Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatni felieton Michała Smolorza: Profesor Jan Wojtyła marszałkiem? Jestem za!

Michał Smolorz
Prezentujemy ostatni felieton Michała Smolorza, publicysty Dziennika Zachodniego, który zmarł 10 stycznia 2013 roku.

Z posłem Wojciechem Szaramą z PiS jesteśmy na mentalnych antypodach. Życie jednak bywa zaskakujące, więc jego pomysł, aby ponadpartyjnym marszałkiem województwa został profesor Jan Wojtyła, uważam za dobry i to z wielu powodów. Jestem wprawdzie świadom, że ta zacna kandydatura jest już na starcie spalona przez ów PiS-owski szyld, ale poteoretyzować i pomarzyć zawsze można.

Za sprawą fatalnej gospodarki kadrowej pana Tomasza Tom-czykiewicza z PO lokalny teatr polityczny spsiał okrutnie. Proszę spojrzeć na te szeregi szarych, bezbarwnych i bezpłciowych figur zapełniających regionalne gabinety: przecież to galeria nieudaczników, którzy w dużej części nie splamili się żadną konkretną robotą, nie mają na swym koncie żadnych zawodowych ani intelektualnych osiągnięć. Spędzają życie od wyborów do wyborów, dopraszając się łaski Najwyższego Kadrowego, który albo wystawi na listę wyborczą, albo nie wystawi, który da posadkę albo nie da. Dla wielu z nich trzy tysiące diety radnego to jest złapanie Pana Boga za nogi, więc uniżenie dziękują za łaskę i w pokorze podnoszą ręce na głosowaniach, aby broń Boże się nie wychylać. Poza nielicznymi wyjątkami, żaden z nich nie jest rozpoznawalny, może przejść obok nas, może wsiąść do tramwaju, może zająć sąsiedni stolik w kawiarni, może nawet przemówić z okolicznościowej trybuny, a każdy z nas będzie się zastanawiał, kto zacz.

To jest fatalne sprzężenie zwrotne: ludzie wielkiego formatu unikają politycznej aktywności (choć wielu chętnie by wzięło udział w sprawowaniu władzy), by nie firmować swoim autorytetem groteskowego Muppet Show i nie wstydzić się w swoich środowiskach.

Ale też partyjni decydenci robią wszystko, aby intelektualistów zniechęcić do stawania w polityczne konkury, bo trudno okiełznać ich niezależne myślenie, a poza tym na ich tle widać partyjną mizerotę. Przez 24 lata budowania demokracji przeszliśmy drogę od wyrazistych polityków wielkiego formatu, mających swoje autorskie wizje i pomysły na ich realizację, ku rzą-dom szaraków, od których już tylko krok do "Towarzysza Szmaciaka", opisanego 37 lat temu - w głębokim PRL-u - przez Janusza Szpotańskiego.

Nawet niesławnej pamięci Związek Górnośląski, gdy w 1989 roku przejmował władzę w województwie, miał na pierwszej linii galerię zacnych intelektualistów. Dopiero potem zza ich pleców wyłoniła się żądna władzy kadra soroni, która rychło sprowadziła polityczną wizję Śląska do karykatury.

Rzutki i błyskotliwy erudyta Jerzy Gorzelik, swobodnie poruszający się po krajowych i międzynarodowych parkietach, operujący kilkoma językami i dysponujący imponującą wiedzą o regionie, był w zarządzie województwa ciałem obcym. Bynajmniej nie z powodu swoich obrazoburczych poglądów i kontrowersyjnych wizji politycznych, te były raczej pretekstem (gdyby zestawić rzekomy radykalizm Gorzelika i polityczne postulaty prawicy, to jawi się on wręcz jako "sofciarz"). A nawet gdyby, to owa wyrazistość poglądów w dojrzałej demokracji jest tylko atutem.

Co możemy powiedzieć o poglądach marszałka Matusiewicza i pozostałych konfratrów z zarządu, gdy 99 procent mieszkańców województwa nawet nie zna ich nazwisk? Polityczne wyobcowanie lidera RAŚ z regionalnego establishmentu brało się raczej z tego, że jako jedyny w tym towarzystwie był powszechnie rozpoznawalny. I jako jedyny nie został wyznaczony do władzy przez partyjnego patriarchę, lecz wprost z demokratycznego wyboru.

Nie wiem, co przekonało powszechnie szanowanego profesora Wojtyłę do udostępnienia PiS-owi swojego nazwiska (w ogóle nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, co wielu znamienitych profesorów ciągnie do tej partii, ale też w historii nie takie partie nie takich przyciągały intelektualistów, więc to w zasadzie nihil novi).

W sytuacji, gdy rządząca Platforma z daleka obchodzi ludzi wielkiego formatu, być może - o ironio! - antyinteligencka partia Kaczyńskiego jest jedyną, która proponuje polityczne zagospodarowanie ich wiedzy i talentów. Nie wiem, czy jest to szczere, czy jedynie taktyczne zagranie, niemniej jest to krok przekonujący.

Znam też pamiętny bon mot Bismarcka (Acht und achtzig Professoren und Vaterland, du bist verloren), ale nie popadajmy w drugą skrajność. Jestem tak zniesmaczony platformerską groteską na regionalnych salonach, że jeszcze trochę, a zacznę uważać PiS za wybawienie.

Czcigodni Redaktorzy, z uwagi na chwilowe spiętrzenie prac, piątkowe teksty napiszę dziś późnym wieczorem. Proszę o wyrozumiałość.
Wasz
Michał Smolorz
Ten przedostatni e-mail wysłał do redakcji w ostatni wtorek w południe. Ale po kilku godzinach, o 18.05, przysłał oczekiwane teksty. Ostatnie, które publikujemy. Niestety, kolejnych już nie będzie.


*Zachwycający pokaz fajerwerków na Nowy Rok w Katowicach ZOBACZ ZDJĘCIA
*Horoskop na 2013 rok ZOBACZ, CO MÓWIĄ KARTY
*.dziennikz&#8203
*Akt oskarżenia wobec matki Madzi z Sosnowca TRZY ZARZUTY

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!