MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pasażerowie ranni w wypadku autobusu w Dąbrowie Górniczej

Magdalena Nowacka
marzena bugała
Trzynaście osób trafiło do szpitala po tym jak w dąbrowskiej dzielnicy Ząbkowice autobus ikarus zderzył się czołowo z ciężarówką. Na szczęście nikt nie zginął. Godzina 9.40. Na łuku przy końcu ulicy Gwardii Ludowej i początku Armii Krajowej wyjeżdża autobus KZK GOP linii 175. Uderza czołowo w ciężarowego styera. Słychać pisk opon, krzyki.

- Wyglądało to poważnie - mówi pan Tadeusz, który przejeżdżał tamtędy do pracy.

Na miejscu jako jedni z pierwszych byli strażacy. - W pierwszej kolejności zajęliśmy się udzielaniem pomocy rannym - mówi Dariusz Kleszcz, dowódca jednostki Państwowej Komendy Straży Pożarnej w Dąbrowie Górniczej. - Robiliśmy to aż do przyjazdu Pogotowia Ratunkowego. Większość obrażeń to rozcięcia łuku brwiowego , warg, ogólne potłuczenia - relacjonuje dowódca jednostki.

W pomoc pasażerom zaangażowało się w sumie 11 strażaków z 3 jednostek. Jedenastu pasażerów trafiło do Szpitala Specjalistycznego w Dąbrowie Górniczej, dwójka dzieci do Centrum Pediatrii w Sosnowcu. - Na szczęście obrażenia dwóch chłopców nie są groźne - mówi Andrzej Badeński, lekarz z sosnowieckiego Centrum Pediatrii. - Młodszy, czterolatek, z lekkim wstrząśnieniem mózgu zostanie na oddziale na obserwacji. Starszy, trzynastoletni, po udzieleniu pomocy może wrócić d domu - zapewnił lekarz.

Natomiast Zbigniew Grzywnowicz, dyrektor Szpitala w Dąbrowie Górniczej odmówił udzielenia informacji na temat stanu przywiezionych pacjentów. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że nie ma zagrożenia życia.

Ciężarówka marki Steyr, która zderzyła się z autobusem, przewoziła mrożonki. - Obaj kierowcy byli trzeźwi. Trudno w tej chwili wyrokować po czyjej stronie była wina. Wpływ mogły mieć zarówno warunki i śliska nawierzchnia, jak również nie dostosowanie prędkości - mówi Mariusz Miszczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Dąbrowie Górniczej.

Mniej wątpliwości w tej sprawie ma Tomasz Musioł z biura prasowego KZK GOP. - Na miejscu był nasz przedstawiciel i uzyskał informację, że wina leżała po stronie ciężarówki. Przynajmniej na 99 procent. Wypadła z oblodzonego łuku drogowego i zahaczyła o autobus - mówi. Przegubowy autobus Ikarus został odholowany do bazy. Mimo że na miejscu przez trzy godziny pracowali strażacy i służby drogowe, same linie autobusowe kursowały tu, jak mówią przedstawiciele KZK GOP, bez problemu, nie wyłączono przystanków.

Jak zapewnia Marek Pikuła, prezes sosnowieckiego PKM, autobus był sprawny i kontrolowany przed wyjazdem. - Z moich informacji również wynika, że przyczyną nie były usterki techniczne autobusu. Najważniejsze jest w tej chwili zdrowie pasażerów. Autobus został zholowany i na razie trudno ocenić, czy będzie naprawiany - mówi prezes.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!