Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obrona Ziętka, furtka w przepisach i tzw. sprzeczne sygnały

Marek Twaróg
Jak to się pięknie mówi w wyświechtanym języku słabej publicystyki: sygnały są sprzeczne. Według jednych wojewoda dobrze wie, że dekomunizowanie Ziętka to idiotyzm, dlatego gra na zwłokę, spróbuje jakoś ominąć problem, będzie udawać, że negocjuje, byle tylko nie musieć ostatecznie w tej sprawie decydować.

Jednak inni twierdzą, że ten sam wojewoda pójdzie na zwarcie, bo tak mu każą. Ale dopiero po wyborach samorządowych, kiedy polityczną ceną tej złej decyzji będą jedynie protesty, jakieś listy otwarte i inne epistoły starszych, mądrzejszych ludzi. A nie spadek poparcia, bo tego władza boi się najbardziej.

Na zdrowy rozum, przeciągać tej sprawy nie da się w nieskończoność - ustawa zakłada pewne terminy - ale od czego są prawnicy, sądy administracyjne, odwołania, apelacje i kasacje? Wszelkie metody będą przydatne, bo politycy wiedzą, o co grają. Oburzenie na podnoszenie ręki na Ziętka jest na Śląsku dość powszechne i to w grupie ważnej dla polityków - ludzi dojrzałych, którzy nie stracili z oczu swojej obywatelskiej powinności i chodzą na wybory.

Nikt nie będzie chciał przyłożyć ręki do rugowania Ziętka. Gierka może też. Prezydent Katowic nie ma zamiaru pomagać wojewodzie, już to właściwie ogłosił. Będzie się więc tylko przyglądał, jak wojewoda sam wchodzi na minę i wydaje tzw. zarządzenie zastępcze, poprzez które zmieni nazwę ronda lub usunie pomnik. To będzie piękna katastrofa. Myślę, że cała opozycja (a większość samorządów - przypomnijmy tylko - stoi w kontrze do obecnej władzy) już trzyma kciuki.

CZYTAJCIE KONIECZNIE
ZIĘTEK MA SPAŚĆ Z COKOŁU, ALE TRZYMA SIĘ MOCNO

Po naszej ostatniej publikacji (4 sierpnia) na temat dekomunizacji ulic, placów i pomników, w tym Ziętka i Gierka - pokazali Państwo swoją siłę, przekazując nam dziesiątki słów poparcia. Dziś wracamy do tematu, podajemy najnowszy stan rzeczy, a nawet drukujemy list-symbol, zawierający zestaw klasycznych Państwa argumentów przeciwko dekomunizowaniu Jorga.

Ale zaraz, zaraz, skoro jest trochę śmieszno, a trochę straszno, wszyscy czekają i nikt nie wie, co robić, to może zerknijmy jeszcze do ustawy. Bo tam mamy bardzo ciekawy zapis: „Przepisu [ustawy] nie stosuje się do pomników: 1. niewystawionych na widok publiczny; 2. znajdujących się na terenie cmentarzy albo innych miejsc spoczynku; 3. wystawionych na widok publiczny w ramach działalności artystycznej, edukacyjnej, kolekcjonerskiej, naukowej lub o podobnym charakterze, w celu innym niż propagowanie ustroju totalitarnego; 4. wpisanych - samodzielnie albo jako część większej całości - do rejestru zabytków”.

Szanowni społecznicy, Czytelnicy, mieszkańcy, wszyscy, którzy uważają zrzucanie Ziętka z cokołu za głupotę - wiecie, co robić. Czy Ziętek, ten w parku obok ronda, nie mówiąc o tym w urzędzie wojewódzkim, nie stoi tam w ramach działalności artystycznej albo edukacyjnej? No! Prawnicy, do roboty. Takie bezpłatne doradztwo z mojej strony. Panie wojewodo - też polecam uwadze ten zapis.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!