Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dla kogo ten dziwny festiwal

Michał Smolorz
arc.
Codzienna strawa spełnia wobec ludzkiego ciała dwie funkcje: po pierwsze zapewnia niezbędną dawkę energii, po drugie dostarcza czystej przyjemności smakowania i podziwiania kucharskiego kunsztu. Te same funkcje zostały przypisane strawie duchowej, konsumowaniu twórczości.

Wyobraźmy sobie taką hipotetyczną sytuację: oto właściciel eleganckiej restauracji, słynącej dotąd z wykwintnych dań, zaprasza gości do degustacji "nowoczesnej sztuki kulinarnej". Jako aperitif poleca puchar świeżej gnojowicy, potem kelner podaje potrawkę z much na sfermentowanym lepie jako przystawkę. I wreszcie danie główne: zdechły kot po dwutygodniowym leżakowaniu na surowo, bogato inkrustowany drążącymi go robaczkami.

U niektórych gości oferta wywołuje naturalne obrzydzenie, ale spora część klienteli obawia się posądzenia, że się nie zna, że nie jest au courant z trendami nowoczesnej kuchni, że ma drobnomieszczańskie nawyki. Więc pokornie łyka kęs za kęsem, uśmiecha się do sąsiadów, co chwila wyrażając swój podziw dla talentu kucharza. A właściciel knajpy spogląda przez szparę w drzwiach i śmieje się do rozpuku. Nazajutrz czyta i słucha kulinarnych recenzji: o najwyższym kunszcie smaku, o umiejętności przełożenia doznań egzystencjalnych na język kucharskiego rzemiosła, o wizjonerskim podążaniu kuchmistrza i jego ambitnego zespołu za najważniejszymi trendami światowej twórczości.

Taka właśnie refleksja naszła mnie po zakończonym właśnie festiwalu teatralnym "Interpretacje".

CZYTAJCIE ODPOWIEDŹ SPOŁECZNEGO KOMITETU INTERPRETACJI

Najwyraźniej dyrektor artystyczny i komisja selekcyjna postanowili poddać widzów podobnej próbie, bo tak skomasowanego ładunku obscenów, wulgarności i gwałtu na ludzkiej wrażliwości dawno nie widziałem. I takiego reżyserskiego prostactwa, które z "interpretacją" nie ma nic wspólnego, bo ogranicza się do szokowania, prowokowania i udziwniania na siłę bez jakiegokolwiek twórczego wysiłku. Kilka spektakli z góry zapowiadano jako "kontrowersyjne", jednak na kontrowersyjność trzeba sobie zasłużyć, a te pożałowania godne widowiska były po prostu durne. Jeszcze niedawno spektakl teatralny bez gołej baby był nieważny. Teraz goła baba jest demodé, teraz spektakl nie istnieje bez stada gołych facetów dzwoniących genitaliami we wszystkich możliwych ekspozycjach.
Błagam: proszę nie bredzić o "nowoczesnym odczytywaniu klasyki", bo co wspólnego z nowo-czesnym odczytaniem Szekspira ma dopisywanie mu scen damskiego onanizmu za pomocą nogi od kanapy oraz całej lawiny temu podobnych "eksperymentów formalnych"?

Proszę nie prowadzić kabotyńskich debat radiowych, jak to sztuka odzwierciedla życie, bo skoro w internecie jest pełno myślowych ekskrementów, to na scenie też powinny się znaleźć. Czy ktoś przenosi zawartość dołu kloacznego do salonu? Dojrzewa we mnie przekonanie, że całe to pseudoartysto-wskie towarzystwo teatralne robi nas w konia. A za kulisami - niczym ów właściciel restauracji - zaśmiewa się do łez z bandy naiwniaków przychodzących konsumować ich dzieła i udających zachwyt z przełykania kęsów zdechłego kota.

Nie pojmuję też, w imię jakich racji niektórzy sprawozdawcy festiwalowi z entuzjazmem przekonywali słuchaczy i czytelników, że "widownia była zapełniona do ostatniego miejsca" - skoro to nieprawda. Propaganda sukcesu? Wszak ani jednego spektaklu na dużej scenie nie odegrano przy pełnej widowni, na szumnie zapowiadanym "szokującym spektaklu mistrzowskim" otwierającym festiwal było ok. 200 wolnych miejsc (policzyłem!), czyli blisko 1/3 sali. Nie dziwię się tej marginalizacji festiwalu na śląskim rynku sztuki - mało kto chce być katowany obrzydliwościami i udawać potem zachwyt.

Z serca dziękuję Teatrowi Śląskiemu, że nie wpisał się w tę formułę festiwalu. Był to jeden z nielicznych zespołów, który pokazał, że można uprawiać wartościową i atrakcyjną formalnie sztukę nowoczesną bez wkładania widzowi palców do gardła. Szczerze gratuluję, że będącą w jego dyspozycji nagrodę miał odwagę przyznać... sobie - była to absolutnie uzasadniona manifestacja, pod którą się podpisuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!