Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dr Wiszczun: Lepiej mieć 500 zł więcej, lecz tak nie zachęcimy Polek do rodzenia RODZINA 500 +

Katarzyna Domagała-Szymonek
Dr Ewelina Wiszczun, demograf z Uniwersytetu Śląskiego
Dr Ewelina Wiszczun, demograf z Uniwersytetu Śląskiego Marzena Bugała-Azarko
W miniony poniedziałek rząd przyjął projekt ustawy wprowadzającej program "Rodzina 500 +". O Programie Rodzina 500 + rozmawiamy z dr Eweliną Wiszczun, demografem z Uniwersytetu Śląskiego.

KLIKNIJ PONIŻEJ I POBIERZ
WNIOSEK O WYPŁATĘ 500 ZŁ NA DZIECKO W RAMACH PROGRAMU RODZINA 500 +

W tym tygodniu do Sejmu trafił projekt programu Rodzina 500 plus. Czy spełni swoje najważniejsze założenia? Pomoże w wychowaniu dzieci i spowoduje, że rodziny chętniej będą decydowały się na kolejną pociechę? Dziś dzietność w kraju jest bardzo niska. Na 100 kobiet w wieku rozrodczym przypada 130 urodzonych dzieci, co daje wskaźnik 1,3. Jest więc co poprawiać.
Pieniądze, jakie otrzymają rodzice, w jakiś sposób pomogą w wychowaniu dzieci. Ale program absolutnie nie zmieni demografii. By tak się stało, potrzeba systemowych działań. 500 złotych na rękę w tym nie pomoże.

Jakich?
Polki będą rodziły dzieci, kiedy w kraju będzie stabilna sytuacja gospodarcza i stabilny rynek pracy. Ich decyzję o powiększeniu rodziny może przyspieszyć też zapewnienie w pełni bezpłatnego dostępu do żłobków, przedszkoli czy klubów malucha. Wtedy będą miały pewność powrotu do pracy i pozostawienia dziecka pod dobrą opieką. Za przykład stawiam włoskie rozwiązanie, w którym dopłaca się przez 6 miesięcy kobiecie, która wróciła do pracy, 600 euro miesięcznie na opiekunkę do dziecka albo na możliwość skorzystania z usług prywatnego bądź państwowego żłobka.

Wraz z posłaniem dziecka rusza lawina chorób. Jeśli dziadkowie pracują, a nas nie stać na opiekę, zostaje nadzieja, że szefowi w końcu nie puszczą nerwy.
Najprościej jest dać ludziom pieniądze do ręki i powiedzieć, zróbcie z nimi, co chcecie. To wygodne rozwiązanie, ale nieefektywne. Rodzina 500 plus ukierunkowana jest na pomoc finansową, brakuje w niej np. pomocy usługowej. Nie ma rozwiązań, które wsparłyby matki powracające do pracy. Nikt nie pomyślał o zapewnieniu im w pełni darmowej opieki nad dzieckiem. Nie zwrócono uwagi na kwestię elastyczności pracy. A to element, który matkom opiekującym się dziećmi bardzo się przydaje.

Proszę podać mocne strony 500 plus.
Jest ich zdecydowanie mniej. Jeśli ktoś dostanie 500 złotych, to pewnie je wyda. Tym samym program wpłynie na większą konsumpcję w kraju i pobudzi gospodarkę. Ale tylko przez chwilę. Jednak ten argument nie ma nic wspólnego z polityką prorodzinną.

A słabe?
Program wpłynie na dezaktywizację zawodową kobiet, które zarabiają najmniej. Przy trójce dzieci i rezygnacji przez nią z pracy, dochód w rodzinie może być mniejszy niż 800 zł. Wtedy od państwa dostaną 1500 złotych. To jaki jest sens pracować za mniej? Dojdą do wniosku, że praca im się nie opłaca. Pamiętajmy, że Rodzina 500 plus pod każdym względem jest bardzo droga. Ministerstwo oblicza, że dzięki programowi urodzi się rocznie około 30 tys. dzieci w Polsce, zatem jedno dziecko w tym programie kosztuje nas 840 tys. zł. Samorządy muszą zatrudnić ogromną ilość urzędników, którzy mają obsługiwać program. Sposób dystrybuowania środków też pozostawia wiele do życzenia. Dodatkowe pieniądze pochłonie kontrolowanie, czy rodziny nie marnotrawią wsparcia. Przez to wszystko program odbije się negatywnie na polityce gospodarczej kraju. W przyszłych latach może wzrosnąć deficyt budżetowy. Na koniec demografia. Jak już mówiłam, bez pewnej pracy i opieki dla dziecka nie ma szans na wyższy przyrost.
Mimo to lepiej mieć w portfelu 500 złotych więcej, niż nie mieć.
Mam wrażenie, że Polacy nie są świadomi, że sami sobie finansują to wsparcie. Jeżeli rząd mówi, że coś nam da, to znaczy, że da nam nasze własne pieniądze. Środki przeznaczone na program pochodzą m.in. z dwóch nowych podatków - bankowego i od obrotu handlowego. Wprowadzenie ich może spowodować wzrost cen w sklepach czy wzrost opłat bankowych, który odczuje na własnej skórze każdy z nas.

Kobiety wolą pracować czy dostawać zasiłki i siedzieć w domu z dzieckiem?
Dlaczego pyta pani tylko o kobiety? Wychowaniem dzieci zajmują się najczęściej dwie osoby. Wszystkie badania wskazują, że Polki po urodzeniu dziecka chcą wrócić do pracy. Mimo to liczba kobiet, którym to się nie udaje, mocno poszła w górę. Dane Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wskazują, że w 2008 roku liczba kobiet, które po urodzeniu dziecka nie wróciły do pracy, wyniosła 159 902. W ciągu pięciu lat wzrosła ona niemal o połowę (49,6 proc.) i w 2013 r. wyniosła 239 236 osób. Od tej pory utrzymuje się na podobnym poziomie. Powód? Brak stabilności na rynku pracy. Rząd zamiast dawać pieniądze, powinien wraz z przedsiębiorcami, samorządami i organizacjami społecznymi pracować nad tworzeniem rynku pracy przyjaznego dla mam.

Francja, Niemcy, Irlandia, Szwecja. W większości europejskich krajów znajdziemy odpowiednik Rodziny 500 plus.
Dokładnie. Tylko proszę zauważyć, że w tych krajach zasiłki są jednym z elementów, zazwyczaj nie najważniejszym, szeroko rozumianej polityki prorodzinnej. Kwota, jaką zapewniają, jest zbliżona do tej zaproponowanej przez polski rząd. A podkreślę, że budżet tych państw jest o wiele większy niż nasz. Gospodarka bardziej stabilna. Na dodatkową pomoc mogą liczyć najbiedniejsze rodziny czy wychowujące niepełnosprawne dzieci. Do tego poza pieniędzmi, państwa zapewniają inne udogodnienia, np. usługi.

KLIKNIJ PONIŻEJ I POBIERZ
WNIOSEK O WYPŁATĘ 500 ZŁ NA DZIECKO W RAMACH PROGRAMU RODZINA 500 +

We Francji czy Irlandii rodziny dostają specjalny dodatek mieszkaniowy.
To ciekawe rozwiązanie. Dochodzi też większy dostęp do tanich mieszkań. Tym samym młodzi ludzie mają większą możliwość usamodzielnienia się. Co zwiększa szansę na podjęcie decyzji o dziecku.

Mimo że wsparcie jest tak duże, to wskaźnik dzietności - choć wyższy niż w Polsce - z nóg nie powala. Tylko we Francji i Irlandii przekracza 2, wynosi dokładnie 2,01.
Europejski model rodziny zmienia się. A we Francji to imigranci rodzą najwięcej dzieci. Decydując się na kolejne dziecko zastanawiamy się, jakie niesie to konsekwencje. Mamy świadomość, że nawet gdy system wspierania rodziny jest bardzo bezpieczny, to sytuacja w kraju może się zmienić. A ten wprowadzany w Polsce jest wyjątkowo chwiejny.

Teraz nad projektem pochylą się posłowie. Mogą zgłaszać poprawki. Co by pani zmieniła?
Wprowadziłabym górne kryterium dochodowe, uwzględniałbym osoby samotnie wychowujące jedno dziecko, nawet jeżeli przekraczają kryterium dochodowe. Polski nie stać na rozdawanie pieniędzy publicznych wszystkim rodzicom. Polityka społeczna nie może przeszkadzać w rozwoju gospodarki, a tak się może stać. Rodzice powinni mieć wybór, w jakiej formie chcą otrzymywać wsparcie. Lepszym pomysłem jest ulga podatkowa, która byłaby tańszym rozwiązaniem.
***

Pierwsze czytanie tej ustawy w Sejmie ma odbyć się 9 lutego. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, ustawa ma wejść w życie 1 kwietnia. Pierwsze czytanie w Sejmie odbędzie się 9 lutego. Po zakończeniu prac w Sejmie i Senacie, ustawa trafi do podpisu prezydenta. Zgodnie z zapisem w projekcie - program wejdzie w życie pierwszego dnia miesiąca, następującego po miesiącu od jej ogłoszenia. Oznacza to, że aby mogła zacząć obowiązywać od 1 kwietnia, musi być najpóźniej podpisana 1 marca.

Przez pierwsze trzy miesiące świadczenia będą wypłacane wstecz. Chodzi o rozładowanie kolejek chętnych, które mogą się utworzyć zaraz na początku wejścia w życie tego programu. Oznacza to, że jeśli wniosek złożymy w maju, to otrzymamy wyrównanie także za kwiecień.

Do programu będzie można przystąpić w dowolnym momencie, ale nie będzie obowiązywało wówczas świadczenie wyrównawcze. Gdy wniosek złożony będzie przed 10. dniem miesiąca, pieniądze zostaną wypłacone do końca tego miesiąca. Natomiast złożenie wniosku po tym terminie spowoduje, że pieniądze otrzymamy dopiero na koniec kolejnego miesiąca.

W pierwszym roku działania programu świadczenie będzie wypłacane do 30 września 2017 roku. Później trzeba będzie co roku składać wnioski w tej sprawie. Jeśli wniosek na kolejny okres złożymy od 1 do 31 sierpnia, wówczas pieniądze zostaną nam wypłacone do końca października danego roku. Natomiast gdy spóźnimy się i wniosek złożymy w okresie od 1 września do 31 października, pieniądze zostaną wypłacone do 30 listopada.

Jeśli złożymy nieprawidłowo wypełniony wniosek albo nie złączymy wszystkich wymaganych dokumentów, podmiot realizujący świadczenia wychowawcze ma obowiązek wezwać nas do uzupełnienia braków. W pierwszej sytuacji, kiedy błędnie wypełnimy wniosek o wypłatę świadczenia, będziemy mieć maksymalnie 14 dni na jego poprawne uzupełnienie. Natomiast gdy braknie wymaganych oświadczeń lub innych dokumentów, podmiot realizujący ten program musi dać nam od 14 do 30 dni na ich dołączenie. Niezastosowanie się do tych wezwań będzie skutkowało tym, że nasz wniosek nie zostanie rozpatrzony.

KLIKNIJ PONIŻEJ I POBIERZ
WNIOSEK O WYPŁATĘ 500 ZŁ NA DZIECKO W RAMACH PROGRAMU RODZINA 500 +

Komu przysługuje 500 zł na dziecko? Gdzie złożyć wniosek?

Kto będzie mógł starać się otrzymać to świadczenie? Jakie kryteria musi spełnić? Gdzie będzie można złożyć wniosek w tej sprawie? Oto najważniejsze założenia projektu ustawy:

  1. Wniosek o przyznanie tego świadczenia może złożyć matka, ojciec, opiekun prawny lub opiekun faktyczny dziecka.
  2. Przyjmowaniem wniosków i wypłatą dofinansowania będą zajmować się gminne lub miejskie ośrodki pomocy społecznej, chyba że wypłatą świadczeń socjalnych w danych miejscowościach zajmują się urzędy gminy/miasta albo inne jednostki organizacyjne, np. centra świadczeń socjalnych.
  3. Rodzice co najmniej dwójki niepełnoletnich dzieci nie będą musieli składać specjalnych oświadczeń o uzyskiwanych dochodach.
  4. Natomiast takie oświadczenia będą musiały złożyć osoby, które ubiegają się o dofinansowanie na pierwsze niepełnoletnie dziecko. Świadczenie zostanie przyznane, jeśli w danej rodzinie dochód na jednego członka nie przekracza 800 zł, a w przypadku gdy dziecko jest niepełnosprawne - pułap ten wzrasta do 1200 zł.
  5. Dodatkowe dokumenty będą wymagane również w sytuacji np. adopcji (zaświadczenie sądu opiekuńczego lub ośrodka adopcyjnego o prowadzonym postępowaniu sądowym ws. przysposobienia dziecka), rozwodu lub separacji rodziców (prawomocne orzeczenie sądu) albo innego prawnego opiekuna dziecka (orzeczenie sądu opiekuńczego).
  6. Świadczenie wychowawcze nie będzie przysługiwało, jeśli: dziecko pozostaje w związku małżeńskim; dziecko zostało umieszczone w instytucji zapewniającej całodobowe utrzymanie lub pieczy zastępczej; pełnoletnie dziecko ma ustalone prawo do świadczenia wychowawczego na własne dziecko; członkowi rodziny przysługuje prawo do podobnego świadczenia za granicą, chyba że przepisy o koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego lub inne umowy międzynarodowe stanowią inaczej.
  7. O świadczenie wychowawcze mogą ubiegać się również cudzoziemcy, którzy mieszkają w Polsce wraz ze swoją rodziną. Dotyczy to osób, które otrzymały zezwolenie na pobyt czasowy w związku z wykonywaniem pracy wymagającej wysokich kwalifikacji (art. 127 ustawy o cudzoziemcach z 2013 roku) lub cudzoziemców, którzy posiadają kartę pobytu z adnotacją „dostęp do rynku pracy”. Dofinansowania natomiast nie otrzymają: obcokrajowcy, którzy otrzymali zezwolenie na pracę w Polsce przez okres maksymalnie sześciu miesięcy, osoby, które mają prawo do wykonywania pracy na podstawie wizy oraz studenci zagraniczni.
  8. Co miesiąc rodziny, które złożą wniosek, będą otrzymywać 500 zł na wszystkie uprawnione do tego świadczenia dzieci. W projekcie ustawy znalazł się również zapis, że Rada Ministrów może podnieść, w drodze rozporządzenia, tę kwotę na podstawie prognozowanego średniorocznego wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych, przyjętego w ustawie budżetowej na dany rok kalendarzowy.
  9. Pieniądze będzie można odbierać w kasach lub złożyć polecenie wykonania przelewu bankowego.
  10. Świadczenie przysługuje również w sytuacji, gdzie dziecko zamieszkuje z rodzicami lub faktycznymi opiekunami przez niepełny miesiąc. Wówczas 500 zł dzieli się przez liczbę dni miesiąca, a następne uzyskaną kwotę mnoży się przez liczbę dni, które w danym miesiącu dziecko przebywało razem ze swoimi opiekunami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dr Wiszczun: Lepiej mieć 500 zł więcej, lecz tak nie zachęcimy Polek do rodzenia RODZINA 500 + - Dziennik Zachodni