- Staraliśmy się zachować oryginalny wystrój wnętrza sprzed ponad stu lat. Większość przedmiotów jest oryginalna, znaleziona w zagrodzie. Niektóre dodatkowo okrasiłem kolorowymi elementami, nawiązującymi do otaczającej chatę przyrody – mówi Stacho „Brzezina” Kałkus. – Chcemy żeby chata tętniła życiem kulturalnym. Planujemy więc organizowanie spotkań z: poezją, pieśnią, opowiadaniami, legendą i kulturą ludową w tle – dodaje artysta.
Dom nie był zamieszkany przez jakieś 70 lat i dopiero w 2014 roku właściciele postanowili wziąć się za jego uporządkowanie, żeby otworzyć go dla wszystkich.
W chacie można zasiąść przy stole, zobaczyć i dotknąć kołowrotek, starą maszynę do szycia, a także poczuć się jak w kuchni sprzed stu lat, gdzie stoi piec kuchenny z fajerkami. Można też rozciągnąć nogi na łóżku, na którym położona jest wyprawiona skóra dzika. Dla gości, którzy chcieliby jeszcze bardziej wczuć się w klimat epoki przygotowano ludowe stroje. Właściciel zapewnia, że noc poślubna w chacie przyniesie niezapomniane wrażenia. Najbliższą imprezą, jaką planuje pan Kałkus jest tradycyjna wigilia ze snopem słomy zamiast choinki.
W weekendy chata będzie dostępna od rana do wieczora, a w tygodniu trzeba się na wizytę umówić. - Wstęp oczywiście, co łaska, ale jak mówią księża nie mniej niż... - śmieje się Stanisław Kałkus.
Stacho „Brzezina” Kałkus jest współtwórcą Jurajskiego Teatru Stodoła, w którym wystawiane są śpiewogry, monodramy, spektakle według żywotów świętych. W przedstawieniach biorą udział profesjonaliści oraz amatorzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?