Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tobiszowski: Górnicy wcale nie zarabiają za dużo

Kamila Rożnowska
Połączenie KHW i PGG jest brane pod uwagę, bo KHW nie udźwignie samo całego długu. Po Barbórce resort siada do pracy nad projektem jednorazowych wypłat za zrzeczenie się prawa do deputatu przez emerytowanych górników. O tym w barbórkowej rozmowie mówi Grzegorz Tobiszowski, wiceminister ds. energii i poseł ze Śląska

Czy górnicy zarabiają za dużo? Nie uważam tak. Po pierwsze, musimy zauważyć, że jest różnica pomiędzy zarobkami np. w Polskiej Grupie Górniczej a Katowickim Holdingu Węglowym - kiedy przyjrzymy się podobnym stanowiskom w tych spółkach, to te pensje nie są równe. Po drugie - patrząc na stawki w innych branżach i porównując je z zarobkami górników, to z pełną odpowiedzialnością chcę powiedzieć, że nie są to kwoty, których można byłoby pozazdrościć (oczywiście górnikom).

Średnie miesięczne wynagrodzenie na poziomie 6-7 tys. zł, to nie jest wystarczająco?
Jeśli spojrzymy na inne branże, to w wielu z nich średnia zarobków jest zdecydowanie wyższa niż w górnictwie. Myślę, że cały proces restrukturyzacji powoduje, że wiele osób żyje w niepewności, że wielu osobom trudno jest myśleć przyszłościowo. Bardzo zależy mi na tym, aby zbudować stabilność i pewność wśród pracowników branży górniczej. Moją wielką troską jest to, by wszyscy zatrudnieni w górnictwie mieli świadomość, że nie stracą pracy. Jedynie co, mogą otrzymać propozycję przeniesienia do innego miejsca. Natomiast jeśli ktoś będzie chciał odejść z branży, otrzyma wcześniejszą emeryturę (po spełnieniu określonych wymogów - przyp. red.). Często mówiąc o pakiecie osłonowym naszego programu, mówię to po to, że chciałbym dotrzeć do pracowników, gdyż ich poczucie bezpieczeństwa jest moją wielką troską.

CZYTAJ KONIECZNIE:
ILE NAPRAWĘ ZARABIAJĄ GÓRNICY? OTO PRAWDZIWE ZAROBKI 2016

Mówi pan o różnicach, jeśli chodzi o „średniówki” w różnych spółkach. W PGG są teraz najniższe - po zawieszeniu „czternastki” wynoszą 5,6 tys. zł, podczas gdy w 2014 roku w Kompanii Węglowej wynosiły 6,6 tys. zł. Na jak długo górnicy muszą pogodzić się z oszczędnościami?
W związku z zastaną sytuacją w Kompanii Węglowej, a przypomnę, że zaczynaliśmy działalność Ministerstwa Energii, kiedy Kompania Węglowa znajdowała się na skraju upadłości. Zobowiązania spółki wynosiły łącznie 8,5 mld złotych. W spółce brakowało środków na grudniowe wypłaty i barbórki (2015 r.). W takiej sytuacji przyszło nam budować biznesplan Polskiej Grupy Górniczej, do której doprosiliśmy podmioty sektora energetycznego, a przypomnę, że są to podmioty giełdowe, w których obowiązują wymagania informacyjne. Dlatego naszym obowiązkiem było stworzyć realny biznesplan, do którego inwestorzy byliby przekonani. Istotne w tym procesie było także to, by uzyskać zgodę Brukseli na takie przedsięwzięcie. Dlatego zwróciliśmy się do strony społecznej z propozycją, ale i prośbą o wyrażenie zgody na pewne wyrzeczenia. Było to oczywiście trudne, ale konieczne. Żeby zyskać ich zrozumienie dla tych trudnych decyzji, postanowiliśmy przekazać pracownikom prawdziwe informacje o zastanej sytuacji, czyli informacje o ogromnych zobowiązaniach spółki. Chcieliśmy im w ten sposób pokazać, że decydując się na takie, a nie inne działania, nie jesteśmy nieludzcy i bezrefleksyjni, jeśli chodzi o kwestie pracownicze, ale po prostu byliśmy w sytuacji bez wyjścia. W tym miejscu chciałbym podziękować zarówno pracownikom, jak i przedstawicielom strony społecznej w Polskiej Grupie Górniczej za wykazaną troskę, ale zarazem bardzo odpowiedzialne decyzje. Gdy wspominam te negocjacje, to nie mam pretensji o te twarde rozmowy, nawet o emocje, które im towarzyszyły. Mam świadomość, jak trudne decyzje musieli podjąć przedstawiciele strony społecznej. Istotne było to, że do końca byliśmy dopingowani do znalezienia innych rozwiązań. Słusznie pokazywali, że „czternastka” nie jest dodatkową pensją, ale ona wchodzi w skład całorocznego wynagrodzenia.
W holdingu chyba już nie będzie tyle czasu na negocjacje. W dawnej Kompanii Węglowej rozmowy ws. płac trwały dobrych kilka miesięcy - od stycznia do połowy kwietnia.
Rzeczywiście, nie mamy tyle czasu. Pamiętajmy, że rozmowy rozpoczęliśmy w lipcu-sierpniu, ale trzeba było je przesuwać, bo zmieniały się nam dane, które przedkładał nam nowy zarząd. Myślę, że mamy już rzetelną wiedzę o stanie faktycznym w KHW zarówno co do stanu finansowego, jak i technicznego kopalń. Rozpoczęliśmy rozmowy z instytucjami bankowymi. Wierzyciele akcentują, że dla nich najlepszym rozwiązaniem byłoby połączenie KHW z PGG. Muszę przyznać, że początkowo takie rozwiązanie nie było brane pod uwagę, bo nie wiedzieliśmy, że KHW jest w tak trudnej sytuacji. Jakie argumenty przedstawiają nam instytucje finansowe? Zaznaczają, że PGG zaczyna funkcjonować, zaczyna budować nowy rynek sprzedaży i przy tak dużym podmiocie, KHW może mieć problemy, aby „wbić się” w ten rynek. Proszę zauważyć, że KHW ma olbrzymie przedpłaty. Powoduje to, że nie wprowadzało aż tak dużego wolumenu na rynek, tylko dostarczało to, co już zakontraktowało. Jeśli banki, które są wierzycielami PGG i udzieliły też kredytów lub kupiły obligacje KHW, widzą sens ratowania KHW w kontekście PGG, to sprawia, że jako ministerstwo musimy poważnie brać pod uwagę ich argumenty. Różnica pomiędzy projektem KHW a PGG polega na tym, iż PGG w swojej konstrukcji biznesowej jest podmiotem, który z uwagi na skalę i wielkość obrotów, jakie osiąga, jest w stanie spłacić swoje zadłużenie. W przypadku KHW wiemy, że nie spółka ta nie jest w stanie samodzielnie udźwignąć całego długu, jaki posiada, bo przypomnę, że oprócz ogromnych zobowiązań wobec instytucji finansowych, posiada ona także spore zobowiązania wobec swoich dostawców. Podmioty zaangażowane w KHW muszą być posegmentowane według klucza: wielkość podmiotu, wielkość zobowiązania, czas zobowiązania i czy jest w PGG.

Podczas ubiegłotygodniowej konferencji o przyszłości górnictwa, wielokrotnie pan mówił, że połączenie KHW i PGG będzie mezaliansem. To znaczy, że w tym związku KHW będzie „panną z niższych sfer”?

(uśmiech) Rzeczywiście, KHW jest w trudniejszej sytuacji, ale mimo wszystko nie użyłbym takiego porównania.

Ma niższy posag?
Nie należy mówić, że kopalnie KHW są gorsze. Ale faktem jest, że sytuacja finansowa KHW jest nieporównywalnie gorsza od PGG. Ktoś może powiedzieć: ci mieli 8,5 mld zł zadłużenia, a ci mają 2,5 mld zł. Tak, ale potencjał 11 kopalń PGG jest całkowicie inny. KHW siłą rzeczy jest mniejsze, ale to zadłużenie, porównywane proporcjonalnie, wskazuje na, że KHW nie jest w stanie samo realizować swoich zobowiązań. Na podstawie zawartego porozumienia musimy do końca roku wypracować formułę dla holdingu. Ważne jest dla nas, aby pracownicy KHW mieli świadomość, że z pełną determinacją podejmujemy działania, by ocalić ich miejsca pracy.

Jakiś czas temu ze strony zarządu KHW padła informacja o możliwości zawieszenia świadczeń nieperiodycznych. Zaczęły się spekulacje, co to są za świadczenia, czy dojdzie do zawieszenia barbórek, „czternastek”. Z czym muszą liczyć się górnicy, gdy nowe KHW będzie powstawało?
Zawieszenie barbórek w ogóle nie jest rozpatrywane, nie ma takiej możliwości. Natomiast mając na uwadze, że pensje w KHW są niższe niż w innych podmiotach, planujemy…

… w tej chwili są wyższe niż w PGG, bo „średniówka” wynosi ok. 6,5 tys. zł.
Tak, ale ze względu na zawieszoną „czternastkę” w PGG. Porównując jednak średnie wynagrodzenie w KHW są one niższe niż w innych spółkach. Naprawdę nie jesteśmy skłonni, aby w procesie restrukturyzacji KHW zaczynać, albo w ogóle przewidywać, że któryś ze składników wynagrodzeń odbierzemy pracownikom. Stąd też budowanie tej strategii, rozmowy z bankami, aby ze zrozumieniem przyjęły, iż godzimy się na ich pewne warunki (połączenie z PGG - przyp. red.), ale niech nie oczekują od nas rezygnacji z pewnych pracowniczych świadczeń. Chcemy, aby te świadczenia, które są przypisane do pensji, pozostały i żeby ich nie ruszać.

Mówimy barbórka, „czternastka”. Teraz w spółkach węglowych trwają rozmowy, żeby system wynagrodzeń górników uprościć, żeby pensje nie miały tak archaicznej formuły, pachnącej czasami słusznie minionymi.
Uważam, że barbórka powinna zostać zachowana jako odrębna pensja. Natomiast jeśli zarządy rzeczywiście dogadałyby się ze stroną społeczną, aby „czternastkę” wypłacać w comiesięcznej pensji, to znaczy, że nikomu byśmy jej nie zabrali. Kluczem jest to, żeby górnik zarobił, a czy on to będzie miał rozbite na 12 części czy w jednej wypłacie, to najważniejsze jest, aby miał to w PIT.

Jednorazowa wypłata w zamian za zrzeczenie się przez emerytów górniczych deputatu węglowego. Mówił pan o potężnym przyspieszeniu. To jest realne, żeby tę operację rozpocząć jeszcze w tym roku?
Po barbórkach siadamy do pracy z Ministerstwem Finansów, aby ustalić szczegóły i rzeczywiście móc wdrożyć ten projekt. Myślę, że w okolicach świąt czy Nowego Roku będzie coś więcej wiadomo.

Ale czy wypłaty miałyby rozpocząć się jeszcze w tym roku?
Bardzo by mi zależało na tym, ale musimy ustalić jeszcze szczegóły tego rozwiązania z Ministerstwem Finansów.

Nie potrzeba do tego ustawy?
Razem z Ministerstwem Finansów będziemy ustalać, jaki akt prawny jest niezbędny do przeprowadzenia tego procesu.

„Czternastka” za 2016 r. w kopalni Makoszowy będzie wypłacona?
Tak, barbórka również. Poinformowaliśmy już o tym pracowników.
Kiedy ME przyjechało do załogi Makoszów i powiedziało otwarcie: panowie, kończymy?
Podczas wczorajszej (posiedzenie rozpoczęło się w środę, a skończyło nad ranem w czwartek - przyp. red.) Komisji ds. Energii i Skarbu Państwa rozmawialiśmy o niedawno przyjętej notyfikacji programu pomocy dla polskiego górnictwa. Warto przypomnieć, że to poprzednicy w styczniu 2015 r. na skutek porozumienia ze stroną społeczną przekazali kopalnię do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, która od 2010 r., czyli od decyzji Rady Europy, służy wyłącznie likwidacji przekazywanych do niej podmiotów.

Borys Budka w zeszłotygodniowym DZ mówił, że dla Makoszów był przygotowany taki sam scenariusz jak dla Brzeszcz - miały zostać przejęte przez spółkę energetyczną, wszystko było gotowe, to PiS się z tego wycofało.
Mogę udostępnić wszystkie dostępne mi dokumenty, jak i wskazać pracowników, którzy pracowali już wcześniej w Ministerstwie Gospodarki i pamiętają czasy poprzedników, czy takowy inwestor był wskazany dla Makoszów.

A nie czuje się pan w przypadku Makoszów jak „zły policjant”, a prezydent Andrzej Duda - „dobry”? Z relacji związków wynika, że prezydent mówił, iż miał zupełnie inne informacje o jej stanie. A pan mówi: koniec dopłat.
Dlaczego pani stwierdza, że to ja powiedziałem: koniec dopłat? Przecież to nie jest moja decyzja.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera