Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Twaróg: Łukasz, Ola, Krystian, zwycięstwo przed nimi

Marek Twaróg
Jest strach. Boimy się nieprzewidywalności świata. Lecz przecież na strachu nie możemy poprzestać.
Jest strach. Boimy się nieprzewidywalności świata. Lecz przecież na strachu nie możemy poprzestać. Dziennik Zachodni
Najpewniej to jakaś cecha postępującej dorosłości. Gdy mniej już wzruszeń, gdy zwycięża cynizm, albo gdy chowamy się za ironią, byle tylko nie stawić czoła prawdziwym emocjom. Rozczulamy się nad sobą i przejmujemy się dziećmi – owszem – ale poza tym: widzieliśmy już w życiu tyle, że niełatwo nami wstrząsnąć.

Nie wiem, na ile Wielki Tydzień w takiej refleksji pomaga – mnie trochę pomaga – lecz myślę, że nie jest to tylko kwestia wiary czy niewiary. Wielki Tydzień to przecież kulturowy symbol, z archetypicznymi rolami, w których każdy znajdzie trochę prawdy o sobie. Pewnie cierpienie i śmierć przemawiają do nas najbardziej – strach jest powszechny i każdy z nas go przeżył. Przemawia pewnie bardziej niż radość z pokonania zła – radości tej bowiem nie każdy doświadczył i trudniej ją w sobie odnaleźć.

Ten strach odzywa się wtedy, gdy czytasz o Łukaszu Wali. Młody chłopak z Rybnika, dżudoka, reprezentant Polski, siła, wigor i życiowy sukces w jednym. Obóz sportowy w Japonii, powrót z lotniska w Warszawie do domu, wypadek samochodowy, przerwany rdzeń kręgowy, paraliż. Pamiętam go, dzieciaka, przedszkolaka chyba jeszcze, na macie – siłował się z moim synem. Mój syn zmienił dyscyplinę, a jemu udało się w judo. Miał talent, wsparcie rodziców, ciężko pracował. Wyrósł na mistrza, wkrótce miał podbić świat (historia Łukasza w linku pod tekstem).

Druga historia to ten dramat na torze kartingowym, o którym nie przestaje mówić cała Polska. Ola z Wodzisławia Śląskiego pojechała się ścigać, bawić, śmiać z przyjaciółmi. Studentka, piękna i wysportowana. Jak to się mówi: całe życie przed nią. Nie zdjęła szalika, szalik wkręcił się w tryby pędzącego gokarta, dusił ją, uszkodzenie rdzenia kręgowego. Paraliż, rusza głową i szyją.

I jeszcze Krystian Jabloński, ten, który wyręczał policję i o którym pisaliśmy per „szeryf”. Nie wahał się pomagać ludziom i ryzykować życie i zdrowie, byle tylko złapać złodzieja albo pijanego kierowcę. A dziś jest przykuty do łóżka. Dlaczego? Bo zrobił salto w parku trampolin. Tak, zwykłe salto w parku trampolin, gdzie miała być zabawa i śmiech. Uszkodzenie rdzenia kręgowego.

Łukasz i Ola spotkali się – w tym samym ośrodku rehabilitacyjnym w Beskidach. Krystian leży też w prywatnym ośrodku, ale w Chorzowie.

A więc tak – z wiekiem stajemy się bardziej odporni na takie emocje. Tyle już w życiu widzieliśmy... Ale trzy takie historie, które serwuje ci świat w jednym czasie, każą porzucić maskę cynika. Jest strach. Boimy się nieprzewidywalności świata. Zdajemy sobie sprawę z kruchości życia i zastanawiamy się, czy mamy nad nim jakąkolwiek kontrolę. Lecz przecież na strachu nie możemy poprzestać. Wielki Tydzień kończy się inaczej. Kończy się wielkim zwycięstwem i radością. To wszystko przed Łukaszem, Olą i Krystianem.

Czytaj także:
Łukasz to twardziel, wszyscy wierzymy, że dojdzie do pełnej sprawności - mówi ojciec dżudoki, Aleksander Wala REPORTAŻ

Jak można pomóc?

  • Łukaszowi Wali: Fundacja Pomocna Dłoń po Wypadku, plac Wolności 19, 44-200 Rybnik, wpłaty: Bank Millennium 26 1160 2202 0000 0003 4473 0285. Dopisek: Łukasz Wala.
  • Oli Huebner: Fundacja Pomocna Dłoń po Wypadku, plac Wolności 19, 44-200 Rybnik, wpłaty: Bank Millennium 95 1160 2202 0000 0003 3836 6522. Dopisek: Ola Huebner.
  • Krystianowi Jablońskiemu: Fundacja Avalon, wpłaty: 62 1600 1286 0003 0031 8642 6001, tytuł: Jablonski, 7537.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!