Nowy trener GKS Tychy Dariusz Banasik zdradził cele swojej pracy w tym klubie

Nowy szkoleniowiec GKS Tychy Dariusz Banasik na konferencji prasowej pojawił się w towarzystwie prezesa klubu Leszka Bartnickiego.

- Po poprzedniej kolejce podziękowaliśmy za współpracę Dominikowi Nowakowi i w poprzedni poniedziałek podjęliśmy decyzję, że nowym szkoleniowcem zespołu zostanie Dariusz Banasik. Jednocześnie od razu ustaliliśmy, że nowy trener stery drużyny obejmie oficjalnie po meczu z Resovią. Cieszę się, że udało się namówić tak cenionego szkoleniowca do pracy w Tychach. Nie spodziewałem się, że jest tak rozchwytywanym trenerem. Po informacji o jego zatrudnieniu dostałem z całej Polski wiele telefonów. Niektórzy pytali mnie czy rozbiłem bank. Nie rozbiłem żadnego banku, a o zatrudnieniu trenera Banasika zadecydowały kwestie merytoryczne i podobna wizja pracy. Życzyłbym sobie, żeby trener Banasik pracował u nas tak długo jak w Radomiu, gdzie spędził cztery lata, oraz odnosił w Tychach podobne sukcesy - powiedział Leszek Bartnicki, prezes KP GKS Tychy.

- Dziękuję władzom klubu, że powierzyły mi drużynę GKS. Trafiam do klubu z wielkimi aspiracjami i możliwościami, a moje przyjście do Tychów to przemyślany ruch zarówno z mojej strony jak i ze strony klubu. Jestem mile zaskoczony przyjęciem w Tychach i mam nadzieję, że pod moją ręką GKS będzie piął się w górę tabeli i grał widowiskową piłkę. Mamy jasno określony cel. W tym sezonie chodzi o poprawę wyników i lepsze punktowanie oraz ściągnięcie większej liczby widzów na trybuny tego pięknego stadionu. Kontrakt mam zawarty do czerwca 2024 roku i w przyszłym sezonie chciałbym powalczyć o awans do PKO Ekstraklasy - powiedział Dariusz Banasik, trener GKS Tychy.

Nowy szkoleniowiec tyszan miał wcześniej okazję pracować w innych klubach z takim zawodnikami jak Konrad Jałocha, Patryk Mikita czy Mikołaj Radecki. Nowym asystentem Banasika został Słowak Michal Farkas, z którym wcześniej współpracował w Zagłębiu Sosnowiec. To jedyna zmiana w sztabie szkoleniowym, bo pozostali jego członkowie dalej będą pracować w GKS.

- GKS Tychy to bardzo fajny projekt i myślę, że w tym klubie można coś dobrego zrobić. Zawsze dążyłem do tego, żeby pracować w ekstraklasie i liczę, że uda mi się tu wywalczyć awans, podobnie jak udało mi się to wcześniej w Radomiaku. Przez ostatni rok miałem przerwę w pracy, ale w Radomiu byłem dość długo i ta przerwa była mi potrzebna. Przez ostatnie 20 lat pracowałem cały czas i potrzebowałem tego wytchnienia. W tym czasie jeździłem na kursy i jeździłem towarzysko na mecze. Byłem m.in. na pierwszym tegorocznym meczu ŁKS z tyszanami nie wiedząc oczywiście wówczas, że później wyląduję w GKS. Nie traciłem czasu, ale przyznam, że ciągnęło mnie już na trenerską ławkę do tych emocji, które przeżywa szkoleniowiec prowadzący zespół - stwierdził Banasik.

W poniedziałkowym spotkaniu Resovii z tyszanami, które przerwało serię porażek GKS, trener Banasik nie prowadził zespołu, ale siedział na widowni i miał kontakt z asystentami oraz wybrał skład i taktykę na mecz w Rzeszowie.

- Zmieniliśmy ustawienie z trójki na czwórkę obrońców i I połowa meczu w Rzeszowie pokazała, że był to bardzo dobry pomysł. Do przerwy mieliśmy pełną kontrolę na boisku i strzeliliśmy bramkę. II połowa wyglądała dużo gorzej, było za dużo strat piłki. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy ważne spotkanie i odskoczyliśmy od strefy spadkowej. Jest jeszcze wiele rzeczy do poprawy, ale chciałbym, żeby zespół GKS funkcjonował tak jak w I połowie spotkania z Resovią - dodał nowy trener tyszan.