Do pełni szczęścia Pomarańczowi potrzebują zdobyć w tym spotkaniu dwa sety. Tylko i aż dwa sety…
– Do Rzeszowa pojedziemy z nastawieniem wygrania meczu – podkreśla z całą mocą trener Jastrzębskiego Węgla Mark Lebedew.
- Nie jedziemy tam wygrać dwóch setów, jedziemy wygrać tam cały mecz - wtóruje mu środkowy Pomarańczowych Grzegorz Kosok.
Jastrzębski w lidze w tym sezonie trzy razy już pokonał Resovię w identycznym stosunku 3:1. Zadanie nie będzie łatwe, bowiem nasi rywale zapowiadają, że jeszcze „nie złożyli broni”.
– Mamy świadomość, że Jastrzębski Węgiel gra naprawdę dobrą siatkówkę i musimy się wznieść na wyżyny, aby odrobić straty i ich pokonać. Graliśmy o złoto, nie udało się. Teraz gramy o brązowy medal i zrobimy wszystko, by chociaż w minimalnym stopniu zadowolić swoich kibiców – powiedział po pierwszym spotkaniu o brąz Andrzej Kowal, trener wicemistrzów Polski.
Dla Kowala będzie to ostatni mecz w roli szkoleniowca Resovii. Podobnie jak dla kilku zawodników. Wiadomo że Rzeszów opuści także Damian Wojtaszek, który zanim tam trafił był libero Jastrzębskiego Węgla. Zupełnie inna sytuacja panuje w ekipie Marka Lebedewa. Większość siatkarzy zadeklarowała, że zostaje na następny sezon, podpisała nawet nowe kontraktu. W Jastrzębiu na kolejny rok zostaje para Maciej Muzaj - Salvador Hidalgo Oliva.
Zasada meczów o medale jest taka sama jak meczów półfinałowych.Jastrzębianie, podobnie jak ZAKSA muszą wygrać dwa sety, jeśli się ta sztuka nie uda rozegrany zostanie „złoty set” – tzn. set do 15 punktów z dwoma punktami przewagi jednej z drużyn.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?