Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obserwacja dyżurnego ruchu ze Starzyn jest wskazana

Dr Maciej Matuszczyk
Ważna będzie także obserwacja pacjenta przez cały personel szpitala - mówi dr Maciej Matuszczyk, sekretarz Śląskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego w sprawie badań dyżurnego ruchu ze Starzyn, na którym ciążą zarzuty nieumyślnego spowodowania katastrofy kolejowej w Szczekocinach.

Sąd w Częstochowie wyraził zgodę na obserwację psychiatryczną dyżurnego ruchu, podejrzewanego o spowodowanie katastrofy kolejowej pod Szczekocinami. Czemu pana zdaniem nie jest możliwe wydanie natychmiastowej diagnozy?
Mężczyzna z pewnością na samym początku został poddany badaniu, które trwa godzinę lub dwie. Psychiatra nie jest wtedy określić, czy stan chorego jest wynikiem szoku wywołanego tragicznym zdarzeniem i potrwa przez pewien czas, czy jest to trwałe zaburzenie psychiczne. Dlatego biegli uznali, że konieczna jest dłuższa obserwacja.

Decyzja sądu: Dyżurny ruchu ze Starzyn skierowany na obserwację sądowo-psychiatryczną

Na czym polega taka obserwacja? Mężczyzna zostanie poddany jakimś specjalnym badaniom?
Diagnoza w psychiatrii w dużym stopniu opiera się na rozmowie. Ważna będzie także obserwacja pacjenta przez cały personel szpitala. Pacjenci mogą się nawet specjalnie przygotowywać do rozmów z psychiatrą, kiedy wiedzą, co ich czeka. Dlatego często konieczna jest dłuższa obserwacja. Dopiero wtedy lekarze mogą stwierdzić, czy jest to postawa chorego, symulacja czy faktyczne zaburzenia psychiczne.

CZYTAJ KONIECZNIE:
ZOBACZ drastyczne zdjęcia z miejsca katastrofy
Poznaj przyczyny katastrofy kolejowej w Szczekocinach
Śledź relację na żywo z miejsca katastrofy kolejowej

Czy spotkał się pan w swojej pracy z pacjentem, u którego jedno takie wydarzenie spowodowało trwałą chorobę psychiczną?
Skłaniałbym się raczej do tezy, że takie wydarzenia dają jedynie upust do rozwoju takiej choroby. Częściej mamy do czynienia z sytuacjami, że pacjent miał już pewne symptomy choroby niezauważalne przez najbliższych i rodzinę, a tragedia spowodowała, że doszło do nasilenia choroby. Tak naprawdę w takich sytuacjach sprawdzają się najlepiej słowa Wisławy Szymborskiej: "Tyle wiemy o sobie, na ile nas sprawdzono".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!