Odra już w czwartek (15 października) zaczęła się wylewać do przystani statków pasażerskich na Pasiece, a także na teren bulwaru i Parku Nadodrzańskiego. W piątkowy poranek jest jeszcze gorzej.
- Miejsce, w którym wczoraj prowadziliśmy odwierty, jest teraz pod wodą. Musimy pracować gdzie indziej - komentuje jeden z pracowników firmy, która prowadzi badania geodezyjne pod budowę nowego mostu kolejowego nad Odrą, mającego powstać w sąsiedztwie istniejącej konstrukcji.
Alejki znajdujące się blisko brzegu Odry są pod wodą. Ławki i śmietniki albo są poniżej jej poziomu, albo ledwie wystają ponad nią. Drzewa zdają się teraz rosnąć na wyspach.
- To robi wrażenie. Nawet, jeśli wszystko wskazuje na to, że sytuacja już się unormowała - komentuje pan Ryszard, jeden z opolan, którzy w piątkowy poranek przyszli popatrzyć na wezbraną Odrę.
Po drugiej stronie rzeki jest podobnie. Pod wodą znajdują się pozostałości po miejskiej plaży, wybudowanej kilka lat temu w ramach Budżetu Obywatelskiego.
W czwartek (15 października) o godz. 7 poziom Odry na wodowskazie w Groszowicach wynosił 546 cm. W ciągu dnia wzrastał o około 2-3 cm na godzinę. Miasto zakładało, że rzeka przekroczy stan alarmowy - wynoszący 600 cm - o blisko pół metra, a fala kulminacyjna miała dotrzeć do Opola w piątek około godz. 9.
Strażacy walczyli o domy w Czarnowąsach
W nocy sytuacja zaczęła się jednak stabilizować. O godz. 1 Odra w Groszowicach osiągnęła poziom 583 cm. I do tej pory oscyluje wokół niego. Wszystko wskazuje więc na to, że stan alarmowy w Opolu nie będzie jednak przekroczony. W wypłaszczeniu fali pomogło uruchomienie zbiornika retencyjnego w Raciborzu.
- Przez Opole przechodzi fala wezbraniowa i jest poniżej stanu alarmowego - informuje Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik ratusza. - Istnieje jednak konieczność pompowań. OSP Opole Szczepanowice całodobowo pompuje przy ul Krapkowickiej, a OSP w Czarnowąsach również przez całą dobę pompuje wodę na wysokości rowu RB w Czarnowąsach oraz we Wróblinie, gdzie pompę obsługuje OSP Bierkowice. Zamknięta jest ul. Bolkowska ze względu na wystąpienie wody z Kanału Ulgi.
Podkreśla, że zażegnano niebezpieczeństwo wylania się Odry na wysokości drogi technicznej na śluzę Wróblin. - Woda, przebijała się pod nasypem obwodnicy Czarnowąsów przez dwa przepusty w stronę pobliskich budynków, co stanowiło zagrożenie dla nich. Zapadła decyzja aby zasypać workami z piaskiem oba przepusty - mówi.
Na miejscu pracowali technicy, zawodowi strażacy oraz ochotnicy z Opola, Gosławic, Wrzosek, Żerkowic i Bierkowic, w sile łącznie 10 zastępów. Prace zakończono około godz. 2.
Problem, bo ktoś ukradł klapę
W czwartek Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Opole otrzymało także informację o podnoszącej się wodzie za przepompownią ścieków Prowodu w Czarnowąsach.
- Ze względu na trudny teren i dalekie odległości do sprawdzenia zadysponowano quada z OSP Opole Gosławice. Po przeprowadzonym rekonesansie okazało się, że ktoś ukradł klapę przepustu w nasypie kolejowym i woda z Małej Panwi wlewa się od tyłu przez przepust w stronę Prowodu. Do zasypania przepustu zadysponowano ładowarkę oraz trzy zastępy strażaków. W czasie działań na obwodnicy Czarnowąsów wprowadzono ruch wahadłowy ze względu na konieczność zajęcia części jednego pasa. Sytuacja została opanowana około godz. 23. Woda przy Prowodzie zaczęła stopniowo opadać - relacjonuje pani rzecznik.
Katarzyna Oborska-Marciniak wskazuje, że obecnie sytuacja w Opolu jest stabilna, a MCZK na bieżąco monitoruje sytuację i jest w pełnym kontakcie z wszystkimi służbami. W mieście nadal obowiązuje alarm przeciwpowodziowy ogłoszony przez wojewodę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?