Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczepański: Szybcy i wściekli jak diabli na drogach w bogobojnym kraju

Marek Szczepański
Pokazywanie wyprostowanego palca środkowego nie robi już na większości kierowców wrażenia. Stało się normą w katolickim kraju

Minął kolejny długi weekend w Polsce. Tym razem ściśle powiązany ze świętem Bożego Ciała, które ma długą i wielobarwną tradycję. Mniej lub bardziej widowiskowe procesje prze-szły ulicami rodzimych miast, miasteczek i najmniejszych nawet wsi. Jedną z najbardziej znanych jest ta zapoczątkowana w XIX stuleciu w Święto-chłowicach. Większość jej współczesnych uczestników ubrana jest w tradycyjne śląskie stroje.

Doceniają to socjologiczne i etnograficzne zjawisko media oraz obserwatorzy z całego kraju i z zagranicy. Sami mieszkańcy Lipin kilka dni wcześniej przygotowują uliczne ołtarze. Przyozdabiają balkony i okna domów. Uczestnicy procesji niosą święte obrazy i charakterystyczne sztandary. To dla wielu ludzi ważne przeżycie i czas głębokiej modlitwy. I publiczna manifestacja wiary katolickiej.

W tym roku jednak święto włączone zostało w bieżącą politykę. Wyraźnie podzieliła ona świat społeczny na duszpasterzy widzących w twarzach uchodźców Chrystusa oraz - przeciwnych takiemu obrazowi - niektórych herosów polskiej polityki. Skoro tak, to cóż w tym dwugłosie ma począć prosty lud boży?

Ale nie wszyscy Polacy spędzali wolne dni w klimacie katolickiego świętowania. Wielu rodaków wykorzystało wolne dni na ostatni odpoczynek i relaks przed czekającymi nas wakacjami. Udali się w odleglejsze lub całkiem bliskie podróże. Znacznej grupie odpoczynek i wyciszenie są rzeczywiście potrzebne.

Do takich wniosków dochodzę, obserwując poruszające się po drogach wehikuły. Żyjemy w coraz większym stresie, co wyraźnie przenosi się na zachowania w przestrzeni publicznej i relacje z innymi ludźmi. Sam dużo jeżdżę po rodzimym asfalcie i często bywam świadkiem zupełnie -jakby to ujęła młodzież - odlotowych zdarzeń.

Przypadki najbardziej skrajnej brawury i agresji drogowej stały się ważnym tematem programów informacyjnych. Wielu z nas widziało przecież nagrania szaleńczych rajdów ulicami Warszawy osławionego już „Froga”. Często oglądamy nie tylko sceny słownego obrażania, ale i fizycznej agresji. Pokazywanie wyprostowanego palca środkowego nie robi już na większości kierowców żadnego niemal wrażenia. Stało się swoistą normą w katolickim kraju.

Byłbym jednak wysoce niesprawiedliwy, widząc wszy-stkich prowadzących w takich czarnych barwach. Wielu z nich przejawia bowiem wysoką kulturę, zachowując się względem innych użytkowników dróg z dużym respektem. No cóż, ale to mniejszość rzutuje na całościowy obraz ruchu na polskich drogach.

W świadomości polskich kierowców ukształtował się stereotyp, niesprawiedliwy jak zawsze, tych niebezpiecznych i najbardziej agresywnych. Są to najczęściej młodzi mężczyźni o wypracowanej na siłowni muskulaturze i jeżdżący „wypasionymi brykami”. To megalomani pewni własnych umiejętności, które to przekonanie często nie jest zgodne z rzeczywistymi zdolnościami. Ich popisowa jazda staje się bardzo niebezpieczna dla innych, ale oni ważą to sobie lekce.

Mkną slalomem między samochodami, wyprzedzają w miejscach niedozwolonych, ignorują czerwone światło, przejścia dla pieszych, o ograniczeniach prędkości nawet nie wspomnę. Być może kierowcy tacy to fani amerykańsko-niemieckiego filmu „Szybcy i wściekli”, który opowiada o rywalizacji gangów ścigających się na ulicach miast podrasowanymi autami. Traktują ulice jak wielki, i prywatny przy tym, tor wyścigowy.

Przypuszczam jednak, że w przypadku polskich rajdowców drogowych to ani umiejętności, ani samochody nie takie, a i oni sami mają, na szczęście, niewiele wspólnego z bohaterami filmu w reżyserii Roba Cohena.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Szczepański: Szybcy i wściekli jak diabli na drogach w bogobojnym kraju - Dziennik Zachodni