Park wodny w Częstochowie: Rozmowy z inwestorem zawieszone

- Rozmowy z niemiecką spółką S.A.B., która była zainteresowana budową parku wodnego w dzielnicy Lisiniec, zostały zawieszone - przyznaje Jarosław Ferenc, naczelnik Wydziału Inwestycji w częstochowskim Urzędzie Miasta.

Terenami na Lisińcu jest zainteresowana inna firma, której nazwy UM nie chce zdradzić, bo to dopiero wstępny etap rozmów. Ona jednak nie będzie budować parku wodnego, tylko obiekty rekreacyjne pod gołym niebem. Według częstochowskich urzędników, Lisiniec nie jest dobrym miejscem do budowy aquaparku. W pobliżu nie ma ciepłociągu, więc doprowadzenie do obiektu energii cieplnej będzie kosztowne. Ale wcześniej to właśnie Lisiniec proponowano pod tę inwestycję.

Z niemiecką spółką S.A.B. miasto prowadziło rozmowy przez półtora roku. Zaproponowano S.A.B. utworzenie spółki celowej, gdzie kapitałem miasta byłaby działka. Niemiecka spół-ka szacuje, że na Lisiniec potrzeba co najmniej 100 mln zł. Pierwszy projekt parku wodne-go na Lisińcu przedstawiła niemiecka firma Projekt Management Schlesien (PMS).

Swoją wizją uwiodła zarząd miasta, kierowany wtedy przez prezydent Ewę Janik. Z obietnic Petera Schmidta, szefa niemieckiej spółki, pozostały tylko jej długi wobec miasta. Ponad 1,317 mln zł jest winien S.A.B. Częstochowie. Za co? Spółka nie dotrzymała terminu rozpoczęcia budowy, nie płaciła też czynszu dzierżawnego. Wyegzekwowanie długu będzie trudne, bo spółka ma niski kapitał zakładowy. Nie ma również innego majątku.

*NiesamowityDreamliner w Pyrzowicach ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*HC GKS Katowice od szatni ZOBACZ ZDJĘCIA TYLKO W DZ
*Ślązacyzazdroszczą Katalończykom autonomii: prawda czy fałsz? [CZYTAJ I SKOMENTUJ]