Niebezpiecznie na przejściach dla pieszych w województwie śląskim. W tym roku zginęło już 10 osób

Choć mamy dopiero początek lutego, to w ciągu tych kilku tygodni tego roku na Śląsku zginęło już dziesięciu pieszych, w tym aż pięciu na oznakowanych przejściach. Policjanci cały czas apelują o zachowanie szczególnej ostrożności i przypominają o zasadzie ograniczonego zaufania. Zwłaszcza teraz, kiedy na drogach panują zmienne warunki atmosferyczne.

Przypomnijmy, że do tragicznych zdarzeń na przejściach dla pieszych w tym roku w regionie dochodziło zarówno na terenie dużych, jak i mniejszych miast, takich jak Gliwice, Chorzów, Tarnowskie Góry, Mysłowice czy Pyskowice. W większości tych zdarzeń - jak ustalili mundurowi - to kierujący nie ustąpili pierwszeństwa pieszym. Tylko w jednym przypadku prawdopodobnie zawinił nie kierowca, a właśnie pieszy.

Policja podkreśla, że - w starciu z pojazdem - niezmotoryzowani mają niewielkie szanse na wyjście z opresji bez szwanku, nawet jeśli samochód nie jedzie szybko.

- Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na tym przejściu, albo na nie wchodzącego i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na tym przejściu, albo wchodzącemu na to przejście - przypominają policjanci.

Pieszy z kolei musi pamiętać, że zabrania mu się wchodzenia na jezdnię m.in. bezpośrednio przed jadący samochód (również na przejściu dla pieszych), spoza parkującego pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi oraz w podczas korzystania telefonu lub innego urządzenia elektronicznego. Warto też nie zapominać o noszeniu odblasków. Tego typu elementy powodują, że kierowca widzi pieszego z odległości ponad 100 metrów. Odblaski naprawdę mogą uratować komuś życie.