Obchody 1 Maja w Zabrzu

W podziemiach przy ulicy Sienkiewicza można było obejrzeć najciekawsze fragmenty kronik filmowych. Pojawiały się w nich robotnice pracujące przy taśmach produkujących gumki do majtek, gospodynie, które zanosiły ciasto piekarzom i szturm klientów na sklepy.

Następnie zabrzanie, wyposażeni w czerwone chorągiewki, dumnie przemaszerowali ulicą Wolności do drugiej części Skansenu. Kolumnę prowadziła orkiestra dęta i dygnitarze w honkerze.

- Na cześć zabrzańskich wodociągów, dzięki którym w naszych kranach wkrótce popłynie krystalicznie czysta woda - hip hip hura! - grzmiał megafon.

Po defiladzie rozpoczęła się zabawa na całego. Prawdziwa atrakcją była ręczna koparka z impulsywnym napędem nożnym i dźwigniowym sterowaniem manualnym, czyli łopata. Chętni mogli nauczyć się jej obsługi.

- Chwytamy łopatę kończynami górnymi. Następnie wykonujemy posuwisty ruch pod kątem 60 stopni, tak aby stylisko łopaty dotknęło obrzeża dziury. Następnie drewnianą część łopaty obniżamy o 45 stopni w dół. Nabieramy końcówką materiał sypki, w tym wypadku krecią ziemię. I następnie szybkim ruchem zsuwamy - brzmi instrukcja obsługi łopaty. Jej używanie podnosi kwalifikacje z każdą grudą ziemi.

Później przyszedł czas na dwa spektakle w wykonaniu aktorów Teatru Nowego. "BHP na placu boju", czyli zasady postępowania z działem i opatrywanie rannego niedźwiedzia oraz "Nieudane przedstawienie Romeo i Julia", które nie mogło się odbyć z powodu nieprzestrzegania zasad BHP.

Na gości czekał również nieczynny saturator, strzelnica fantowa i grupy rekonstrukcyjne Ludowego Wojska Polskiego, ORMO, MO oraz pokaz pojazdów z epoki PRL-u.