Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Smolorz: Jak pokonać „napaść cywilizacyjną"

Paweł Smolorz
W prima aprilis, media całego świata - od Londynu po Kuala Lumpur - informują, że między blokami w Gdańsku, w towarzystwie księdza i ministrantów, spłonęły książki, oraz przedmioty, które … stanowiły zagrożenie duchowe. Na stos poszły m.in. afrykańskie maski, figurki słonia, parasolka „Hello Kitty” oraz powieść pani Rowling, o młodym czarodzieju podobnym do Mateusza Morawieckiego.

Tym, niestety nie primaaprilisowym wicem pochwaliła się katolicka „Fundacja SMS Z NIEBA”; w sieci organizacja chwali się fotkami z tego wydarzenia, opatrzonymi cytatami ze Starego Testamentu oraz hasztagami - #słowoboga #misjeświęte #wiernisłowu i... #hajcujemy.

W Polsce, Anno Domini 2019, która stała się dla mnie intelektualnym wyzwaniem, #hajcuje się rozum. Mam problemy z odróżnianiem rzeczywistości kabaretowej, od rzeczywistości w ogóle – jakbym codziennie budził się pierwszego kwietnia. Zaczynam cenić wokal sióstr Godlewskich, kino Patryka Vegi, videoblogi Stonogi, dziennikarstwo Karnowskich, i oratorski wdzięk Kai Godek. Wszyscy oni naraz są mniej irytujący, od coraz bardziej wyszukanych odpałów krezusów kościelnych.

Zanim dowiedzieliśmy się o rytualnym spaleniu parasolki „Hello Kitty” – na Jasnej Górze w Częstochowie odbyła się pielgrzymka narodowców. Taka wiosenna imprezka, gdzie można sobie pokrzyczeć: „Młodzi aktywni radykalni”,„Nadchodzą nacjonaliści”, „Młodość wiara nacjonalizm”, i zostać ciepło przywitanym przez gospodarzy słowami: „Przybywajcie na Jasną Górę […] szukając u Matki Bożej pociechy,światła, umocnienia”.

Ten „międlarowy” kościół, wciska mnie w objęcia impotencji duchowej – bardziej niż ten #hajcujący kabaret z Gdańska. To fragmentaryczna śmierć mózgowa mojej śląskości, w której Kościół Powszechny – chcąc, nie chcąc - zajmował istotne miejsce. Ten samobójczy akt pogrąża śląską kulturę, taką jaką znałem z domu. Zdążyłem się już z tym pogodzić, i radzę moim współziomkom „indianerskiej” niedoli zrobić to samo.

Ale kogo obchodzi śląski „apaczyzm”, gdy całą Polskę ogarnia neo-średniowiecze – „kreujące człowieka nowoczesnego”. Jak Matka Boska za bardzo „umocni” naszych „nowoczesnych” protoplastów, spłonie Harry Potter, teletubisie, i co tam jeszcze, to może w końcu dożyjemy wytęsknionych rycerskich „orgazmotronów” z husarskimi skrzydłami, machających mieczem w imię „obrony wolności wewnętrznej”, broniących naród wybrany przed „napaścią cywilizacyjną”. Na ich widok przytłamszone demoliberalną dyktaturą kobiety, spragnione męskości, masowo rzucą robotę w korpo, by przy garach, gdzie ich naturalne środowisko, szykować swoim samcom alfa kaloryczne schabowe - aby w walce nie osłabli.

60 sekund Biznesu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo