Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odlicz ze swojego podatku 1 procent. Możesz go ofiarować Fundacji Śląskie Hospicjum dla Dzieci

Jadwiga Jenczelewska
Sebastian Riedel & Cree w kalendarzu na 2016 r. tyskiego hospicjum
Sebastian Riedel & Cree w kalendarzu na 2016 r. tyskiego hospicjum materiały prasowe
Aż trudno uwierzyć, jak dobrze komponuje się długowłosy, wytatuowany rockman z małym, wylęknionym dzieckiem. To pierwsza refleksja, jaka przychodzi na myśl, gdy patrzy się na niezwykły kalendarz na 2016 rok, w którym kolejne miesiące anonsują członkowie zespołu „Sebastian Riedel & Cree” trzymający na kolanach podopiecznych Fundacji Śląskie Hospicjum dla Dzieci. Nie wszyscy znają ten kalendarz i to hospicjum, a szkoda, bo bez wątpienia są tego warte.

- Cieszymy się, że członkowie zespołu są naszymi ambasadorami i wspierają nas w dobrej sprawie - mówi Natasza Godlew-ska, prezes Zarządu Fundacji Śląskie Hospicjum dla Dzieci. I dodaje: - Nie jest to stacjonarne hospicjum, lecz domowe, chociaż mamy siedzibę w Tychach przy ul. Mikołowskiej 97. Opiekę nad ciężko chorymi dziećmi sprawujemy w domach. Nasi podopieczni mieszkają w całym województwie śląskim i może się z nami skontaktować każdy rodzic, jeżeli ma dziecko wymagające profesjonalnej opieki. Rodzice nie ponoszą żadnych kosztów, bo jest to opieka bezpłatna.

Ciężko chore dzieci

Na czym konkretnie ona polega? - Sprawujemy nad dziećmi opiekę medyczną i niemedyczną - wyjaśnia Ewa Wójcik-Gil, lekarz pediatra, wiceprezes Fundacji, zarazem kierownik zespołu medycznego. - Nasi podopieczni cierpią na różne schorzenia: 10-20 procent na nowotwory, pozostali zmagają się m.in. z nieoperacyjnymi wadami genetycznymi, metabolicznymi, ciężkimi postaciami porażenia mózgowego, chorobami podobnymi do stwardnienia rozsianego u dorosłych. Pewna grupa to także dzieci urodzone przedwcześnie, które pod naszą opieką przechodzą trudny okres adaptacyjny.

Większość małych pacjentów musi korzystać ze specjalistycznego sprzętu, np. koncentratora tlenu - jeżeli mają problemy z oddychaniem. I właśnie taka „opieka sprzętowa” to kolejny rodzaj działalności tyskiej Fundacji. Następna dotyczy opieki rehabilitacyjnej i socjalnej, bo są przecież rodziny, które trzeba wspomóc lekami, środkami pielęgnacyjnymi czy żywnością. Nikogo nie trzeba przekonywać, że wszystko wymaga niemałych funduszy.

Remont za 3 mln złotych

- Połowę pieniędzy na działalność mamy z kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia, druga połowa to darowizny, a także datki z jednego procenta od osób, które rozliczają roczne zeznanie podatkowe - mówi pani prezes Natasza Godlewska. - Nie ukrywamy, że w tym roku także liczymy na wsparcie podatników, tym bardziej że właśnie dostaliśmy budynek z Urzędu Miasta w Tychach, który będzie naszą siedzibą.
Jest to budynek po przedszkolu w Tychach-Jaroszowi-cach, który wymaga generalnego remontu. Według wstępnych szacunków - ma kosztować około 3 milionów złotych.

- Moglibyśmy w nim utworzyć centrum dziennej opieki, bo jest wiele dzieci, które nie mają rodziców lub są w ostatnim stadium choroby, a rodzice boją się nimi sami zajmować w domu - dodaje pani doktor Ewa Wójcik-Gil. - Możliwość pozostawienia w takim ośrodku na 8-9 godzin dzieci, które wymagają 24-godzinnej opieki, byłaby dla rodziców dużym wsparciem. Niektórzy z nich mogliby po prostu podjąć pracę, inni pozałatwiać ważne życiowe sprawy, na które przy ciężko chorym dziecku po prostu brakuje czasu.

Zachęcamy naszych Czytelników do ofiarowania 1 procenta podatku z PIT za 2015 rok:

Fundacji Śląskie Hospicjum

dla Dzieci z siedzibą w Tychach. Wystarczy wpisać do rubryki ten numer:

KRS 00003249 84

Hospicjum opiekuje się nieuleczalnie chorymi dziećmi z woj. śląskiego.

Można też wesprzeć Fundację, wpłacając dowolną kwotę na numer jej konta:

Bank Spółdzielczy Tychy

78 84350004 0000 0000 4620 0006

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!