Oszustwo na policjanta. Mieszkanka Chorzowa udawała funkcjonariuszkę. Naciągnęła 75-letnią jaworzniankę na ponad 23 tysiące złotych

75-latka odebrała telefon "z policji". W trakcie rozmowy polecono jej zadzwonić na numer 997. Staruszka z Jaworzna wyniosła w reklamówce ponad 23 tysiące złotych, które wręczyła fałszywej funkcjonariuszce.

Z banknotów w reklamówce miano rzekomo ściągnąć odciski palców. Wcześniej 75-letniej mieszkance Jaworzna polecono zadzwonić na numer 997. To uśpiło czujność staruszki. Kryminalni z Jaworzna zatrzymali kobietę podejrzaną o udział w oszustwie metodą „na policjanta”. 29-latka, wspólnie z innymi osobami, wyciągnęła od 75-latki ponad 23 tys. zł.

- Policjanci wydziału kryminalnego komendy w Jaworznie otrzymali informację o 75-latce, która prowadziła rozmowę telefoniczną z kobietą podającą się za funkcjonariuszkę policji. Oszustka zapewniała, że policja ściga grupę przestępczą, która podrobiła jej dowód osobisty w celu zaciągnięcia pożyczki - o sposobie oszustwa opowiada sierż. sztab. Justyna Wiszowaty, p.o. oficera prasowego policji.

Następnie oszustka poinformowała pokrzywdzoną, aby w celu weryfikacji jej danych zadzwoniła na numer policji.

- Zgodnie z instrukcją, bez rozłączania się z rozmówczynią, jaworznianka wybrała numer 997, gdzie potwierdzono, że kobieta, która do niej dzwoni jest policjantką z Katowic - relacjonuje dalszy przebieg zdarzeń Wiszowaty.

W dalszym toku przestępczego procederu nastąpiło ponowne przełączenie do fałszywej policjantki. Kobieta wypytywała 75-latkę o konto bankowe oraz posiadaną w domu gotówkę.

- Otrzymując od niej potwierdzenie, że dysponuje większą sumą pieniędzy w domu, oszustka poinformowała ją, aby spakowała banknoty do reklamówki, ponieważ policja będzie musiała z nich ściągnąć odciski palców. Dodała, że pieniądze będą zwrócone po wykonanych czynnościach. Następnie poleciła czekać na kobietę, której po wypowiedzeniu umówionego hasła pod jej domem, ma przekazać pieniądze - opisuje rzeczniczka.

75-letnia jaworznianka uwierzyła i po kilku minutach przed własną posesją przekazała nieznanej kobiecie reklamówkę z gotówką w kwocie ponad 23 tysięcy złotych.

- Starsza pani została poinformowana, że pieniądze zostaną zwrócone przez policję w ciągu godziny, co oczywiście nie nastąpiło - mówi o finale działań przestępczych zorganizowanej grupy Justyna Wiszowaty.

W toku śledztwa jaworzniccy kryminalni ustalili, że kobieta, która zgłosiła się do staruszki po odbiór pieniędzy to 29-letnia mieszkanka Chorzowa. Szybko zlokalizowano jej miejsce pobytu.

- W mieszkaniu oszustki w Chorzowie przebywał też jej partner, który był poszukiwany listem gończym przez inną jednostkę. Po zatrzymaniu, obie te osoby przetransportowano do policyjnego aresztu, a następnie śledczy przedstawili 29-latce zarzut oszustwa, podczas którego działała wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami - mówi Justyna Wiszowaty.

Jeszcze tego samego dnia kobieta trafiła do prokuratury. Prokurator zastosował wobec niej środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji.

- Za popełnione przestępstwo 29-latce grozi kara do 8 lat więzienia - informuje policjantka.

Policja kolejny raz apeluje o ostrożność. Telefony od oszustów nie zawsze muszą zakończyć się stratą finansową.

- Pamiętajmy, że policjanci nigdy do nikogo nie dzwonią, aby poinformować o prowadzonej akcji. Nigdy też nie proszą o przekazanie pieniędzy. W sytuacji, gdy ktoś się z nami kontaktuje i podaje za policjanta, prosząc o wypłatę gotówki, należy natychmiast powiadomić najbliższą jednostkę Policji. Pamiętajmy również, że wybranie numeru 997, bez wcześniejszego odłożenia słuchawki, nie połączy nas z numerem alarmowym policji - przestrzega Wiszowaty.