Na początku: zdziwienie na wielu twarzach. No jak to? Nie Katowice? Już leciały pierwsze żarciki – dokładnie te same, które pojawiły się nie tak dawno, po ujawnieniu informacji, że o stolicę stara się też Sosnowiec. Wtedy szły wice podlane sosem o kontekście historycznym, dzisiaj, przy Bytomiu, dworowano sobie na tle walącego się Karbia i lichej współcześnie kondycji potężnego niegdyś miasta.
Sto razy pouczaliśmy - również na naszych łamach – wszechmocną „władzę centralną”, że istnieje świat poza Warszawą. I że w Polsce jest kilka innych ważnych miast. Jakież było zdziwienie. Serio niektóre kraje UE dbają o decentralizację administracji? Serio Trybunał Konstytucyjny w Niemczech nie orzeka w stolicy, tylko w Karlsruhe? I serio Federalny Urząd Statystyczny jest w Wiesbaden, a nie w Berlinie?
Oczywiście warszawocentryzm trzyma się mocno i walczyć z nim trudno. Ale oto możemy dać dobry przykład na własnym podwórku i siedzibę nowo powstającej instytucji umieścić nie w stolicy województwa, a w Bytomiu – mieście zacnym, historycznie dla Śląska wielce zasłużonym, gospodarczo ważnym, dziś potrzebującym specjalistów od wizerunku. Katowice nie stracą, Bytom zyska. Aha, no i jeszcze jeden zysk: wreszcie skończy się gadanie o przeniesieniu Opery Śląskiej do Katowic. Bytomiu, powalcz.
Twitter: @marektwarog
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?