naszych dzieciaków - wspomina Czernicka-Siwecka.

- Dzięki udostępnianym przez niego samochodom spełnialiśmy marzenia podróżnicze dzieci. To były niezwykłe wyjazdy i ogromnie ważne w procesie terapeutycznym. Często pierwsze w życiu dzieciaków pobyty nad morzem, czy w górach i w ogóle pierwsze od czasu diagnozy i miesięcy leczenia. Wiele z tych wspomnień, wrażeń, radości można zobaczyć na naszej stronie internetowej w relacjach samych uczestników. To w końcu 120 tys. przejechanych kilometrów i kawał historii - opowiada prezeska Iskierki.

- Odnawialiśmy też razem z pracownikami Czajka Auto Oddział Neurochirurgii w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Jakież było zaskoczenie wśród pracowników kiedy Pan Jerzy przyszedł, zakasał rękawy i razem z nimi zaczął malować. Super było zobaczyć ich zdumienie, a na jego twarzy ogromną radość. Dobre doświadczenie integrujące wszystkich. Mam tak wiele pięknych wspomnień… jego osobiste zaangażowanie, udział w aukcjach które organizowaliśmy czy też ostatni projekt „Toyotowe Pogotowie”, które pomaga w dowożeniu naszych dzieci do klinik czy na określone badania w sytuacji pandemii.

Nigdy nas nie zawiódł i zawsze mogliśmy liczyć na wsparcie. Myślę, że już na zawsze zostanie w nas, w naszych myślach. Także wielu naszych podopiecznych i ich rodzin będzie go dobrze pamiętać. Nie myślę o Panu Jerzym w czasie przeszłym – po prostu chwilowo go z nami nie ma - dodaje Czernicka-Siwecka