Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poloneza czas zacząć, pierwszy prezes rusza...

Jan Dziadul
Marzy mi się, żeby w Polsce wszystko było polskie, a najlepiej - narodowe. Tak właśnie, bo z polskością i obywatelstwem różnie bywa, a naród - wiadomo - jedna pięść. Jak przed laty.

Co znaczy: wszystko? Śpieszę z repliką: lasy, pola, banki, kopalnie, huty, elektrownie, zakłady zbrojeniowe i motoryzacyjne, samorządy, które należy zwrócić narodowi - i media, rzecz jasna. I jeszcze setki uchwytnych spraw, ale także narodowych imponderabiliów, bez których - po latach grabieży - kraj nadal w ruinie gospodarczej i moralnej się tapla, choć dobra zmiana od ponad roku wypruwa sobie flaki.

Niełatwo to wszystko odzyskać, a jeszcze trudniej narodowi wytłumaczyć, że tak trzeba. Dla jego dobra. Stąd tak ważna jest (na początek) repolonizacja mediów, bo te obiektywne, narodowe, nie wiadomo czemu nie są odbierane jak należy, masowo; a te, które powstały lub zostały zdradziecko przejęte dla mącenia w niepokornych głowach - ze swadą mącą. I komu to służy, kto za tym stoi?

Przykład pierwszy. Dziennik „Fakt” wyciąga Bartłomiejowi Misiewiczowi - drugiej osobie w MON - jakąś głupią balangę w białostockim klubie WOW. Rządowa limuzyna, ochrona żandarmerii, podryw panienek, szastanie stanowiskami, no i gesty prawdziwie narodowe: kolejka dla wszystkich…

I co z tego, że w przededniu uroczystego otwarcia punktu informacyjnego dla chętnych do Wojsk Obrony Terytorialnej? Trwożę się jeno, czy to czasem nie osłabia naszej gotowości? Idę o zakład, że w WOW roiło się od ruskich szpiegów! Zaraz, a kto stoi za „Faktem”, niegdyś ulubioną lekturą samego… prezesa?

Stąd całkiem nieprzypadkowo, jak doniosły Wiadomości Onetu, Antoni Macierewicz, ojcowski przełożony Miśka, na spotkaniu z racji 154. rocznicy wybuchu powstania styczniowego, woalował szyfrem: „To Józef Piłsudski, dla którego po-wstanie warszawskie było symbolem i źródłem odbudowy Wojska Polskiego. To Roman Dmowski, dla którego dziedzictwo powstania warszawskie-go było symbolem konieczności odbudowy siły i patriotyzmu narodu polskiego” - przedstawiając protoplastów II RP.

Pytam całkiem retorycznie: kto stoi za Onetem, żeby wystawić naszego ministra, któremu skarby narodowe są tak drogie? Ale prowokacja wzięła w łeb, bo to styczniowe też można równie dobrze nazwać warszawskim, a poza tym - oba zakończyły się podobnym rezultatem.

Upierdliwa TVN24, nie zachowując należytej narodowym mediom powściągliwości, znów czepia się wicepremiera Mateusza Morawieckiego. I za co! Za to, że słusznie skonstatował, iż bez reformy samorządowej z kadencyjnością w myśli przewodniej, Polska wypisz, wymaluj będzie wyglądać - jak w serialu „Ranczo”. Takie bowiem są skutki długotrwałego trzymania się władzy. Mądre to i głębokie. Ranczo to jeszcze nic, ale to, co się dzieje z władzą w „Gwiezdnych wojnach” skupioną w jednej głowie! Ale to nie na temat.

Już te przykłady dobitnie obnażają pokrętne cele obcych mediów: ośmieszyć, poniżyć, wykpić, zdyskredytować i osłabić moralnie. I przetrącić polski kręgosłup! Basta! Nie z nami takie numery różni Brunerzy!

Odbijemy nasze pod berłem tego, co „może to ostatni, co tak poloneza wodzi”?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!