MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy wojewoda śląski rządzi już sto dni, ale bez fejerwerków

Agata Pustułka
Lucyna Nenow/DziennikZachodni
Nowy wojewoda śląski rządzi już sto dni. W systemie władzy jest wykonawcą poleceń z centrali. Nie może prowadzić samodzielnej polityki. Efekt?

Bez sukcesów, ale na szczęście też bez porażek - tak poseł PO, Borys Budka, ocenia rządy wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka. Jego nominacja była zaskoczeniem. Nie był kandydatem pierwszego wyboru, żeby nie powiedzieć sortu. Zyskał jednak grono wpływowych zwolenników wśród ważnych posłów PiS, w tym szefa Rady Regionalnej Wojciecha Szaramy i europosłanki Jadwigi Wiśniewskiej, z której „poręki” jest jeden z wicewojewodów oraz kurator oświaty.

Wieczorek nie ma swojego zaplecza politycznego. Ba, do tej pory nie ma też swojego rzecznika prasowego ani dyrektora gabinetu, których zadaniem jest tworzenie dobrego klimatu wokół wojewody oraz jego wizerunku. (Być może obejdzie się bez tych dwóch współpracowników do końca kadencji?).

- Sto dni to za mało, by oceniać wojewodę. O wiele więcej powiemy za pół roku-rok, gdy okaże się, czy dokonał dobrych personalnych zmian w urzędzie wymuszonych znowelizowaną ustawą o służbie cywilnej - mówi dr Małgorzata Myśliwiec, politolog z Uniwersytetu Śląskiego.

Wielkiej czystki nie było, ale ławka rezerowowa PiS też nie imponowała jakością.

- Trzeba jednak podkreślić, że wojewoda wstydu regionowi w żadnym razie nie przyniósł, a ze swoich obowiązków wywiązuje się dobrze - podsumowuje dr Myśliwiec.

Zdaniem przewodniczącego Ruchu Autonomii Śląska, Jerzego Gorzelika, w przeciwieństwie do poprzedników, którzy byli „lwami salonowymi” lub celebrytami partyjnymi, wojewoda z nadania PiS niczym się nie wyróżnia, na scenie politycznej pełni rolę niepozorną, żeby nie powiedzieć znikomą.

- I bardzo dobrze - konkluduje Gorzelik. - Z mojego punktu widzenia im mniej rządu w regionie, tym lepiej. Ba, wojewoda Wieczorek jest dowodem na to, że bez straty dla obywateli należałoby urzędy wojewódzkie zlikwidować. Po pierwsze dlatego, że wiele kompetencji dublują z urzędami marszałkowskimi, po drugie, zatrudniają armię pracowników, a po trzecie, wystarczyłoby powołanie pełnomocnika ds. rządu w terenie, który sprawowałby nad samorządami nadzór prawny. Przecież na dobrą sprawę także wydawanie paszportów mógłby przejąć samorząd - twierdzi Gorzelik.
Według posła PiS Michała Wójcika prawdziwy test dopiero przed wojewodą:

- To sprawy górnictwa, kontrakt dla województwa śląskiego, w czym powinien zaistnieć jako jeden z głównych aktorów, i organizacyjnie oczywiście Światowe Dni Młodzieży - wylicza Wójcik i dodaje: - Swoją dotychczasową postawą i empatią wojewoda daje pewność, że świetnie te zadania zrealizuje. Jest blisko ludzi i ich problemów, co udowodnił wspierając mieszkańców Konopisk w ich walce o wodę, oraz gdy posłowie PiS doprowadzili do przekazania ośrodkowi w Reptach 20 mln zł. Wojewoda Wieczorek robi dobre wrażenie i jest bardzo zaangażowny - dodaje.

Jako swój sukces w ciągu minionych stu dni wojewoda ogłosił uruchomienie Pakietu Obywatelskiego, który ma pomóc obywatelom w kontaktach z urzędem.

- Są to sprawy symboliczne, ale oceniam je pozytywnie - twierdzi dr Myśliwiec.

- Bezpłatną pomoc prawną uruchomił rząd PO-PSL, tworząc 1600 takich punktów w całym kraju - kwituje Budka. - Trzeba zdawać sobie sprawę, że usytuowanie wojewody w systemie władzy narzuca mu rolę wykonawcy poleceń z centrali. W terenie może ograniczać się właśnie do symbolicznych akcji.

Cóż, niektórzy wojewodowie śląscy w ciągu ostatnich 25 lat wychodzili poza ten schemat. Prof. Tomasz Pietrzykowski na przykład napisał ustawę metropolitalną, zaś pierwszy niekomunistyczny wojewoda, Wojciech Czech, doprowadził do renesansu śląskości. Medialną popularność zyskał bardzo aktywny wojewoda Zygmunt Łukaszczyk. Nie mówiąc już o Marku Kempskim z czasów AWS, którego idolem był burmistrz Nowego Jorku Rudolph Giuliani.

Politycy PiS chcieli mieć wojewodę, który nie będzie wybijał się na samodzielność, tylko wykonywał polecenia. Ale z drugiej strony, co innego ma robić?

Jak powalczyć o kontrakt dla Śląska?

W lipcu Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego ma przyjąć program dla województwa śląskiego. Zdaniem szefa śląsko-dąbrowskiej „Solidarności” powinien się on stać elementem planu Mateusza Morawieckiego, wicepremiera i ministra rozwoju, typowanego w PiS na następcę Jarosława Kaczyńskiego.

Morawiecki zapowiada jakieś inwestycje w województwie, ale posłowie PiS na razie są zobligowani do... zachowania tajemnicy. Kluczowa dla rozwoju regionu jest sytuacja w górnictwie. Właśnie rząd i związkowcy, którzy sprzyjają PiS jak nigdy ich poprzednikom, starają się dojść do kompromisu. Jednak województwo śląskie to nie tylko górnictwo.

Jaka może być rola wojewody śląskiego w sprawie kontraktu? Ustawowo więcej do powiedzenia powinien mieć marszałek województwa. Marszałek Wojciech Saługa jest jednak z PO i drzwi do wielu gabinetów będzie miał zamknięte. Wojewoda Wieczorek swoją aktywnością i kontaktami z politykami PiS może skłonić ich do podjęcia decyzji korzystnych dla regionu. Wiele zależy od jego osobistych walorów.


*Wielkanoc: W których sklepach jest najtaniej? SPRAWDZILIŚMY Zobacz raport
*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU
*Chcesz kupić auto w cenie 15-20 tys. zł? Sprawdź najlepsze oferty
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!