Dziś gościem Radia Piekary i Marcina Zasady był Jerzy Gorzelik, lider Ruchu Autonomii Śląska. Tematem spotkania był jutrzejszy Marsz na Zgodę, corocznie odbywający się w sobotę poprzedzającą ostatnią niedzielę stycznia.
Marsz na Zgodę ma już 10-letnią tradycję. Odbywa się w celu upamiętniania ofiar Tragedii Górnośląskiej.
CZYTAJCIE TAKŻE
ŚPR zamiast RAŚ to grzech pychy - mówi Jerzy Gorzelik
Jerzy Gorzelik odniósł się do zapowiadanych na sobotę trzech konkurencyjnych uroczystości upamiętniających ofiary obozu na Zgodzie.
- W sytuacji, kiedy rzeczywiście w tym samym terminie odbywają się różne przedsięwzięcia i to w bliskiej odległości to wygląda nieco niepoważnie - powiedział Jerzy Gorzelik.
Marsz na Zgodę łączy nas czy raczej dzieli?
W jakimś sensie dzieli, bo dotyczy spraw trudnych. Górnośląskie stowarzyszenia przypominają, co działo się w 1945 roku jakby w poprzek polityki historycznej promowanej przez państwo.
Czy w niedzielę, w dzień pamięci ofiar, w tych wydarzeniach będzie uczestniczyć marszałek czy wojewoda?
Nie sądzę. To zdarzało się bardzo rzadko, gdy RAŚ współrządził województwem. Pamiętam obecność jednego z marszałków pod bramą na Zgodzie. Raz pojawił się prezydent RP - ale nie w celu upamiętnienia ofiar Tragedii, lecz w trakcie kampanii wyborczej.
Górnośląskie środowiska są podzielone. A państwo?
Państwu płacimy podatki i musimy wymagać nie tylko symbolicznych gestów, ale też wsparcia. Przede wszystkim obecności tej tematyki w szkole - to najważniejsze. W górnośląskich środowiskach smutne jest to, że występują one osobno, nawet w temacie tragedii.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
TYDZIEŃ Magazyn reporterów DZ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?