Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nutria zaatakowała 5-letniego chłopca w Rybniku! Matka dziecka musiała szukać pomocy aż w Tychach

Jedna z nutrii zaatakowała 5-letniego chłopca. Choć gryzonie wyglądają na przyjemne i miłe, warto oglądać je z daleka
Jedna z nutrii zaatakowała 5-letniego chłopca. Choć gryzonie wyglądają na przyjemne i miłe, warto oglądać je z daleka arc Polska Press, Lucyna Tyl, Pet Patrol Rybnik, UM Rybnik
5-letni chłopiec został zaatakowany i pogryziony przez nutrię, w trakcie spaceru z mamą w okolicy bulwarów nad Nacyną w Rybniku. Chłopiec chciał popatrzeć na nutrie. W pewnym momencie jedna z nich podbiegła i ugryzła dziecko. Pomocy nie udało się znaleźć w Rybniku, a dopiero w oddalonych o kilkadziesiąt kilometrów Tychach. Matka poszkodowanego chłopca jest tym zbulwersowana.

Nutria zaatakowała 5-letniego chłopca w Rybniku!

Z pozoru słodkie zwierzątka jakimi są nutrie, przysparzają coraz więcej problemów. Zwierzęta te niszczyły już brzegi rzeki, zaś ich populacja rozrosła się na tyle, że gryzonie stały się gatunkiem inwazyjnym.

W ostatnich dniach jedna z nich zaatakowała 5-letniego chłopca! O sprawie jako pierwszy poinformował portal Rybnik.com.pl. Do tej traumatycznej sytuacji doszło w poniedziałek 6 listopada, w okolicy bulwarów nad Nacyną. Do podobnego zdarzenia doszło w czerwcu.

Gdy mama 5-letniego chłopca wraz z przyjaciółką spacerowały wzdłuż Nacyny, w pewnym momencie zatrzymali się, by spojrzeć na znajdujące się przy rzece nutrie. Jedna z nich podbiegła na chodnik i po chwili ugryzła chłopca w nogę.

Przerażona mama zaczęła szukać pomocy, skontaktowała się z poradnią lekarza rodzinnego. Lekarz zalecił podanie szczepionki przeciwko wściekliźnie i powiadomił o tym fakcie Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Rybniku.

- W poniedziałek 6 listopada, do naszej stacji wpłynął formularz z poradni lekarza rodzinnego, dotyczący podejrzenia lub rozpoznania zakażenia lub choroby zakaźnej. Niezwłocznie po otrzymaniu pisma, pracownik sekcji epidemiologii próbował skontaktować się z opiekunem prawnym osoby poszkodowanej. Wywiad został przeprowadzony w dniu 7 listopada, po godzinie 8:00. Dodatkowo, udzielono również wskazówek dotyczących dalszego postępowania - mówi w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim Wioletta Lubańska-Samborska z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rybniku.

Mama 5-latka podkreśla, że tuż po wizycie w przychodni, zgodnie z zaleceniem lekarza próbowała znaleźć miejsce, gdzie podano by jej dziecku szczepionkę. Bezskutecznie.

- Dzwoniliśmy wszędzie i każdy nas odsyłał do następnej osoby. Dowiedzieliśmy się również, że zwierzęta te nie są badane, zastrzyku w razie ewentualnej wściekliźnie nikt nie chce podać tak małemu dziecku - mówi kobieta.

Jak tłumaczy, wraz z przyjaciółką próbowały szukać pomocy zarówno w szpitalu, jak i wśród urzędników.

- Dzwoniliśmy do inspekcji weterynaryjnej, do urzędu miasta, do straży miejskiej, do Sanepidu i do szpitala na SOR. Chcieliśmy wiedzieć co robić w takiej sytuacji, to powiedzieli, że mam skierowanie i muszę sobie radzić - dodaje.

Pomógł dopiero Sanepid w Rybniku, gdzie podano numer do poradni w Tychach. Tam mama 5-latka uzyskała odpowiedź, że jej synek otrzyma pomoc. Problem w tym, że to placówka oddalona od Rybnika o kilkadziesiąt kilometrów...

- Syn dostał już pierwszą dawkę. Następna w piątek i co tydzień, aż do 6 grudnia. W Rybniku nikt nie wie co robić w takich sytuacjach, nawet na SOR-ze powiedzieli, że musi (gdzieś red.) dzwonić i pytać - relacjonuje kobieta.

Z pytaniem o to, dlaczego placówki medyczne w Rybniku, do których zgłaszała się mama chłopca nie były w stanie jej pomóc, zapytaliśmy katowicki Narodowy Fundusz Zdrowia.

- Sugerujemy kontakt z Wojewódzką Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną w Katowicach. O wściekliźnie można przeczytać na stronie Głównego Inspektoratu Sanitarnego w dziale: Co robimy - Zdrowie - Choroby zakaźne - WŚCIEKLIZNA. Wykaz placówek wykonujących szczepienia w kierunku wścieklizny zamieszczony jest na stronie internetowej Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach - brzmi odpowiedź z NFZ.

Ze strony Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach dowiadujemy się, że w województwie śląskim jest osiem placówek wykonujących szczepienia w kierunku wścieklizny. To placówki w Bielsku-Białej, Bytomiu, Cieszynie, Częstochowie, Gliwicach, Wodzisławiu Śląskim i dwie w Tychach.

Z wykazem można zapoznać się na stronie: www.gov.pl/web/wsse-katowice.

Jedna z nutrii zaatakowała 5-letniego chłopca. Choć gryzonie wyglądają na przyjemne i miłe, warto oglądać je z daleka
Jedna z nutrii zaatakowała 5-letniego chłopca. Choć gryzonie wyglądają na przyjemne i miłe, warto oglądać je z daleka arc Polska Press, Lucyna Tyl, Pet Patrol Rybnik, UM Rybnik

Co zrobić w sytuacji gdy zaatakuje nas dzikie zwierzę?

Jak w takim razie poradzić sobie w sytuacji, w której znalazła się mama 5-latka? Niezwłocznie należy skontaktować się z lekarzem pierwszego kontaktu, który powinien udzielić wszelkich niezbędnych informacji. Ten z kolei przekazuje również sprawę do Sanepidu, który kontaktuje się z pacjentem. Nie trzeba czekać i po wyjściu od lekarza, warto samemu do niego zadzwonić.

- My przyjmujemy zgłoszenie na formularzu. Niezwłocznie kontaktujemy się z pacjentem w celu przeprowadzenia wywiadu epidemiologicznego. Na podstawie tego zgłoszenia prowadzona jest statystyka chorób zakaźnych na podległym nam terenie, która w postaci meldunków epidemiologicznych gromadzona jest w PZH i udostępniania publicznie. Oprócz tego pracownicy zawsze pomagają rozwikłać takie sprawy, bo często osoby nie wiedzą gdzie się udać i gdzie zadzwonić jeżeli chodzi o szczepienia - dodaje Wioletta Lubańska-Samborska z PSSE w Rybniku.

Nutrie - problem, który wciąż występuje w Rybniku

Wszystko wskazuje na to, że wkrótce nieoficjalne maskotki Rybnika będą musiały zniknąć z miasta. Gryzonie trafiły bowiem do grupy (IGO), w której znajdują się obce zwierzęta zagrażające rodzimej bioróżnorodności.

Jak informuje Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach, nutrie z Rybnika trzeba będzie odłowić. Później będą one musiały zostać uśmiercone lub trafić do azylu.

Póki co, najlepiej obserwować te zwierzęta z odpowiedniej odległości, by nie dopuścić do bezpośredniego kontaktu z nimi.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera