- To naturalny odruch serca - mówi o. Andrzej Grad, dyrektor Radia Jasna Góra. Przypomina, że osocze jednej osoby może pomóc trzem kolejnym.
- Warto się dzielić dobrem, przecież tej lekcji uczy nas ciągle Chrystus. Myślę, że jakimś naturalnym odruchem serc tych ojców i braci paulinów, którzy są już ozdrowieńcami było to, że chcemy dzielić się tym, czym możemy – dodaje o. Grad.
Przekonuje, że oddanie osocza, które może uratować życie innym, choć kosztuje trochę wysiłku, nie jest ani bolesne ani skomplikowane.
- Myślę, że jesteśmy już na takim etapie doświadczania skutków pandemii, że chyba każdy z nas kogoś z rodziny czy przyjaciół ma czy miał, chorego. Wiemy, że w różny sposób przechodzimy chorobę, nie wszyscy łagodnie. Wiele osób potrzebuje naszej pomocy, a to jest prosty gest. Owszem, trzeba może poczekać w kolejce, ale na pewno nie jesteśmy stratni, bo osoby pracujące dostaną zwolnienie, zwroty kosztów podróży, a nawet coś słodkiego (czekolady) – mówi paulin i zachęca do dzielenia się tym wyjątkowym darem z siebie.
Ojcowie paulini walczyli z koronawirusem
W październiku Jasna Góra poinformowała, że zakażenie koronawirusem stwierdzono u 25 paulinów. Dwóch z nich było hospitalizowanych.
Jasna Góra przez cały czas pandemii jest otwarta, ale obowiązują ścisłe limity wiernych.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?