Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biznes z wodorem

Anna Ładuniuk,
7 maja minie równo 80 lat od czasu, kiedy doszło do jednej z najgłośniejszych katastrof w dziejach lotnictwa – zapalenia się największego niemieckiego sterowca pasażerskiego „Hindenburg”. Zginęło 36 osób. Do pożaru doszło, bo do napełnienia zbiorników sterowca użyto łatwopalnego wodoru (ale za to o wiele tańszego od helu używanego w takich wypadkach). Pewnie historii tej nie znał pewien sprzedawca baloników.

Kilka dni temu stanął ze swoim straganem koło kościoła w Dąbrowie Górniczej (piszemy o tym tutaj). Sprzedawał balony napełniane śmiertelnie niebezpiecznym wodorem! Jeden z takich balonów zapalił się dzieciom w rękach. Gdyby nie szybka reakcja dorosłych, doszłoby nie tylko do poparzenia, ale i prawdopodobnie pożaru mieszkania. Nieodpowiedzialność to za małe słowo na określenie czynu tego sprzedawcy. Pozostaje mieć nadzieję, że kara, którą otrzyma, skutecznie zatrzyma jego „pomysły na biznes”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Biznes z wodorem - Dziennik Zachodni