Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebieskie ptaki bez pracy, szkoły i zasiłków

Beata Sypuła
infografika Adam Matloch
Wstaję w południe, robię przedziałek na mokro i już mam wolne - mówią o sobie ponad 32 tysiące młodych mieszkańców województwa śląskiego. Mają 18-24 lata i nie uczą się, nie pracują, nie chcą korzystać ze szkoleń i staży w firmach, proponowanych przez pośredniak. Mieszkają "przy mamusi", w czym przypominają włoskich "mammoni". Tyle że nasi nie chwytają się roboty.

- W Polsce jest silnie zakorzeniona tradycja wsparcia ze strony rodziny. Zwyczaj ten powoduje, że w wielu przypadkach znalezienie zatrudnienia nie jest koniecznością, ale jedną z możliwych opcji - uważa Aleksandra Strojek z firmy badawczej Sedlak & Sedlak.

ZOBACZ RANKING ANTYZAWODÓW - ONE GWARANTUJĄ BEZROBOCIE

Naszych bezrobotnych "mammoni" od włoskich odróżnia niechęć do stałego i legalnego zatrudnienia. Z rzadka pracują - jeśli już, to dorywczo, czasem półlegalnie. Podstawę bytu stanowi zasiłek z pośredniaka. U nas hołubi się bezrobotnych absolwentów - mają zasiłek aż przez rok, a nie przez 6 miesięcy, jak dojrzali pracujący. A potem jakoś tracą chęć do szukania roboty... Kim są te "niebieskie ptaki"?

- Często jest to kolejne pokolenie w rodzinie, korzystające z pomocy społecznej - tłumaczy Jacek Pankiewicz, wicedyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Zabrzu. - Dzieci widzą, że rodzice nigdy nie pracowali i jakoś żyją. One także wybierają taki model funkcjonowania w społeczeństwie. Nie wyniosły z domu lekcji, że trzeba skończyć szkołę i szukać pracy.

Często śląski niebieski ptak ma... tipsy i dziecko wychowywane bez tatusia. Jeśli samotna matka jest obrotna, z socjalem i alimentami ma kilkaset złotych. Mieszka przy rodzicach, bo nie ma szansy na osobne mieszkanie. Życie "na kupie" sprawia, że jakoś sobie radzi. Młody mężczyzna stawia na własny rozwój: chodzi na siłownię lub kurs językowy, podróżuje i pracuje w "szarej" strefie. Też ma kilkaset złotych na miesiąc. Po co starać się o więcej, skoro płaca minimalna nawet dla absolwenta uczelni to na rękę niewiele więcej? A trzeba harować cały miesiąc i opłacać dojazd, przedszkole dziecka...
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Z nicnierobienia żyje już w Polsce co 10. rodak w wieku 15-24 lata - podaje Eurostat, czyli europejski urząd statystyczny. Polacy doścignęli w tej niechlubnej dziedzinie Greków, Hiszpanów i Anglików. Dowody? W lipcu wyłączono ze spisów w pośredniakach śląskich 6,4 tys. osób do 25. roku życia. Powód? Nie potwierdzili gotowości do pracy. Nie tylko nie chcą pracować, ale i uczyć się zawodu - choć często go nie mają.

ZOBACZ RANKING ANTYZAWODÓW - ONE GWARANTUJĄ BEZROBOCIE

- Nie zawsze to, co robimy, organizując staże u pracodawców czy szkolenia, trafia na podatny grunt. To mnie irytuje - wyznaje Paulina Cius z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach. - Powiatowy Urząd Pracy w Będzinie nie był w stanie zapełnić 130 miejsc na staże u pracodawców, choć aż 60 proc. jego uczestników zdobywa potem stałą pracę - dodaje.

Wśród 32 tys. najmłodszych bezrobotnych aż 29 tys. ma zaledwie roczny staż pracy. Jednak z proponowanych szkoleń skorzystało w lipcu tylko 169 młodych, z czego jedynie 39 dziewcząt. Tylko w lipcu dobrowolnie zrezygnowało ze statusu bezrobotnego 231 osób w wieku 18-24 lata. Odmówiło - bez uzasadnionej przyczyny - przyjęcia pracy lub innej formy pomocy od pośredniaka aż 276 młodych bezrobotnych.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!