Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nielegalne reklamy plagą centrum Katowic. W Łodzi dają radę

Justyna Przybytek
Arkadiusz ławrywianiec
Ulice w centrum Katowic zastawione są nielegalnymi reklamami. Nielegalnymi, bo urzędnicy nie wydają zgody na ich stawianie. Tymczasem można na nich zarobić

Nie ma rady na tak zwane "potykacze" zastawiające chodniki i ulice w centrum miasta. Mimo nalotów straży miejskiej i mandatów, dzikie reklamy nadal stoją. I prawdopodobnie będą, bo handlowcom mimo kar, reklama się opłaca. Wielu z nich zamiast płacić mandaty chętnie regulowałoby opłaty za zastawienie pasa jezdni, ale odbijają się o urzędniczą niechęć.

I tak koło się zamyka. Tymczasem z podobnym problemem próbują radzić sobie władze Łodzi, które planują trzykrotnie podnieść opłaty za tzw. zajęcie pasa drogowego na cele niezwiązane z remontami, czyli np. na reklamy. Płacić mają również - uwaga! - osoby rozdające ulotki. W Katowicach roi się od "ulotkarzy", tak zarabiają najczęściej studenci. To że są nie stanowi problemu, ale już ogromna liczba ulotek poniewierających się po mieście, estetycznych walorów centrum nie dodaje.

I tak w Łodzi zajęcie 1 m kw. ulicy kosztuje 3 zł dziennie, a będzie od 6 do 10 zł (w zależności od kategorii drogi). Za roznoszenie ulotki - czyli zajęcie 1 m kw. (niezależnie czy dana osoba stoi czy chodzi) trzeba będzie w Łodzi zapłacić 10 zł dziennie.

Zapytaliśmy katowickich urzędników, czy łódzki pomysł im się podoba. Sprawę znają, ale czekają.
- Będziemy się przyglądać, jak opłata działa. Rozwiązanie jest ciekawe, ale nie wiadomo, jaki przyniesie skutek - ocenia Jakub Jarząbek, rzecznik Urzędu Miasta. Co z ulotkami, których pełno na ulicach? - Strażnicy miejscy zwracają na to uwagę, ale mają ograniczone możliwości, bo wina zazwyczaj nie leży po stronie osoby rozdającej ulotki, czy firmy jej to zlecającej, a mieszkańców, którzy wyrzucają je gdziekolwiek - dodaje.

Zdecydowanie częściej strażnicy interweniują w sprawie reklam nielegalnie ustawionych na chodnikach. Organizują nawet naloty na najbardziej zastawione ulice. Upominają handlowców, albo wlepiają im mandaty za nielegalne zajęcie pasa drogowego. Kara może wynieść nawet do 500 zł.

- "Potykacze" są zakazane. Można wystąpić o zezwolenie na ich ustawienie do Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów, ale zarząd generalnie zgody i tak nie wyraża - tłumaczy Jarząbek. Nie wyraża, bo "potykacz" np. na chodniku utrudnia przejście. - Walczymy z tym problemem, ale z praktyki wiemy, że mandat nie jest zbyt dotkliwy dla prowadzących działalność

Nie jest dotkliwy, bo - jak wiadomo - reklama dźwignią handlu, a bez niej wielu handlowców straciłoby klientów, zwłaszcza ci działający w bocznych uliczkach, albo podwórkach kamienic, do których, bez reklamy, klient nie zajrzy, bo nie wie po co. Co ciekawe część handlowców chętnie regulowałaby miesięczne opłaty.

- Ba, nawet dostosujemy nasze reklamy do wymagań urzędu, mogą być na przykład ujednolicone, w podobnej kolorystyce - mówi właściciel sklepu z ulicy Stawowej. Nic z tego. - Rozpytywałem się w tej sprawie w urzędzie: jaki wniosek złożyć, ile wynoszą opłaty. Odbiłem się od muru: zgody i tak nie będzie - dodaje. - To znaczy, że miasto jest tak bogate, że nie chce zarobić - pyta jeszcze retorycznie. Obecnie opłata za zajęcie pasa drogowego m.in. na reklamę wynosi od 2 do 4 zł w zależności od kategorii drogi.


*Śtowarzyszenie Ślązaków legalne. Sąd uznał narodowość śląską? CZYTAJ TUTAJ
*Gwarki 2012, czyli bez pochodu nie ma zabawy ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS MŁODA PARA: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!