Ta niezwykła bielszczanka powinna sobie wytatuować na ramieniu „Run, Forrest, run!” (biegnij, Forrest!).
Myślę, że większość z Państwa bardziej pamięta „Życie jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiadomo, co ci się trafi”. Sentencja ta, przywoływana potem w wielu innych artystycznych dziełach, powtarzana milion razy na kartkach pocztowych, w pamiętnikach czy dedykacjach, stała się sama w sobie symbolem, niczym sam Forrest Gump, grany przez Hanksa. Niczym główny bohater, który mimo przeciwności losu i mimo choroby (a może właśnie dzięki niej), widział świat przez filtr dobroci i miłości. A dzięki przypadkom i zbiegom okoliczności, lecz też swoim decyzjom, uczestniczył w ważnych wydarzeniach ówczesnej Ameryki.
Lecz dla mnie o wiele ważniejszy jest ten inny cytat: „Run, Forrest, run!”. I jestem pewien, że Monika Jaskólska - choć jej życie rzeczywiście może wyglądać jak pudełko z czekoladkami-niespodziankami - też traktuje to hasło jak motto. „Run, Forrest, run!” - usłyszał mały Forrest, gdy w protezach uciekał przed kolegami, którzy go wyśmiewali. A z każdym krokiem stalowe szyny pękały, aż wreszcie mały chłopiec pobiegł co sił przed siebie, zostawiając świat w tyle. Ledwie ucieczka, lecz tak naprawdę wezwanie do walki mimo wszystko, niepoddawania się przeciwnościom losu, zmagania się z życiem, które daje nam popalić. I Forrest, który już dorosły, konstatuje: „From that day on, if I was going somewhere, I was running”. Od tej pory, gdy gdzieś szedłem, po prostu biegłem...
Run, Monika, run!” - „Biegnij, Monika, biegnij!” Nie zatrzymuj się, nie przejmuj się przeciwnościami, nie martw kłopotami, nie myśl, że coś się nie uda, rób rzeczy szalone i wariackie. Może Ci nie wyjdzie, ale jeśli wyjdzie - będzie rzecz wielka. Wiesz, jak to jest z wielkimi wynalazcami, tymi, którzy pchają świat naprzód, a nie tylko moszczą się w tym, co ktoś przygotował: podobno nie wiedzieli, że czegoś nie da się zrobić, więc zabrali się za to i zrobili. Każdy inny powie „Nie da się, tyle osób próbowało...”, a Ty mówisz: „Nie zaszkodzi spróbować”.
O Monice Jaskólskiej pisze dziś cały świat w kontekście malucha, który podarowała wielkiemu aktorowi Tomowi Hanksowi. Wielka sprawa, bielszczanka najpewniej zrobiła dla promocji Polski, jako przyjaznego, uśmiechniętego kraju, więcej niż wszystkie agendy rządowe w ostatnich miesiącach. Ale to tylko maluch. Pamiętajmy, od czego się zaczęło, co jest rzeczywistym celem akcji z fiacikiem. Najważniejsze jest to, że dzięki temu happeningowi i wcześniejszym akcjom, które prowadziła Monika Jaskólska, wsparcie otrzymuje Szpital Pediatryczny w Bielsku-Białej. Pani Monika pokazuje nam wszystkim, co trzeba robić.
Run, kochani, run! Samo nic się nie zrobi, działajmy, wszystko jest możliwe, każdą przeszkodę można pokonać.
CZYTAJCIE:
Monika Jaskólska, właścicielka firmy odzieżowej, matka i społeczniczka, robi Polsce świetną reklamę
PS Dobrze, że świat tu i tam jest jeszcze normalny i są takie akcje, jak ta Moniki Jaskólskiej. Nie trzeba pisać o skandalicznym przemówieniu ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego kilka dni temu na Barbórce w PGG, gdy pokrzykiwał na radnych i wojewodę, że „chce mieć [tu] co najmniej dwa miejsca na dobry węgiel i dobre kopalnie i będziemy je budować!”, kipiąc czymś na kształt współczesnego neokolonializmu. Naprawdę, ministrze Tchórzewski, zostaw Pan rozmawianie ze Ślązakami i górnikami swojemu zastępcy Grzegorzowi Tobiszowskiemu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?