MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ośrodek szkolenia operatorów dronów powstaje w Gliwicach

Michał Wroński
Na Śląsku kształcić się będą operatorzy samolotów bezzałogowych. To pierwszy taki ośrodek w Polsce i jeden z nielicznych w Europie.

Nasz region coraz wyraźniej zaznacza swoją obecność w branży lotniczej. Dwa lata temu głośno było o produkowanych w bielskich zakładach "Margański & Mysłowski" dwusilnikowych maszynach typu "Orka", w ubiegłym roku nie lada sensację wzbudziła informacja, że gliwicka firma Flytronic będzie dostarczać polskiej armii bezzałogowe samoloty, a teraz okazuje się, że w Gliwicach powstaje pierwszy w kraju ośrodek szkolenia dla operatorów dronów, czyli samolotów bezzałogowych.

ZOBACZ KONIECZNIE ZDJĘCIA Z DRONÓW:
DRON NAD KATOWICAMI: TAK WYGLĄDAJĄ KATOWICE OKIEM KAMERY DRONA
DRONY W BESKIDACH ROBIĄ ZDJĘCIA Z POWIETRZA

Jedyny ośrodek w Polsce

O szczegółach tego projektu przedstawiciele spółki, należącej do Grupy WB Electronics jeszcze nie chcą mówić. Przyznają jednak, że prace nad jego utworzeniem trwały ponad trzy lata i jest to jedyny taki ośrodek figurujący w rejestrze "podmiotów szkolenia" Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Dzięki niemu - jak czytamy w przesłanym nam komunikacie - "polskie siły zbrojne zyskują bezpośrednie merytoryczne i szkoleniowe w obszarze rozwoju zdolności nowoczesnych systemów bezzałogowych".

- Z ośrodka mogą również korzystać przedstawiciele wszelkiego rodzaju służb ratunkowych i obrony cywilnej - zapewnia Tomasz Badowski z obsługującej firmę Flytronic agencji public relations.

Skorzysta nie tylko armia

Uwaga o tyle istotna, że większość z nas kojarzy drony (jak popularnie zwykło się nazywać bezzałogowce) raczej z nowoczesnym polem bitwy, gdzie owe maszyny pozwalają z chirurgiczną precyzją, a równocześnie bez ryzyka strat własnych uderzać w nieprzyjacielskie cele.

To jednak tylko część prawdy. Drony coraz częściej wykorzystywane są bowiem przez policję i inne służby mundurowe, a także przez branże typowo cywilne. Wystarczy zresztą przypomnieć stosowanie ich przez serwis Google do tworzenia map internetowych, czy zapowiedzi firmy Amazon, która planuje skorzystać z nich do szybkiego doręczania niewielkich przesyłek (szef spółki mówił w mediach, że nastąpi to w ciągu najbliższych kilku lat).

U nas taka rewolucja to jeszcze "melodia przyszłości". Zarówno policja, jak też służby zarządzania kryzysowego korzystają ze wsparcia śmigłowców i na zmianę takiego stanu rzeczy raczej się nie zanosi.

- Zastanawialiśmy się nad wykorzystaniem dronów, ale uznaliśmy, że na razie nie warto ich kupować. Mamy w aeroklubie formację obrony cywilnej i w razie konieczności jesteśmy w stanie ją zmobilizować do działań. A taka konieczność pojawia się od "wielkiego dzwona" - przyznaje Andrzej Szczeponek, zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim.

Trzeba zmienić przepisy

- Poza tym kto będzie odpowiadał jak dron spadnie komuś na głowę? - pyta Szczeponek i nie jest to bynajmniej pytanie bezzasadne. Jak przyznaje Tomasz Hypki, ekspert lotniczy, w dalszym ciągu brakuje przepisów dotyczących wykorzystania dronów (m.in.w kontekście ubezpieczeń).

- To się jednak musi zmienić. Rynek samolotów bezzałogowych ma przed sobą ogromną przyszłość - ocenia Hypki.

Do czego może przydać się bezzałogowy samolot? Oto kilka przykładów z życia wziętych

  • W Północnej Dakocie (USA) dzięki pomocy takiej maszyny udało się namierzyć złodzieja bydła, który wcześniej skutecznie wymykał się policji. Wezwany na pomoc bezzałogowiec typu "Predator" precyzyjnie wskazał, gdzie należy szukać "bydłokrada'. Niefortunny amator cudzych krów kilka dni temu został skazany na trzy lata odsiadki.
  • Wiosną ubiegłego roku media podały, że Deutsche Bahn rozpoczynają testy bezzałogowców licząc, że wyposażone w kamery na podczerwień maszyny pomogą im w walce z grafficiarzami szpecącymi obiekty kolejowe. Najwyraźniej uznano, że taki zakup ma sens, skoro co roku Deutsche Bahn na usuwanie graffiti wydaje ok. 7,6 mln euro.
  • Latem ubiegłego roku brytyjski oddział amerykańskiej sieci Domino's Pizza rozpoczął testy DomiCoptera - małego drona przeznaczony do przewozu... pizzy. Pierwsze próby, przeprowadzone w miasteczku Guildford, niedaleko Londynu zakończyły się sukcesem - dwie pizze dotarły w idealnym stanie do "celu" w ciągu 10 minut.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!