Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szołtysek: Egipskie rolady

Marek Szołtysek
Bezpowrotnie skończyły się dla Ślązoków czasy, kiedy wyjeżdżało się na wczasy do jakiegoś siermiężnego domu wczasowego w Kołobrzegu czy Poroninie. Nikt też przez cały turnus nie chce jeść na śniadanie zupy mlecznej z makaronem, ani ciągle upominać na wczasowej stołówce dzieci, żeby nie mówiły po śląsku, bo będzie gańba, czyli wstyd. Dzisiaj Ślązoki, zwłaszcza z młodszego pokolenia, chcą w czasie wakacji odpoczywać jak ludzie w wielkim świecie. Czy jednak są takie miejsca, których Ślązoki powinny unikać?

I tutaj może ktoś złośliwie powiedzieć, że Ślązoki powinny unikać wczasów w Warszawie? Nie o to mi jednak chodzi. Uważam, że Ślązoki jadąc gdzieś daleko na wakacje, powinny szukać miejsc, jakich u siebie nie mają. Żeby było jakoś egzotycznie, inaczej... Bo fajnie jest przeżyć przygodę na całkowicie odmiennym kawałku świata. A choć te inności dalekiego podróżowania czy wczasowania rozumiem, to jednak zdecydowanie odradzam Ślązokom podróż do Egiptu. Tak, wiem co mówię.

Wielu bowiem Ślązoków ulega modzie zwiedzania Egiptu, a potem żałują. I nie chodzi tu o niezapomniane atrakcje ewentualnych zamachów terrorystycznych, bo przecież można siedzieć tylko na plaży w cieniu uzbrojonego ochroniarza i jest bezpiecznie. Nie należy się też nadmiernie obawiać panującego tam hyca, czyli upału. To nawet by się Ślązokom podobało, bo wtedy można sobie tanio upiec śląski kołocz na dachu samochodu.
Ostrzegając przed Egiptem chodzi mi tu raczej o kamele, czyli wielbłądy. Bo po co je oglądać w Egipcie, jak można to zrobić taniej w Śląskim ZOO. Zaś przejażdżka na takiej jednopuklatej czy dwupuklatej kameli, to średnia przyjemność przypominająca raczej siedzenie na dziurawym tapczanie albo szezlongu. Zwłaszcza takim starym z powyłamywanymi fedrami, czyli sprężynami.

Historia Egiptu też Ślązoka nie zaskoczy, bo przecież chodził na religię i zna egipskie plagi. Wie, że z Egiptu uciekł Mojżesz z wszystkimi Żydami, a do Egiptu z powodu króla Heroda uciekła Święta Rodzina. A piramidy? Dla Ślązoka wątpliwa to atrakcja, bo przecież budowle o podobnych kształtach i rozmiarach mamy też na Śląsku, w Czerwionce czy w Rydułtowach. Chodzi o przykopalniane hołdy. I jeszcze zostały te poowijane nićmi mumie faraonów. One przecież wyglądają jak obwinięte nićmi rolady na niedzielnym śląskim obiedzie. Tyle że śląskie rolady są świeże, a te egipskie mają ze trzy tysiące lat. Po co więc Ślązokowi smykanie się po Egipcie?

*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS
*Matura 2016: Jak pisać, żeby zdać ARKUSZE + ODPOWIEDZI + TESTY
*Nowy abonament RTV, czyli opłata audiowizualna z rachunkiem za prąd ZASADY, KWOTY, ZWOLNIENIA!
* Kara za gwałt zbiorowy w Pietrzykowicach za niska! Jest apelacja
*Pomnik powstań śląskich zapłonął na czerwono ZDJĘCIA + WIDEO
*Najlepsze prezenty na Komunię 2016: Dziecko będzie zachwycone

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Szołtysek: Egipskie rolady - Dziennik Zachodni