Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Marek Szczepański dla DZ. Rodzina 500+: iluzje czy rzeczywistość

Marek S. Szczepański
DZ
Program „Rodzina 500+”, wprowadzony 1 kwietnia 2016 roku, stał się faktem. Właśnie minęły dwa lata od chwili, gdy wiele polskich rodzin otrzymało państwowe wsparcie. To najprostszy i zrozumiały sposób pomocy. Rodzice co miesiąc otrzymują do ręki gotówkę, którą winni przeznaczyć na lepsze życie swoich pociech. Ale czy rzeczywiście tak się dzieje?

Po dwóch latach funkcjonowania programu można się pokusić o wstępne podsumowanie jego działania. Wspomnę, że w lutym 2016 roku - dzięki badaniom CBOS-u - mogliśmy się przekonać, że Polacy są świadomi potrzeby wspierania dzietności w Polsce i oczekują wzrostu liczby urodzeń. W związku z tym większość rodaków opowiadała się za wprowadzeniem programu „Rodzina 500+”, którego celem jest m.in. pomoc w podjęciu decyzji o posiadaniu przez Polaków dzieci.

Równocześnie pomoc finansowa była postrzegana jako szansa na podniesienie poziomu życia rodzin, przede wszystkim wielodzietnych. Temu optymizmowi towarzyszyła jednak zasadnicza obawa o kondycję budżetu Rzeczpospolitej. Do dzisiaj obawy nie potwierdziły się, a rządzący z niezwykłą pewnością potwierdzają doskonały stan finansów publicznych i planują rozszerzenie pomocy socjalnej dla polskich rodzin.

W takim kontekście zacząłem się zastanawiać nad konsekwencjami wprowadzenia programu „Rodzina 500+”. Sam nie jestem zwolennikiem pomagania ludziom przez dawanie im ryby, ale trudno nie dostrzegać już dzisiaj pozytywnych stron pomocy rodzinom. Jest faktem, że wielu rodzinom wyraźnie podniósł się status materialny. Są w stanie zaspokoić podstawowe potrzeby własnych dzieci, a nawet nieco więcej.

Znam rodzinę, która dzięki takiej pomocy mogła odłożyć pieniądze i pierwszy raz wspólnie - rodzice i dzieci - wyjechać na wakacje nad polskie morze. Mogą sobie pozwolić na kupno książek czy pójście do kina. Takich rodzin jest wiele. I to bardzo cieszy.

Fakt wyjścia wielu rodzin ze stanu ubóstwa potwierdza także akcja „Szlachetna paczka”, bo wyraźnie zmniejszyła się liczba rodzin potrzebujących pomocy, choć równocześnie wzrosła liczba osób samotnych takiej pomocy szukających. I to jest bardzo ważny sygnał dla rządzących.

Inną, chociaż może nie tak nagłaśnianą kwestią, jest fakt zgłaszania się coraz większej liczby ludzi chętnych stworzyć rodzinę zastępczą. Wiemy, że nic nie zastąpi funkcjonalnej rodziny biologicznej, ale jako pozytyw należy odnotować fakt, że mniej dzieci trafia dziś do domów dziecka, a więcej właśnie do rodzin zastępczych, które są także wspierane programem 500+.

Istniejący program bardzo pomaga również wychowującym dzieci po rozwodzie. System alimentacyjny w Polsce nie działa dobrze, więc pieniądze, jakie otrzymuje rodzic na wychowanie dzieci, niewątpliwie pomagają chociażby w ich edukacji.

Zapewne można jeszcze wskazać kilka pozytywów, ale nie wolno zapominać także o negatywnej stronie programu „Rodzina 500+”. Jak pokazują statystyki, programem jest objętych blisko 60 proc. dzieci. Ważniejszym problemem wprowadzenia programu jest to, że wiele kobiet zrezygnowało z pracy i wiele z nich nie jest zarejestrowanych w urzędach pracy. Taki stan rzeczy można było przewidzieć, szczególnie w kontekście kobiet, które za pracę otrzymywały najniższe wynagrodzenie. Teraz wolą same opiekować się dziećmi.

Rozważając negatywne konsekwencje programu, nie można zapomnieć o kwestiach najtrudniejszych. Myślę zarówno o przeznaczaniu części otrzymanych środków na alkohol czy inne używki rodziców, ale także na widoczną nieumiejętność rozporządzania otrzymanym wsparciem, szczególnie w rodzinach o niskim kapitale społecznym i kulturowym. W takich rodzinach najczęściej pieniądze są przeznaczane na bieżące potrzeby, a nie na inwestycje dające korzyści w przyszłości, np. dodatkowe zajęcia, naukę języków. Takie przykłady wskazują na potrzebę edukacji rodziców, a nie tylko dzieci. To kwestia na poważną dyskusję i poszukiwanie racjonalnego rozwiązania.

Na koniec sprawa, która stanowiła ważny argument dla wprowadzenia programu „Rodzina 500+”. W 2017 roku urodziło się ponad 20 tys. dzieci więcej niż w roku 2016, chociaż to może być efekt zarówno 500+, jak i dobrej sytuacji na rynku pracy. Fakty są właśnie takie, podobnie jak i to, że dzięki programowi „Rodzina 500+” wiele polskich rodzin zostało wyraźnie dowartościowanych i zyskały należną im podmiotowość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo