Odcinkowy pomiar prędkości na placu budowy
To jest pierwszy przypadek w Polsce, gdy na budowanej wciąż autostradzie Inspekcja Transportu Drogowego zamontowała urządzenia do odcinkowego pomiaru prędkości.
Stało się tak na prośbę Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i wykonawców, budujących w tamtym miejscu autostradę A1.
Dlaczego? Kierowcy, nie bacząc na to, że A1 między Częstochową i Tuszynem to wciąż plac budowy, jeździli tam jakby droga była już pełnoprawną autostradą. Niektóre firmy budujące autostradę obawiały się tam o życie swoich pracowników. Zainwestowali nawet we własne mierniki prędkości.
180 km/h między pachołkami
Jak mówił nam w sierpniu ubiegłego roku rzecznik Budimeksu, który buduje w tym miejscu dwa odcinki A1 – była to bardzo niebezpieczna sytuacja.
- Kiedy z nowej betonowej autostrady A1 zniknie ten garb?
- Jedziesz autostradą A1 do Katowic? Włącz nawigację, bo znaki kierują na dłuższą trasę
- Czas gierkówki definitywnie się kończy. Zniknął nawet samolot
- S1: Nie ma szans na wcześniejsze oddanie drugiej jezdni, a to droga śmierci!
- Najważniejsze drogi w woj. śląskim dostały setki milionów unijnego dofinansowania
- 246 km/h częstochowską A1? GDDKiA i policja szykują broń na piratów
- Monitorujemy ruch naszym odcinku budowy A1. Cyklicznie robimy badania dotyczące analizy ruchu. Odnotowujemy bardzo duże przekroczenia prędkości. Rekordzistą jest kierowca, który mknął jednym pasem, miedzy pachołkami, 180 km na godzinę. Nie chcemy, by tam dochodziło do wypadków, jednak głównie na skutek brawury, na tym odcinku było już kilka wypadków śmiertelnych - mówił nam wtedy Michał Wrzosek, rzecznik Budimeksu.
By uniknąć niebezpiecznych zdarzeń, kolizji i wypadków, wykonawcy wnioskowali do GDDKiA o podjęcie działań. GDDKiA porozumiała się więc z Inspekcją Transportu Drogowego – co zaowocowało uruchomieniem w ubiegłym tygodniu odcinkowego pomiaru prędkości na budowanej wciąż autostradzie A1.
Mierzą prędkość na dwóch odcinkach
Prędkość jest mierzona i analizowana przez specjalny system na dwóch odcinkach – między Tuszynem i Piotrkowem Trybunalskim – około 16 km oraz między Częstochową i Kamieńskiem. Ten ostatni, to najdłuższy odcinkowy pomiar prędkości w Polsce, bo prędkość jest mierzona kierowcom aż na 41 kilometrach.
Niestety, dość szybko i boleśnie kierowcy przekonali się, że nie warto przekraczać obowiązującego na A1 w tych miejscach ograniczenia prędkości do 70 kilometrów na godzinę.
Trzy tysiące mandatów w weekend
Na śląskim odcinku A1, gdzie urządzenia zaczynają pomiar prędkości tuż za obwodnicą Częstochowy – tylko od piątku, kiedy to uruchomiono tam odcinkowy pomiar prędkości – kamery zarejestrowały ponad trzy tysiące przekroczeń prędkości, dokładnie – 3039.
Na łódzkim, 16-km odcinku tylko pierwszego dnia posypało się 1300 mandatów. A do dziś zanotowano tam 3194 wykroczenia, czyli tylu kierowców przekroczyło tam prędkość.
- To są przerażające dane i świadczą o wyjątkowym braku rozsądku kierowców, podróżujących po budowanej wciąż autostradzie – mówi Monika Niżniak, rzeczniczka Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. – Kierowcom brakuje przewidywania konsekwencji zbyt szybkiej jazdy po placu budowy, jakim wciąż jest ta autostrada – mówi.
Zobacz koniecznie
Kierowcy się zreflektowali. Zaczęli zwalniać
W pierwszych dniach liczba zanotowanych wykroczeń wzrastała bardzo dynamicznie. Coś się jednak wciągu ostatnich dni zmieniło…
- Ta dynamika zaczęła spadać, zwłaszcza na łódzkim odcinku. Myślę, że kierowcy uświadomili sobie, że nie warto się tam spieszyć. Duża tym rola mediów, które bardzo wiele mówiły o zamontowanym na A1 systemie do odcinkowego pomiaru prędkości. Sądzimy, że kierowcy wiedząc, że został tam zainstalowany, będą tam zdejmowali nogę z gazu – ma nadzieję Monika Niżniak.
Na razie kierowcom nie pozostaje nic innego, jak zdjęcie nogi z gazu, choć piękna, betonowa autostrada kusi. Zwłaszcza, że prawie na całym odcinku między Częstochową i Tuszynem możemy już jechać nową betonową jezdnią, na której kierowcy mają do dyspozycji po dwa pasy ruchu w każdym kierunku.
Radary znikną z A1 za dwa lata
Jednak odcinkowy pomiar prędkości nie zostanie w tych miejscach na zawsze, jak zapowiada GDDKiA urządzenia znikną, gdy autostrada będzie gotowa i znikną z niej także drogowcy. Wtedy też dozwolona prędkość z obecnych 70 km/h wzrośnie do 140 km/h.
Przypomnijmy, że trzy odcinki A1 zostaną oddane do użytku w ostatnich kwartałach tego roku, jeden w czerwcu przyszłego roku i ostatni w 2023 roku.
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?