Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szołtysek o czasie na Śląsku: Latoś czy na bezrok?

Marek Szołtysek
Ślązoki już od dawna nie liczyły czasu przy pomocy „zdrowasiek”, czyli odcinkami przybliżonymi do trwania modlitwy „Zdrowaś Maryjo”, bowiem uprzemysłowienie tego regionu sprawiło, że najpóźniej w XIX wieku upowszechniły się zegary na kościołach, dworcach kolejowych i fabrykach, a nieco później wielkie wiszące zegary trafiły do domów.

Następnie Ślązoki dorobiły się zegarków w kapsach westy, czyli w kieszeniach kamizelek. Zupełnie na koniec zegarki umocowano paskiem na rękach. Współcześnie zaś dzieje zatoczyły pełne koło i zegarki znów tracą się z ręki, bo przecież każdy ma zegarek w telefonie komórkowym.

Zajmijmy się jednak zegarem sprzed 150 lat, kiedy wytworzył on popularną na Śląsku punktualność i świadomość upływającego czasu liczonego w minutach. Dodatkowo chęć bycia punktualnym powodowała częste pytanie o godzinę, a po śląsku robi się to tak: Wiela godzin? Wiela je? Dej pozor na zygor! Luknij wiela na kościele? Wiela tam stoi? Natomiast odpowiadało się: Je dwie! Pizło siedym! Je gynał dwanoście! Bydzie kole trzecij! Bezmała cztyry!

Jednak najciekawsze w śląskiej kulturze jest nazywanie godzin z kwadransami, czyli ze ćwierciami albo sztwierciami. Dlatego jak upłynie kwadrans po jakiejś godzinie, to się godo, że minęła ćwierć na następną godzinę. Więc godz. 2.15 to jest „ćwierć na trzecio”, zaś godz. 2.45 to „trzi ćwierci na trzecio”.
Najogólniej jednak śląski czas dzieli się na ten, co było (czas przeszły), co je (teraźniejszy) i co bydzie (przyszły). Więc ten czas przeszły był: nojdownij, hańdowno, blank downo, za starego piyrwy (najdawniej), downij (dawniej), łoński rok (poprzedni rok), wczora (wczoraj), teroski co, gynał co (przed chwileczką). Zaś czas teraźniejszy to: latoś (bieżący rok), dzisioj, dzisiok (dzisiaj), terozki (teraz). I wreszcie mamy określenia na czas przyszły: bezrok (następny rok), na drap (na za chwilę), niyskorzij (później, po chwili), na zaś (na przyszłość), na świyntego nigdy, za ruski rok (nieokreślony czas przyszły).

Czas również mierzy się porami roku, miesiącami, dniami, więc: ZIMA - styczyń, luty, marzec. WIOSNA - kwieciyń, moj, czyrwiec. LATO - lipiyń, siyrpiyń, wrzesiyń. PODZIM - paździyrnik, listopod, grudziyń. Natomiast dni tygodnia to NIYDZIELA albo niydzieliczka i BEZTYDZIYŃ, czyli pyndziałek, wtorek, strzoda (szczoda), czwortek, piontek, sobota. I na koniec jeszcze podajmy, jak po śląsku brzmią pory dnia: rano, dopołednie, połednie, popołednie, wieczor, nocka i połnoc.

*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS
*Co za tragedia! Wybuch gazu zniszczył blok w Jaworznie. Czy to samobójstwo?
*Pomysły na Majówkę 2016: Ciekawe miejsca i wydarzenia ZOBACZ I SKORZYSTAJ
*Najlepsze prezenty na Komunię 2016: Dziecko będzie zachwycone
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Szołtysek o czasie na Śląsku: Latoś czy na bezrok? - Dziennik Zachodni