PESEL, to nadawany po urodzeniu 11-cyfrowy, stały symbol numeryczny, jednoznacznie identyfikujący daną osobę. Z założenia jest jak odcisk palca. Nie powinien się nigdy powtórzyć nawet w populacji liczącej 40 mln osób. Oto składowe kodu: na pozycji 1-2 umieszczone są dwie ostatnie cyfry roku urodzenia; na pozycji 3-4 znajdują się dwie cyfry, oznaczające miesiąc urodzenia, kolejne dwie cyfry wskazują dzień narodzin. Liczby znajdujące się na pozycji 7-10 oznaczają płeć, ostatnia, jedenasta, to tzw. liczba kontrolna.
Dlaczego zatem w ubiegłym roku stwierdzono aż 2 tys. osób które miały numer pesel identyczny z kimś innym?
Paweł Majcher, rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, kategorycznie zaprzecza, jakoby przypadki nadawania tego samego numeru identyfikacyjnego PESEL dwóm osobom mogły wynikać z niedoskonałości systemu informatycznego.
- System, który generuje numery PESEL jest nieomylny. Mogą natomiast zdarzać się błędy ludzkie - podkreśla Majcher i wskazuje winowajców wśród urzędników miast i gmin którzy wystawiony przez MSW numer wprowadzają do gminnego systemu.
Owe błędy wykrywane są zwykle przypadkiem. Można sobie wyobrazić na przykład sytuację w której podczas policyjnej kontroli drogowej dochodzi do sporego zamieszania, bo według systemu osoba o naszym numerze PESEL przekroczyła liczbę dopuszczalnych prawem punktów karnych.
Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach nie przypominają sobie takiej sytuacji ale zapewniają, że gdyby do niej doszło szybko wyjaśniliby nieporozumienie.
- Potwierdzanie tożsamości odbywa się w oparciu o więcej danych niż tylko PESEL. Sprawdzamy na przykład numer dowodu osobistego, numer paszportu, adres zameldowania czy imiona rodziców a także nazwisko panieńskie matki - powiedziała nam podkom. Mirosław Dybich z Wydziału Ruchu Drogowego śląskiej policji.
Bardziej skomplikowana może okazać się procedura wyjaśniania błędnie nadanego numeru PESEL podczas odprawy na lotnisku, zwłaszcza w obcym kraju.
Jednak tragiczniejszej historii z błędnie nadanym peselem w tle niż ta, jaka miała miejsce w Krakowie trudno sobie wyobrazić. Wielu może wydawać się wręcz niemożliwa. Bo jaka jest szansa, że na jednym oddziale szpitalnym znajdą się dwie osoby o tym samym numerze identyfikacyjnym? W efekcie jeden z nich otrzymał leki przepisane drugiemu i w wyniku tego zmarł. Sprawę szczegółowo opisali reporterzy "Dziennika Polskiego".
Może zatem warto sprawdzić, czy numer PESEL przypisany nam w dowodzie osobistym przez urzędnika gminnego jest tym, który rzeczywiście został nadany w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Ludzki błąd może bowiem naprawdę skomplikować życie.
*Regionalna lista płac. Sprawdź, ile zarabiają [ZAROBKI OD 100 ZŁ DO 1 MLN ZŁ]
*Kuchenne Rewolucje w Tychach: Dom Bawarski Tychy Magdy Gessler [ZDJĘCIA + WIDEO]
*Najpiękniejsze polskie kolędy [POSŁUCHAJ i WYBIERZ]
*Najlepsze prezenty na święta Bożego Narodzenia [ZOBACZ ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?